Zbrodnia sprzed 26 lat. Wytypowany przez Archiwum X usłyszał zarzuty
52-letni mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa 20-letniej Zyty Michalskiej, zabitej w wielkopolskim Mikuszewie (woj. wielkopolskie) w 1994 r. - przekazał we wtorek rzecznik wielkopolskiej policji. Sprawę rozwiązali funkcjonariusze policyjnego Archiwum X. Namierzenie podejrzanego było możliwe dzięki nagłośnieniu sprawy przez media - w tym "Wydarzenia" Polsatu.
Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak powiedział, że podejrzany ws. zabójstwa - 52-letni dziś Waldemar B. - pochodzi z tej samej gminy, w której mieszkała zabita Zyta Michalska. - W chwili zabójstwa miał 26 lat. Mieszkał kilka wiosek od Mikuszewa. Po zabójstwie założył rodzinę. Pracował w jednej z miejscowych firm. Nigdy nie był notowany, niczym nie zwracał na siebie szczególnej uwagi - opisał Borowiak.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak przekazał, że podejrzanemu przedstawiono zarzut zabójstwa 20-latki oraz usiłowania gwałtu. Mężczyzna przyznał się do winy. - Złożył wyjaśnienia. Będziemy weryfikować jego wersję zdarzeń przedstawioną podczas przesłuchania - powiedział.
Umorzone śledztwo
- Wyjaśniamy motyw działania podejrzanego. To jest przedmiot jego wersji zdarzeń i na razie nie jest możliwe, abyśmy przekazali jakie treści w sprawie zamiaru i motywu złożył podejrzany - dodał prokurator.
Zyta Michalska zginęła w Wielkanoc 3 kwietnia 1994 r. Tego dnia 20-latka po raz ostatni była widziana, gdy szła na spacer w stronę lasu. Jej zwłoki znaleziono dzień później w lesie, kilkaset metrów od jej domu w Mikuszewie k. Wrześni. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta zmarła w wyniku uduszenia. Śledztwo zostało umorzone w związku z niewykryciem sprawcy.
- Jak zasypiam i zamykam, to widzę córkę leżącą w lesie, przykrytą listowiem - powiedział "Wydarzeniom" Waldemar Michalski, ojciec Zyty. Teraz jest szansa na to, że te obrazy przestaną się pojawiać.
- Najpierw łzy, a potem człowiek może trochę odsapnąć, że sprawiedliwości staje się zadość - dodała matka Zyty, pani Irena. To ona znalazła ciało swojej córki.
WIDEO: Zbrodnia sprzed 26 lat. Sprawca usłyszał zarzuty. Zobacz materiał Stanisława Wryka
Na początku października policjanci w imieniu funkcjonariuszy z Archiwum X, którzy zajęli się sprawą zabójstwa, zaapelowali o kontakt wszystkie osoby mające jakiekolwiek informacje na temat zdarzenia z 1994 r. O zatrzymaniu osoby mającej związek z zabójstwem policja powiadomiła w poniedziałek.
- Policjanci, którzy 26 lat temu zajęli się tą sprawą, przeprowadzili dokładne oględziny miejsca, w którym znaleziono ciało. Sprawdzali alibi wytypowanych osób. Przesłuchali także wielu świadków, ale nikt nie przekazał informacji, które mogły pomóc w rozwikłaniu tej sprawy. Po wielu miesiącach śledztwa, w które byli zaangażowani policjanci z Miłosławia, Wrześni i Poznania sprawa została zakończona. Operacyjnie próbowano jeszcze wpaść na trop zabójcy, ale to się nie udało - opisał Borowiak.
Sprawa Archiwum X
Dodał, że na początku 2019 roku policjanci z poznańskiego Archiwum X postanowili wrócić do tej sprawy i otrzymali na to zgodę poznańskiej Prokuratury Okręgowej. - Po analizie szczegółów tej sprawy przyjęto, że sprawca musiał wywodzić się z tego środowiska, co ofiara i dobrze znał teren. Ponownie poddano analizom laboratoryjnym zabezpieczone ślady - wyjaśnił Borowiak.
ZOBACZ: Zabójstwo 20-latki. Tropem zbrodni w Pabianicach
Policjant podkreślił, że współczesne naukowe metody badań kryminalistycznych 26 lat temu były niemożliwe do zastosowania. - Funkcjonariusze poznańskiego Archiwum X w połowie października br. zwrócili się także do lokalnych mediów. Prosili o przypomnienie sprawy zapomnianego zabójstwa. Po publikacjach odezwało się wiele osób. Ci ludzie, chcąc pomóc przekazali informacje, które także drobiazgowo przeanalizowano - zaznaczył.
Jak podał Borowiak prowadzący sprawę kilkanaście dni temu przekazali prokuratorom informacje o osobie, która z dużym prawdopodobieństwem mogła mieć związek ze sprawą zabójstwa Zyty Michalskiej. - Materiał dowodowy dał podstawę do zatrzymania podejrzanego - zaznaczył policjant.
ZOBACZ: Zbrodnia z Głowaczowej. Brat zabił 17-letnią Natalię. Miał słyszeć głosy
Śledczy złożą do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Za zabójstwo grozi od ośmiu lat więzienia, kara 25 lat pozbawienia wolności lub kara dożywotniego więzienia.
Czytaj więcej