Ciało w walizce. Tajemnicza śmierć kobiety w Londynie. "To Polka"
Makabrycznego odkrycia dokonał jeden z malarzy zatrudnionych w hostelu na terenie zachodniego Londynu. Mężczyzna w jednym z pokoi znalazł walizkę, w której ukryte było rozczłonkowane ciało. Od dwóch tygodni w tym miejscu miał się utrzymywać "przykry zapach". Policja nie informuje o szczegółach, ale z nieoficjalnych doniesień "The Sun" wynika, że ofiara to 40-letnia kobieta z Polski.
- Wiem, że to jej ciało znaleziono w walizce - mówi dla "The Sun" Martin, mieszkający w pobliżu znajomy kobiety. - Była moją dobrą przyjaciółką. Była bardzo miła, bardzo przyjazna. Była bardzo dobrą osobą - powiedział.
Human body found ‘in suitcase’ in empty house after neighbours ‘reported foul smell for weeks’ in West London https://t.co/ieF73daCGf
— The Sun (@TheSun) December 19, 2020
Według świadków, do których dotarła brytyjska gazeta, zamordowana była "piękną kobietą po czterdziestce", pochodzącą z Polski. Miała nadużywać alkoholu, ale nie wiązało się z to agresywnymi zachowaniami. - To była piękna kobieta. Miała trochę problemów z piciem, ale nie była jakaś szalona i była cudowną kobietą. Znaleźli ją wepchniętą do walizki. Myśleliśmy, że po prostu wyjechała - mówi pragnąca zachować anonimowość sąsiadka.
"Wyszedł i nie wrócił"
Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że zniknął mężczyzna, z którym mieszkała ofiara. - Facet teraz uciekł. Wyszedł i nie wrócił - powiedział jeden z nich.
Policja potwierdza, że znalezione ciało to zwłoki kobiety. Nie ujawnia jednak tożsamości ofiary. W śledztwie nie postawiono nikomu zarzutów. Śledczy dopiero badają sprawę.
ZOBACZ: Została zgwałcona i zamordowana. Kamery nagrały jej ostatnie słowa
- Policja została wezwana w piątek 18 grudnia o godzinie 14:53 na adres w The Crescent po tym, jak znaleziono osobę zmarłą. Śmierć jest obecnie traktowana jako niewyjaśniona - poinformował Scotland Yard.
Czytaj więcej