Korwin-Mikke spowodował kolizję bez ważnego prawa jazdy? Opublikował dokument
21 grudnia Janusz Korwin-Mikke spowodował kolizję drogową. Jak podaje RMF FM, poseł Konfederacji nie miał ważnego prawa jazdy. - Nie wiem czy to jest ważne. Mam przy sobie wyrok sądowy, który nakazuje oddanie mi prawa jazdy. Policja do tej pory to honorowała, a minęło już dziesięć lat - powiedział polityk w rozmowie z Interią.
Jak przekazała rzecznik prasowa KPP w Otwocku sierż. sztab. Paulina Harabin, do kolizji doszło w poniedziałek ok. godz. 20:30 na ul. Kraszewskiego w Otwocku. Jednym z kierowców był Janusz Korwin-Mikke.
"Zawiadamiam, że żyję, nie było żadnej 'kolizji', otarłem lewym przednim skrajem zderzaka felgę ciężarówki powodując wytarcie z niej błota. Dziennikarze mają o czym pisać. Dałem ludziom zarobić!" - napisał po zdarzeniu polityk.
- Kierujący samochodem fiat punto w trakcie manewru włączania się do ruchu, skręcając w prawo zderzył się z prawidłowo jadącym samochodem marki scania, którym kierował 23-latek. W trakcie czynności ustalono, że obaj kierujący byli trzeźwi i nikt nie odniósł obrażeń - przekazała Harabin.
ZOBACZ: Janusz Korwin-Mikke miał wypadek. Zderzył się z ciężarówką
Policja sprawdzała, czy Korwin-Mikke miał uprawnienia do kierowania pojazdami.
Jak ustalił reporter RMF FM, poseł Konfederacji prawo jazdy stracił w 2007 r. za przekroczenie limitu punktów karnych. Uprawnienia mógł uzyskać po uzyskaniu pozytywnego wyniku egzaminu na prawo jazdy. Jednak do tej pory nie dostarczył dokumentów potwierdzających zdanie egzaminu.
"Materiały w tej sprawie wysłano do prokuratury, która zdecyduje, czy wobec polityka wszcząć śledztwo z artykułu 180a. Kodeksu Karnego. Chodzi o prowadzenie pojazdu po cofnięciu uprawnień. Grożą za to dwa lata więzienia" - podaje RMF FM.
"Nie mam czasu. Wyjeżdżam"
O komentarz polityka Konfederacji zapytał dziennikarz Interii.
- Nie wiem czy to jest ważne. Mam przy sobie wyrok sądowy, który nakazuje oddanie mi prawa jazdy. Policja do tej pory to honorowała, a minęło już dziesięć lat - powiedział Korwin-Mikke.
- Nie mogę mówić o szczegółach. Nie mam czasu, wyjeżdżam - dodał.
Ok. 11:30 Korwin-Mikke na Twitterze opublikował dokument, który ma potwierdzać, że może kierować pojazdami.
"Dla ślepych wersja postanowienia Sądu z podkreśleniami. Aha - a co do "kolizji", to na feldze ciężarówki widać te ślady... otarcia błota... I to wszystko. Dziennikarze ze wszystkiego zrobią sensację..." - napisał polityk.
Rozczaruje się Pan. Dla ślepych wersja postanowienia Sądu z podkreśleniami. Aha - a co do "kolizji", to na feldze ciężarówki widać te ślady... otarcia błota... I to wszystko.
— Janusz.Korwin.Mikke (@JkmMikke) December 30, 2020
Dziennikarze ze wszystkiego zrobią sensację... https://t.co/PcQy2VUEy3 pic.twitter.com/KD1zpiogd7
Czytaj więcej