Roman Giertych odzyska komputery i dokumenty zatrzymane przez CBA
Sąd w Poznaniu uwzględnił zażalenie Romana Giertycha na przeszukanie jego kancelarii i nakazał natychmiastowy zwrot zabranych z niej komputerów i dokumentów. Chodzi o rzeczy zabrane przez śledczych podczas przeszukania kancelarii mecenasa po jego zatrzymaniu.
"Czekamy jeszcze na przyszłoroczną pewnie decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie dot. dokumentów objętych taj. adw. zabranych z domu - przekazał Roman Giertych na Twitterze.
Sąd w Poznaniu przed chwilą uwzględnił zażalenie na przeszukanie mojej kancelarii i nakazał natychmiastowy zwrot wszystkich komputerów i dokumentów.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) December 18, 2020
Czekamy jeszcze na przyszłoroczną pewnie decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie dot. dokumentów objętych taj. adw. zabranych z domu.
Z fragmentu postanowienia, które opublikował Giertych wynika, że sąd wskazał, że zaplanowanie czynności pod nieobecność mecenasa budzi "obawę, że zatrzymano przedmioty niezwiązane z prowadzonym śledztwem", a "taki sposób przeprowadzenia czynności może paraliżować pracę Kancelarii Adwokackiej" Giertycha jak również naruszać prawa jego klientów, którzy powierzyli mu w zaufaniu informacje chronione.
Sąd w dzisiejszym postanowieniu stwierdził wprost, że CBA szukało w mojej kancelarii innych dowodów niż objęte śledztwem. Sąd stwierdził, że mogło to „paraliżować prace Kancelarii Adwokackiej prowadzonej przez Romana Giertycha, jak również naruszać prawa i wolności jego klientów”
— Roman Giertych (@GiertychRoman) December 18, 2020
12 zatrzymanych ws. Polnordu
Giertych jest jedną z 12 osób zatrzymanych w połowie października w związku ze śledztwem dotyczącym wyprowadzenia i przywłaszczenia łącznie ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Części osób zatrzymanych w sprawie przedstawiono zarzuty dotyczące przywłaszczenia środków spółki oraz wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, a także prania brudnych pieniędzy.
ZOBACZ: Wiceprezydent USA zaszczepił się przeciw koronawirusowi przed milionami telewidzów
Śledczy skierowali do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie pięciu z podejrzanych: Ryszarda Krauzego, Sebastiana J., Piotra Ś., Piotra W. oraz Michała Ś. 17 października Sąd Rejonowy w Poznaniu nie uwzględnił wniosków prokuratury o ich tymczasowe aresztowanie.
W czasie październikowego zatrzymania Romana Giertycha adwokat trafił do warszawskiego szpitala po tym, jak zasłabł w trakcie przeszukiwania jego domu przez funkcjonariuszy CBA. Obrońcy Giertycha poinformowali, że w czasie prowadzonych z ich klientem czynności prokuratorskich w warszawskim szpitalu Roman Giertych był nieprzytomny i nie doszło do skutecznego ogłoszenia zarzutów wobec adwokata.
Prokuratura podała wówczas, że po "skutecznym" przedstawieniu zarzutów wobec Romana Giertycha zastosowano środki zapobiegawcze w postaci 5 mln zł poręczenia majątkowego, zawieszenia w czynnościach adwokata, zakazu opuszczania kraju, dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi. Obrońcy adwokata złożyli do sądu zażalenie na tę decyzję. 17 listopada Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto wstrzymał wykonywanie środków zapobiegawczych wobec Romana Giertycha do czasu rozpatrzenia zażalenia na ich zastosowanie.
Ziobro: Giertych powinien stanąć przed sądem
- Prokuratura w sposób stanowczy będzie dążyła do wyjaśnienia i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej pana mecenasa Romana Giertycha, w sprawach, co do których zebrano materiał dowodowy wskazujący w jednoznaczny sposób - w ocenie prokuratury - na to, że pan Roman Giertych powinien stanąć przed sądem i odpowiadać za zarzucane przez prokuraturę czyny – zapowiedział minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
ZOBACZ: Sąd uchylił środki zapobiegawcze wobec Romana Giertycha. "Nie jest podejrzanym"
Dodał, że w związku z pozyskaniem nowych dowodów w rezultacie przeszukań u podejrzanych, powstaje zespół prokuratorów w Prokuraturze Regionalnej w Poznaniu, który zajmie się śledztwem ws. Polnordu.
Czytaj więcej