Więcej dawek szczepionki z jednej fiolki. Jest stanowisko resortu zdrowia
Pozyskanie i podanie sześciu dawek z jednej fiolki Corminaty jest optymalne, dopuszczalne i bezpieczne - poinformowało w środę Ministerstwo Zdrowia. Producent zalecał podawanie pięciu dawek.
Komunikat został wydany w związku z wątpliwościami środowiska medycznego dotyczącymi informacji zamieszczonych w Charakterystyce Produktu Leczniczego (ChPL) Comirnaty, zgodnie z którymi po rozcieńczeniu jedna fiolka produktu leczniczego Comirnaty zawiera 5 dawek szczepionki, pomimo iż w praktyce z jednej fiolki można uzyskać nawet do 7 dawek szczepionki.
ZOBACZ: Niemcy: opóźniają się dostawy szczepionek przeciwko koronawirusowi
Resort przypomniał, że zgodnie z ChPL, produkt leczniczy Comirnaty jest podawany domięśniowo po rozcieńczeniu jako cykl dwóch dawek (0,3 ml każda) w odstępie co najmniej 21 dni. Pojedyncza dawka dedykowana dla jednego pacjenta powinna wynosić 0,3 ml.
Można pobrać 6 dawek
Producent określił w ChPL, że po rozcieńczeniu jedna fiolka zawiera 5 dawek po 0,3 ml. W praktyce jednak z jednej fiolki po rozcieńczeniu można uzyskać nawet do 7 dawek szczepionki.
"Wynika to z faktu, że po rozcieńczeniu wyjściowej zawiesiny szczepionki Comirnaty o objętości 0,45 ml solą fizjologiczną o objętości 1,8 ml, końcowa objętość wynosi 2,25 ml. Istnieje zatem możliwość bezpiecznego pobrania 6 dawek po 0,3 ml - zakładając, że używane strzykawki i igły mają minimalną przestrzeń martwą" - przekazało ministerstwo.
ZOBACZ: 85-latek zmarł dzień po zaszczepieniu przeciw Covid-19. "Miał wiele chorób"
Podkreślono jednocześnie, że nie można łączyć ewentualnych pozostałości leku z różnych fiolek.
"W opinii Ministra Zdrowia oraz Konsultanta Krajowego do spraw farmacji szpitalnej pozyskanie i podanie sześciu dawek z jednej fiolki produktu jest optymalne, dopuszczalne i bezpieczne" - poinformowało ministerstwo.
Podobna decyzja także w USA
Resort zaznaczył, że w Stanach Zjednoczonych Ameryki i w Wielkiej Brytanii dopuszcza się podanie sześciu dawek z jednej fiolki. MZ przekazało ponadto, że Europejska Agencja Leków pracuje już nad oficjalną zmianą w tym zakresie.
"Reasumując, należy wskazać, że w Polsce również za dopuszczalne uznać należy i rekomenduje się podanie 6 dawek z jednej fiolki, przy zastrzeżeniu, że każdorazowo pacjent musi otrzymać pełną dawkę leku Comirnaty, czyli 0,3 ml" - podało ministerstwo.
Dyskusja na poziomie europejskim
- Polska będzie się starała uzyskać zgodę na wykorzystanie większej liczby niż pięciu dawek z jednej fiolki - informował Interię w środę po południu resort zdrowia.
- Technicznie jest możliwe otrzymanie sześciu dawek z jednej fiolki. Temat wykorzystania fiolki na większą liczbę dawek niż pięć jest dyskutowany na poziomie europejskim. Polska będzie się starała uzyskać zgodę na wykorzystanie większej liczby niż pięciu dawek z jednej fiolki - tłumaczyła Interii Justyna Maletka z Ministerstwa Zdrowia.
Czesi wykorzystują z jednej ampułki sześć dawek
W poniedziałek czeski premier Andrej Babisz zaapelował do Europejskiej Agencji Leków (EMA) i do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, by UE zatwierdziła użycie jednej ampułki ze szczepionką Pfizera dla sześciu, a nie - jak zaleca producent - pięciu pacjentów. Nie patrząc na decyzję Brukseli, od środy Czesi - po decyzji ministerstwa zdrowia - wykorzystują z jednej ampułki sześć, a nie pięć, dawek.
ZOBACZ: Z jednej ampułki można zaszczepić więcej osób. Czesi apelują
- To częste w przypadku szczepionek wielodawkowych. Część płynu może przecież zostać w igle, na ściankach ampułki czy we wnętrzu strzykawki. Również po pobraniu płynu do strzykawki usuwa się ewentualne bąbelki poprzez jego wypuszczenie, aż do uzyskania objętości 0,3 ml - mówiła Interii prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Ekspertka z UMCS w Lublinie apelowała, by z jednej ampułki szczepić - o ile to możliwe - więcej osób. - Przecież pierwsza dawka szczepionki nie różni się od siódmej, o ile zostaną podane w ciągu sześciu godzin od otwarcia ampułki - mówiła prof. Szuster-Ciesielska.