Poseł z covid opowiedział o pobycie w szpitalu. "Jestem wdzięczny Polsat News i panu redaktorowi"
Jerzy Polaczek z Prawa i Sprawiedliwości spędził w szpitalu pięć tygodni walcząc z koronawirusem. W tym czasie relacjonował redaktorowi Piotrowi Witwickiemu jak wygląda rzeczywistość w szpitalu zakaźnym. Poseł na antenie Polsat News zaznaczył, że materiał, który powstał z krótkich rozmów pokazuje ludziom, jak trudne jest funkcjonowanie szpitali w czasie pandemii.
- Niektórzy pacjenci są przerażeni. Z korytarza słychać taki pogłos. Tak wyglądają tutaj niektóre noce. Człowiek patrzy przez otwarte drzwi pokoju i zastanawia się, ile w ciągu doby zobaczy zwłok przewożonych korytarzem. W pewnym momencie przestaje je liczyć - opowiadał o pobycie w szpitalu z powodu Covid-19 w Rozmowie #BezUników Piotra Witwickiego poseł Jerzy Polaczek.
Ze względu na stan posła, Witwicki kontaktował się z nim wielokrotnie przez kilka dni.
ZOBACZ: Jerzy Polaczek: w szpitalu człowiek zastanawia się, ile zobaczy zwłok
- Dzisiejszy czas do tego, w jakim stanie zdrowia byłem, jest trudno porównywalny. Jestem wdzięczny przede wszystkim Polsat News i panu redaktorowi, że z tych strzępków rozmów powstała narracja, pewien realny przekaz tej rzeczywistości, który pokazał, w jakich warunkach pracował personel medyczny - mówił w Polsat News Polaczek.
Jak dodał, "to był przykład tej heroicznej postawy ratującej w sposób realny życie i zdrowie pacjentów, a ja, jako świadek, mogłem tylko w trakcie tych urywków trudnych rozmów, podzielić się doświadczeniem ze strony pacjenta".
WIDEO: zobacz rozmowę z posłem Polaczkiem
"Potrafi zmieść młodą i zdrową osobę"
- Byłem wtedy pierwszy raz w życiu w szpitalu i przeciągnęło się to do pięciu tygodni, ale pokazuje to cały kontekst pracy w szpitalach - podkreślił.
Według posła "racjonalną postawą ze strony każdego z nas, żeby się zaszczepić, to jest postawa, która chroni własne zdrowie i dobro najbliższych". - To wyraz naszej odpowiedzialności również za innych - zaznaczył Polaczek.
ZOBACZ: "Wróciłam zza cienkiej czerwonej linii". Prof. Sieroń w pierwszym wywiadzie po wyzdrowieniu
Z kolei prof. Karolina Sieroń ze szpitala MSWiA w Katowicach, która także ciężko przeszła Covid-19, a wcześniej zajmowała się chorym posłem powiedziała: "niestety muszę zapewnić, że ta choroba jest i może przebiegać tak, że osobę młodą i zdrowia potrafi zmieść w bardzo krótkim czasie".
- Mnie wyłączyła z życia na miesiąc, a w pewnym momencie nie było wiadomo, czy wrócę i będę mogła być z rodziną - zaznaczyła profesor.
- Dziękuję za zaproszenie i cieszę się, że jestem. Mam nadzieję, że osoby, które wątpiły, wątpić już nie będą - dodała.