Mieszkańcy Wierzbna chcą... strefy płatnego parkowania
Mieszkańcy Wierzbna domagają się od miasta rozszerzenia Strefy Płatnego Parkowania Niestrzeżonego (SPPN). Swoją postawę tłumaczą obawą przed kierowcami, którzy będą chcieli skorzystać z bezpłatnych miejsc, uniemożliwiając im zaparkowanie auta - a sprzyja temu fakt, że w pobliżu jest wiele biurowców.
Ich działanie to odpowiedź na plan, który Strefą Płatnego Parkowania Niestrzeżonego na najbliższe dwa lata ma objąć część Mokotowa do ulicy Odyńca. "Bardzo obawiamy się, że jeżeli strefa parkowania obejmie tylko jedną trzecią Wierzbna, a nie całość, liczba zaparkowanych samochodów newralgicznie wzrośnie" - podkreślają w petycji do Zarządu Dróg Miejskich mieszkańcy Wierzbna.
ZOBACZ: Droższe parkowanie w Warszawie. Prokuratura zaskarżyła uchwały rady miasta
- Część z nas, która mieszka między Racławicką a Odyńca, będzie w Strefie Płatnego Parkowania, ale Ci którzy mieszkają między Odyńca a Woronicza, nie będą mieli Strefy Płatnego Parkowania i to tutaj skumulują się, i będą parkowały wszystkie samochody - mówi w rozmowie z Radiem Kolor Agata Bańskowska, autorka petycji.
Nie ma miejsc dla mieszkańców
Problem wynika między innymi z faktu, że w pobliżu jest sporo biurowców. Wiele osób zostawia tam auta, odbierając jednocześnie miejsca do parkowania mieszkańcom. Autorzy petycji są zdeterminowani i chcą, by SPPN objęła całe Wierzbno.
ZOBACZ: Nowe znaki drogowe w Polsce. Wiemy, jak będą wyglądały
Z kolei rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Jakub Dybalski zaznacza, że kwestia wprowadzenia SPPN na Mokotowie nie została jeszcze ustalona. Konsultacje mają rozpocząć się w przyszłym roku. - Musimy brać pod uwagę, że to największa dzielnica Warszawy i wprowadzenie zmian na tak wielkim obszarze wymaga dużo czasu - mówi w rozmowie z warszawską rozgłośnią Dybalski. - Granice tych obszarów nie są jeszcze rozstrzygnięte i nie jest określone, jaka część Wierzbna będzie objęta analizami i konsultacjami - dodaje.
Czytaj więcej