Chaos na lotniskach w Niemczech, nawet 24 godziny czekania na test
W Hanowerze pasażerom, którzy wylądowali samolotem z Anglii, nie wolno opuszczać lotniska, muszą czekać na wynik testu. Według relacji podróżnych w porcie lotniczym przygotowano dla nich łóżka polowe. Problemy są również na innych niemieckich lotniskach. Z kolei na londyńskim lotnisku Heathrow, setki osób czekały od rana w długich kolejkach do odprawy, chcę opuścić Anglię przed zakazami lotów.
"Policja potwierdziła dziennikowi "Bild", że od niedzielnego popołudnia obowiązuje wymóg przeprowadzania testów dla wszystkich podróżujących spoza Niemiec. Rezultatem jest ogromne zamieszanie na lotniskach, wśród personelu lotnisk oraz złość wśród pasażerów" - pisze "Bild".
Przed odlotem z Londynu do Hanoweru członkowie załogi samolotu ostrzegali pasażerów, że może minąć trochę czasu, zanim wyniki testów na koronawirusa będą dostępne, a to oznacza, że prawdopodobnie będą musieli spędzić noc na lotnisku. Po wylądowaniu w Hanowerze okazało się, że mogą minąć 24 godziny, zanim wynik testów będzie znany.
Jeden pasażer zdecydował się natychmiast wrócić do Londynu, wszyscy pozostali przeszli test PCR.
"To skandal, że krewni nie są informowani"
Ojciec, który chce odebrać swojego 21-letniego syna, który przyleciał z Londynu, musi czekać. Mówi dziennikarzowi: "Uważam, że to skandal, że krewni nie są informowani, co się będzie dalej działo. Nie wiem, czego się spodziewać. To także skandal, że podróżni nie wiedzą, co się dzieje. Pani z wydziału zdrowia, która tam jest, nie mówi ani słowa, jak postępować. Zamiast tego bez komentarza ustawia się łóżka polowe. Wszyscy są przestraszeni i zmartwieni".
Niektórzy niemieccy podróżni tracą cierpliwość, proszą o pomoc przez internet. "Witam, jesteśmy na lotnisku w Hanowerze. Jesteśmy przetrzymywani wbrew naszej woli!" transmitowała jedna z pasażerek i apelowała: "Proszę, pomóżcie nam!"
ZOBACZ: Rzecznik rządu: nie ma potwierdzenia, że nowa mutacja koronawirusa jest w Polsce
Andreas Kranz, szef departamentu zdrowia publicznego w regionie Hanoweru tłumaczy: "Naszym celem jest zapobieżenie niezauważonemu przeniesieniu nowego typu wirusa do Dolnej Saksonii”.
W każdym przypadku pasażerowie muszą zostać poddani kwarantannie po locie: jeśli wynik testu jest negatywny, oznacza to dziesięciodniową kwarantannę w miejscu docelowym dla danych pasażerów - po pięciu dniach i nowym negatywnym wyniku testu kwarantanna może zakończyć się wcześniej. Jeśli infekcja zostanie potwierdzona i nie jest jasne, czy jest to nowy wariant wirusa, osoby dotknięte chorobą przyjeżdżają do specjalnego hotelu na kwarantannę, mówi Kranz.
Jak dowiedział się "Bild", pasażerowie lotu Eurowings do Stuttgartu zostali poinformowani o czekających ich problemach zanim opuścili Londyn. Powiadomiono ich, że ponieważ hotele są przepełnione, wszyscy cudzoziemcy w oczekiwaniu na wynik testów muszą spać na łóżkach polowych w strefie tranzytowej. Kilka osób wysiadło z samolotu i otrzymało zwrot pieniędzy za bilety.
Odmowa wjazdu podróżnym bez niemieckiego paszportu
Na lotnisku BER w stolicy Niemiec pracownicy lotniska odmawiają wjazdu podróżnym bez niemieckiego paszportu. Krewni pasażerów na lotnisku nie otrzymują żadnych informacji - alarmuje "Bild".
ZOBACZ: Nowa odmiana koronawirusa z Wielkiej Brytanii. Co o niej wiemy?
Według informacji dziennika 157 pasażerów z Londynu i Johannesburga znajduje się w strefie tranzytowej lotniska we Frankfurcie. Samolot z Wielkiej Brytanii przyleciał w niedzielę wieczorem, samolot z RPA w poniedziałek rano. 70 osób było testowanych na obecność koronawirusa w poniedziałek rano, ale wciąż czekają na wyniki.
Według wstępnych ustaleń brytyjskich naukowców, odmiana koronawirusa niedawno odkryta w południowo-wschodniej Anglii jest nawet o 70 procent bardziej zaraźliwa niż wcześniej znana forma. W związku z tym niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinstruowało w niedzielę policję federalną, aby systematycznie i ze skutkiem natychmiastowym kontrolowała podróżnych z Wielkiej Brytanii i Republiki Południowej Afryki.
Niemcy całkowicie zakazały lotów z Wielkiej Brytanii do Niemiec od północy z niedzieli na poniedziałek. Federalne Ministerstwo Transportu wydało odpowiednie zarządzenie. Służy to "ochronie populacji w Niemczech" i "ograniczaniu wjazdu i szybkiego rozprzestrzeniania się nowych mutacji wirusa". Zakaz będzie początkowo obowiązywał do 31 grudnia.
Problemy na londyńskim Heathrow
Z kolei na londyńskim lotnisku Heathrow, setki osób ponownie czekały od poniedziałku od rana w długich kolejkach do odprawy, próbując opuścić Wielką Brytanię przed wprowadzonymi przez kolejne kraje zakazami lotów - informuje brytyjski dziennik "The Sun".
ZOBACZ: Wielka Brytania: w weekend mogą zostać ogłoszone nowe restrykcje
Gazeta zamieszcza zdjęcia i nagrania wideo pokazujące stłoczonych pasażerów, którzy nie zachowywali bezpiecznej odległości od siebie, określając sytuację chaosem. Podobne sceny miały miejsce w sobotę wieczorem na londyńskich dworcach kolejowych, a w niedzielę na Heathrow i na dworcu kolejowym St Pancras International, skąd odjeżdża pociąg Eurostar.
W związku z rozprzestrzenianiem się nowej, bardziej zaraźliwej wersji koronawirusa, w sobotę po południu premier Boris Johnson ogłosił wprowadzenie - od północy z soboty na niedzielę - w Londynie oraz na części obszarów południowo-wschodniej Anglii nowego, czwartego poziomu restrykcji. Oznacza on m.in. zakaz opuszczania domów bez uzasadnionych powodów oraz brak możliwości spotkania się w święta Bożego Narodzenia z osobami spoza własnego gospodarstwa domowego i "bańki wsparcia". Zabronione są także podróże zagraniczne, o ile nie są związane z pracą lub innymi ważnymi przyczynami. Wprowadzenie tych restrykcji skłoniło tysiące osób, aby opuścić Londyn przed ich wejściem w życie.