Szwecja: premier i minister odwiedzili centra handlowe... wbrew własnym apelom
Premier Szwecji Stefan Loefven oraz jeden z ministrów odwiedzili centra handlowe mimo własnych apeli, aby tego unikać - podały media. We wtorek poinformowano, że sytuacja epidemiczna w kraju wciąż jest trudna.
Według gazety "Expressen" Loefven był 20 grudnia w centrum handlowym Galerian w Sztokholmie, gdzie udał się do sklepu z zegarkami, choć wcześniej na konferencji prasowej nawoływał do rezygnacji ze świątecznych zakupów. Podobnie postąpił minister sprawiedliwości Morgan Johansson, który został przyłapany 26 grudnia przez telewizję SVT na szukaniu "spóźnionego prezentu" w sklepie ze sprzętem AGD w galerii handlowej w Lund w Skanii.
ZOBACZ: Nową mutację koronawirusa wykryto w Szwecji i Hiszpanii
Johansson przyznał później w mediach społecznościowych, że "było to nieostrożne" i mógł swoje zakupy "lepiej zaplanować". Z kolei rzecznik premiera Mikael Lindstroem tłumaczył, że wizyta szefa rządu była bardzo konkretna i nie wiązała się z odwiedzaniem wielu miejsc.
"Sytuacja jest poważna"
Premier Loefven 18 grudnia na konferencji prasowej apelował do Szwedów o rezygnację ze świątecznych zakupów. - Mam nadzieję, że wszyscy zrozumieją, że sytuacja jest poważna - oświadczył. Wówczas zapowiedział też wprowadzenie limitów liczby klientów w placówkach handlowych i zagroził, że zatłoczone placówki handlowe będą zamykane.
ZOBACZ: Rekord zakażeń w Szwecji. Rząd wprowadza nowe restrykcje
Zachowanie premiera w dowcipny sposób skrytykował komentator "Expressen", który napisał, że "ma nadzieję, iż Loefven znalazł w butiku coś fajnego, gdyż polityczna cena zakupów może być bardzo wysoka". Publicysta przewiduje, że szef rządu już raczej nie wystąpi do narodu z przemówieniem, w którym wcześniej prosił społeczeństwo o wzięcie wspólnej odpowiedzialności w okresie pandemii Covid-19.
Zachowania najważniejszych polityków nie chciał skomentować główny epidemiolog kraju Anders Tegnell, który stwierdził, że nie może oceniać pojedynczych zachowań.
Mniej podróżny w święta
Z danych udostępnionych rządowi przez szwedzkiego operatora telefonii komórkowej Telia wynika, że w okresie Świąt Szwedzi generalnie mniej podróżowali w porównaniu z 2019 rokiem. O 40 proc. zmniejszyły się dalekie wyjazdy, a lokalnie o 17 proc. mniej osób się przemieszczało. Normalną popularnością cieszyły się natomiast stoki narciarskie w szwedzkich górach.
O tym, że sytuacja epidemiczna w Szwecji pozostaje trudna świadczą przedstawione we wtorek dane statystyczne Urzędu Zdrowia Publicznego. Od 23 grudnia na Covid-19 zmarło kolejnych 205 osób; łączna liczba ofiar śmiertelnych to 8484. Przez ten okres liczba przypadków koronawirusa wzrosła o 32 485 do 428 533.
ZOBACZ: Szwecja. Urzędnicy obstawiali liczbę zmarłych na Covid-19. Zwycięzca dostawał pieniądze
Wciąż rośnie liczba pacjentów z koronawirusem na oddziałach intensywnej terapii; jest ich obecnie 338, co oznacza wzrost o 27 względem ubiegłego tygodnia. W okresie świątecznym występuje problem z zapewnieniem personelu medycznego. Władze regionu Skania uruchomiły tryb kryzysowy, pozwalający na przymusowe wydłużenie czasu pracy.
Rząd Szwecji dopiero późną jesienią, gdy znacznie wzrosła liczba zakażeń koronawirusem, zaczął wprowadzać restrykcje w miejsce dobrowolnych zaleceń. Centra handlowe i sklepy wciąż są jednak otwarte.