Kościół radzi Hiszpanom, by w testamentach deklarowali sprzeciw wobec eutanazji
Sekretarz generalny i rzecznik hiszpańskiej Konferencji Biskupów (CEE) oraz biskup pomocniczy w Valladolid, Luis Arguello poradził Hiszpanom, aby w testamentach, na wypadek, gdyby nie byli w stanie wyrazić swej woli, zaznaczali, że nie chcą być poddani eutanazji.
Arguello w wywiadzie prasowym odrzucił eutanazję nazywając ją "zabójstwem" i zapowiedział, że Kościół będzie zachęcał zarówno chorych, jak i personel medyczny do korzystania z "klauzuli sumienia”.
Kongres Deputowanych (niższa izba parlamentu Hiszpanii) skierował 17 grudnia do Senatu ustawę, dopuszczającą eutanazję i wspomagane samobójstwo. Zapisy ustawy dotyczą osób cierpiących na "poważne, nieuleczalne lub wyniszczające choroby, które powodują nieznośne cierpienie". Jeżeli Senat nie wprowadzi żadnych poprawek, ustawa wejdzie w życie w pierwszych miesiącach przyszłego roku.
ZOBACZ: Hiszpania: rodzice wydziedziczają dzieci. Z powodu pandemii
"Będziemy zachęcać w działalności duszpasterskiej, aby w testamentach wyraźnie zapisywano odrzucenie praktykowania eutanazji i opowiadano się za opieką paliatywną, ale także, aby powstrzymywano się od «okrucieństwa terapeutycznego», czyli od zmuszania umierającego do uporczywej terapii" - powiedział Arguello, cytowany w niedzielę przez "El Mundo".
"Będziemy zachęcali do korzystania z przewidzianego ustawowo sprzeciwu sumienia" - dodał.
"Czerwona linia" została przekroczona
Według biskupa ustawa "przekroczyła czerwoną linię" i stanowi "pogwałcenie fundamentalnych zasad cywilizacji zachodniej". "Jesteśmy za dobrą śmiercią, ale uważamy, że dobra śmierć nigdy nie jest zadawana, bo to jest zabójstwo" - oznajmił.
Pomimo tego, że w przepisach jest mowa o wolności i autonomii w podejmowaniu decyzji o eutanazji, biskup podkreślił, że zawsze "istnieje ryzyko, że dana osoba zwróci się o wspomaganą śmierć pod wpływem nacisku ze strony systemu społecznego, zdrowotnego albo ze względu na rodzinę".
ZOBACZ: "Aktywna eutanazja" seniorów, zamiast leczenia Covid-19. Lekarz o sytuacji w Szwecji
Arguello oświadczył, że w społeczeństwie coraz bardziej rozwija się błędne przekonanie, ze eutanazja jest aktem współczucia i wskazał w tym kontekście na wpływy kina i telewizji, ale także na kryzys duchowy społeczeństw zachodnich.
"Kościół mógłby poprzeć, «jako obywatele», wniosek o niekonstytucyjności przyjętych przepisów ustawowych" - dodał.
Uchwalenie prawa do godnej śmierci dla osób "nieuleczalnie chorych, niepełnosprawnych i cierpiących w sposób nie do zniesienia" było jedną z obietnic wyborczych rządzącej partii socjalistycznej PSOE i skrajnie lewicowej Podemos. Przeciwko wypowiadał się Kościół oraz prawicowe partie PP i Vox będące w mniejszości parlamentarnej.
Zapisy ustawy przewidują, że zabieg tzw. śmierci wspomaganej byłby finansowany przez państwo i przeprowadzany przez zaaplikowanie przez lekarza "odpowiednich substancji farmakologicznych" powodujących zgon, lub przez ułatwienie ich przyjęcia przez samego pacjenta.
Ustawę w formie przyjętej przez Kongres Deputowanych odrzucił hiszpański Komitet Osób Niepełnosprawnych(Cermi). Komitet argumentuje, że przepisy jasno odnoszą się m.in. do sytuacji niepełnosprawności, w związku z czym są sprzeczne z rekomendacjami ONZ dotyczącymi praw człowieka, stygmatyzują osoby niepełnosprawne i przyczyniają się do ich dyskryminacji.
Według badan opinii publicznej Metroscopia z 2019 r. 87 proc. Hiszpanów opowiada się za uznaniem prawa do eutanazji.
Czytaj więcej