Pracownicy firm prywatnych źle oceniają antykryzysowe działania rządu
Zdaniem większości ankietowanych Polaków rząd nie stwarza dobrych warunków prywatnym firmom narażonym na problemy w czasie pandemii. Wśród osób zatrudnionych w tych przedsiębiorstwach rośnie lęk przed utratą pracy.
Badanie dla Fundacji Firmy Rodzinne przeprowadziła agencja SW Research. Zaobserwowała pogarszanie się nastrojów właścicieli firm i zatrudnionych w nich pracowników.
Niewystarczająca pomoc
Aż 58 proc. ankietowanych źle lub bardzo źle ocenia starania rządu, których celem powinno być zapewnienie bezpieczeństwa i stabilności funkcjonowania prywatnych firm w Polsce. Dobrze lub bardzo dobrze antykryzysowe posunięcia władzy podsumowuje zaledwie 16 proc. respondentów.
Nawet te osoby, które w wyniku wiosennego lockdownu nie straciły pracy w 57 proc. krytycznie recenzują działania rządu, a dobre oceny wystawia mu tylko 17 proc. ankietowanych. W grupie osób, które wiosną straciły pracę polityka rządu ma 63 proc. przeciwników i 15 proc. zwolenników.
ZOBACZ: Dotacje dla mikro i małych firm. Od soboty można składać wnioski
Od początku tego tygodnia firmy z wielu branż działają w warunkach zaostrzonego reżimu antypandemicznego. Przedsiębiorcy już przed świętami mogli ubiegać się o dofinansowanie wynagrodzeń. Drugą część wniosków - dotycząca nowych zwolnień z opłat ZUS i dodatkowego postojowego - mogą składać od dziś.
Być może te działania poprawią nastroje pracowników. Badania przeprowadzone przez agencję SW Research pokazują bowiem rosnący niepokój w grupie osób zatrudnionych w firmach prywatnych. Utraty pracy w ciągu najbliższych trzech miesięcy obawia się 28 proc. respondentów. Z drugiej strony, 46 proc. raczej optymistycznie ocenia swoją przyszłość zawodową.
ZOBACZ: Wielkie kłopoty małych firm. Coraz więcej dłużników
Względnie bezpiecznie czują się pracujący w administracji państwowej, IT oraz w branży badawczo-rozwojowej. Natomiast wśród odczuwających największą niepewność na wysokich miejscach w całym zestawieniu są pracownicy gastronomii, turystyki i hotelarstwa, a także kultury i rozrywki.
- Przyszłość jest niepewna zarówno z punktu widzenia pracowników, jak i pracodawców. Prowadząc firmy i odpowiadając za ich trwanie zawsze opieramy się na doświadczeniach, wiedzy i planowanych przedsięwzięciach. W tej chwili planować można niewiele. Niepewny grunt jest teraz rzeczywistością dla nas wszystkich, co sprawia, że bezpieczeństwo zatrudnionych osób, zawsze będące priorytetem przedsiębiorców, jest wyjątkowo trudne do osiągnięcia - mówi Katarzyna Gierczak-Grupińska, prezes Fundacji Firmy Rodzinne.
Solidarni klienci
Z badania przeprowadzonego przez agencję SW Research wynika, że ponad 70 proc. klientów deklaruje wsparcie dla firm w czasie pandemii. W momencie wchodzenia w kolejną fazę obostrzeń, przedsiębiorcy mogą na przykład liczyć na 53 proc. Polaków, którzy informują, że kupują produkty i usługi od swoich ulubionych dostawców. Zdaniem respondentów najwięcej wsparcia potrzebują branże: gastronomiczna, kosmetyczna, turystyczna i hotelarska oraz kultury i rozrywki.
ZOBACZ: Firmy w pandemii. Czy planują obniżki pensji lub zwolnienia?
- Warto zauważyć, że deklarowana pomoc konsumentów dla biznesu jest bardzo mocno związana z codziennymi czynnościami, takimi jak robienie zakupów czy korzystanie z usług, z których korzystaliśmy jeszcze przed pandemią. Jednak wsparcie wsparciu nierówne, bo o możliwości otrzymania pomocy oraz jej skali decyduje specyfika danej branży - zauważa Piotr Zimolzak, wiceprezes zarządu w agencji badawczej SW Research.
- Gastronomia cechuje się większą elastycznością niż hotel, czy placówka kulturalno-rozrywkowa. Restauracje mogą bowiem oferować dania na wynos lub z dostawą do domu. Tymczasem funkcjonowanie klubu fitness jest mocno uzależnione od całej jego infrastruktury - wyjaśnia przedstawiciel SW Research.