Dwudniowy pościg zakończony tragedią. Poszukiwany mężczyzna miał się zastrzelić
Nie zareagował na sygnały funkcjonariuszy, nie zatrzymał się do kontroli i próbował rozjechać policjantów, a jego dwudniowa ucieczka zakończyła się na płocie jednej z posesji. 35-letni mężczyzna 25 grudnia uciekł mundurowym z lubelskiej drogówki. Dzień później zauważono go na fotelu pasażera innego samochodu. Pościg zakończył się tragedią. Poszukiwany zastrzelił się.
Od piątku, 25 grudnia, policja poszukiwała mężczyzny, który nie chciał poddać się kontroli drogowej w Sandomierzu - podaje Lublin112.pl. Kierowca auta osobowego marki Volkswagen, którym podróżowały dwie osoby nie zastosował się do nadawanych sygnałów i uciekał. Mundurowi ruszyli w pościg, ale samochodu nie udało się dogonić.
Informacja o uciekinierze została przekazana do komendy w Kraśniku, ustalonego jako miejsce zamieszkania właściciela pojazdu.
Kilka godzin później auto zostało zauważone przez funkcjonariuszy w Annopolu. Podjęto nieudaną próbę jego zatrzymania. Kierujący samochodem 35-latek ponownie uciekał. W trakcie pościgu usiłował zepchnąć z drogi ścigający go radiowóz. W pewnym momencie próbował także rozjechać policjantów. Ci oddali strzały w kierunku opon volkswagena. Wtedy mężczyzna wjechał na gruntową drogę i jechał przez ścieżki i pola.
ZOBACZ: Pościg za złodziejem Porsche Cayenne. Umówił się na zakup i uciekł podczas jazdy próbnej
Na terenie jednej z miejscowości stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ogrodzenie posesji, po czym porzucił auto i zbiegł do lasu. Tam stracono go z oczu. Rozpoczęły się poszukiwania - okazało się, że tego dnia nie wrócił do domu.
Drugi pościg
W sobotę około godziny 17 został zauważony na fotelu pasażera w osobowym peugeocie. Kierujący tym autem 25-latek także się nie zatrzymał. Na drodze kierowcy została ustawiona blokada, a na jezdni rozstawiono kolczatkę.
Ustaliliśmy więcej szczegółów dotyczących akcji policji, jaka miała miejsce w święta w Annopolu i okolicach, oraz w...
Opublikowany przez lublin112.pl Niedziela, 27 grudnia 2020
Auto nie dotarło jednak na miejsce, bo pojazd rozbił się wcześniej na ogrodzeniu posesji. Kierowca peugeota próbował uciekać, ale został ujęty po bezpośrednim pościgu. Trafił do aresztu.
Podróżujący z nim 35-latek pozostał w samochodzie. Jak podaje Lublin112.pl, z nieustalonych przyczyn strzelił sobie w głowę. Pomimo natychmiastowo podjętej akcji ratunkowej, jego życia nie udało się uratować.
Przyczyny samobójstwa mężczyzny są teraz przedmiotem postępowania policji.
Czytaj więcej