Tęczowe ławki w Kielcach. Zostały zniszczone po kilku godzinach

Polska
Tęczowe ławki w Kielcach. Zostały zniszczone po kilku godzinach
Facebook/Robert Biedroń
Ławki w kolorach tęczy powstały w ramach budżetu obywatelskiego

W Kielcach stanęły pierwsze tęczowe ławki. Inwestycja, która powstała w ramach budżetu obywatelskiego od początku budziła kontrowersje. Ławeczki nie spodobały się wszystkim mieszkańcom Kielc i zostały zniszczone kilka godzin po ich zainstalowaniu.

Mieszkańcy Kielc rok temu zdecydowali, że w ramach budżetu obywatelskiego w mieście powstaną m.in. nowe stojaki na rowery, kosze do segregacji odpadów i ławki w kolorach tęczy. Koszt wszystkich inwestycji to ok. 130 tys. zł.

 

Pomysł kolorowych ławek od początku miał swoich zwolenników i przeciwników. Niektórzy argumentowali, że ich kolorystyka nawiązuje do flagi LGBT. "(...) Jeszcze dedykacja dla potencjalnych wandali (tak po freudowsku): czasami szafa jest tylko szafą. A ławka tylko ławką. Tylko ładniejszą, bo kolorową. A jak nie chcecie, to nie siadajcie. Ale nie niszczcie!" - apelował wtedy Robert Biedroń. 

 

 

Opinię na temat kolorowych ławek w mediach społecznościowych wyraził także polityk Konfederacji Krzysztof Bosak, dla którego pomysł był promowaniem środowisk LGBT.

 

 

W ubiegły czwartek rozpoczęto instalowanie ławek. Nowe elementy miejskiego krajobrazu nie przetrwały jednak długo. Po kilku godzinach ławki zostały zniszczone. Na jednej z nich wypisano obraźliwe hasła, z innej oderwano oparcie, a kolejna została przemalowana w barwy Kielc.

 

 

"Kilka tygodni temu wandale zniszczyli wiatę grillową na Bocianku, z której bardzo chętnie korzystali mieszkańcy. Od kilku dni trwa wyścig chuliganów w niszczeniu kolorowych ławek. Obydwie inwestycje powstały z budżetu obywatelskiego. Zostały zrealizowane z pieniędzy publicznych, kielczanki i kielczanie obydwie wybrali w głosowaniu. Tym bardziej bulwersujące jest, że ktoś ma czelność podnieść rękę na rzeczy, które powstały w wyniku społecznego konsensusu" - napisała na Facebooku miejska radna Agata Wojda.

"Nie może być zgody na to, że ktoś po kilku piwach szuka ujścia dla swoich emocji, że ktoś uważa, że jego fobie dają mu prawo do niszczenia publicznego mienia" - stwierdziła.  
 
"Jest mi bardzo smutno, bo uświadomiłam sobie, że jeszcze bardzo daleko nam do obywatelskiej dojrzałości, szacunku do siebie nawzajem i zrozumienia, że Miasto Kielce to nasza wspólna sprawa" - dodała. 
 
Pod postem zamieściła zdjęcia zdewastowanych ławek.
 
dk/ml/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie