Łódź-widmo odnaleziona przez rybaków. Na pokładzie był ładunek o wartości 80 milionów dolarów
Nawet 80 milionów dolarów może być warty ładunek jednej z łodzi odnalezionych u wybrzeży małego atolu na Wyspach Marshalla. Dryfująca jednostka spędziła miesiące na pełnym morzu, zanim w zeszłym tygodniu trafiła na teren wysepki Ailuk. Mieszkańcy usiłowali ją przesunąć, ale była zbyt ciężka. Na miejsce wezwano policję, która dokonała odkrycia.
Dokładnie 649 kilogramów kokainy wartej w przybliżeniu 80 milionów dolarów - taki ładunek skrywał się pod pokładem niewielkiej, długiej na 5 metrów łodzi, która przybiła do brzegów atolu (płaskiej wyspy koralowej) Ailuk w okolicach Wysp Marshalla.
Miejscowa prokuratura uważa, że została załadowana na terenie Ameryki Łacińskiej i miesiące, a może nawet lata, mogła spędzić na wodach Oceanu Spokojnego, zanim natrafił na nią jeden z mieszkańców. - Mogła dryfować przez rok lub dwa - powiedział "The Guardian" prokurator generalny Richard Hickson.
Marshall Islands police confiscate record cocaine haulhttps://t.co/AbZr4NcupD pic.twitter.com/w8qRRWCmQJ
— Pacific Security Hub (@PacSHub) December 16, 2020
Lokalne organy ścigania wytłumaczyły powody "gubienia" podobnych jednostek. Mówią, że część z nich jest porzucana w momencie, gdy przemytnikom grozi wpadka. Inne transporty są tracone przez przestępców w trakcie silnych sztormów. Czasem bywa to... zwykłe gapiostwo.
Marshall Islands police find the Pacific nation's largest-ever haul of cocaine in an abandoned boat.
— AFP News Agency (@AFP) December 16, 2020
It washed up on a remote atoll after drifting on the high seas, potentially for yearshttps://t.co/Bh0Xu1nQmF pic.twitter.com/7eWXuR5PKn
Policja poinformowała, że we wtorek niemalże cały odnaleziony ładunek został spalony. Dwie paczki przekazano do analizy amerykańskiej Agencji ds. Walki z Narkotykami (DEA).
Dryfował przez 13 miesięcy
To nie pierwszy raz, gdy podobny transport trafia na Wyspy. Dryfujące z obu Ameryk szczątki często docierają na tutejsze wybrzeża. Napędzane prądami oceanicznymi przedmioty, towary i śmieci mogą latami wędrować po morzach, zanim w końcu przybiją do lądu. W ciągu ostatnich dwudziestu lat wielokrotnie natrafiano na łodzie załadowane narkotykami.
W 2016 roku jeden z mieszkańców został aresztowany w związku ze znalezieniem 18 kilogramów kokainy. Mężczyzna musiał odpowiedzieć za to, że nie poinformował o znalezisku policji. W 2018 roku podobnego odkrycia dokonał jeden z rybaków. Tym razem waga znalezionych narkotyków oscylowała wokół 50 kilogramów.
ZOBACZ: Poskarżył się policji, że mama zabrała mu... narkotyki
Ale nie tylko narkotyki przybijają do tamtejszych brzegów. W 2014 roku na Wyspach odnaleziono poszukiwanego od 13 miesięcy mężczyznę. Rybak Jose Alvernga zaginął w trakcie połowów na zachodnim wybrzeżu Meksyku ponad rok wcześniej, wraz z towarzyszem, który zmarł w trakcie podróży.
Jego historia skłoniła naukowców z University of Hawaii do przeprowadzenia 16 symulacji komputerowych, mających na celu ustalenie trasy, którą przebędą obiekty wyruszające z miejsca jego zniknięcia. Wzorce dryfu wykazały, że niemalże wszystkie "zguby" z tego obszaru odnajdą się na terenie Wysp Marshalla.
Czytaj więcej