Joe Biden: nie ma podstaw, by kwestionować wyniki wyborów
- W bitwie o duszę Ameryki wygrała demokracja - ocenił we wtorek czasu polskiego amerykański prezydent elekt Joe Biden. Swoje wyborcze zwycięstwo, potwierdzone przez Kolegium Elektorów, uznał za wyraźne. 78-letni Demokrata zapewnił także, że chce zjednoczyć mieszkańców USA i będzie przywódcą ich wszystkich.
W poniedziałek przed północą czasu polskiego Joe Biden został wybrany przez Kolegium Elektorów na 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wraz z nim "przepustkę" na objęcie stanowiska otrzymała Kamala Harris - w administracji 78-letniego polityka Partii Demokratycznej zostanie wiceprezydentem jako pierwsza kobieta w historii.
ZOBACZ: Głosowanie Kolegium Elektorów. Joe Biden oficjalnie nowym prezydentem USA
Kilkadziesiąt minut po zakończeniu głosowania, Joe Biden wystąpił w Wilmington, swoim rodzinnym mieście.
- Kolejny raz w Stanach Zjednoczonych zwyciężyły praworządność, nasza konstytucja i wola ludzi. Nasza demokracja była naciskana, testowana i zagrożona. Okazała się odporna, prawdziwa i silna - stwierdził w blisko 15-minutowym przemówieniu.
Jego zdaniem, "ogień demokracji zapalono w tym kraju dawno temu". - I wiemy, że nic - nawet pandemia czy nadużycia władzy - nie mogą go ugasić - dodał.
It’s official, folks. Tune in as I deliver remarks on today’s electoral college vote certification and the strength and resilience of our democracy. https://t.co/Qp2c92mYUV
— Joe Biden (@JoeBiden) December 15, 2020
Stwierdził następnie, że "w bitwie o duszę Ameryki wygrała demokracja". Prezydent-elekt mówił także, że "jego wygrana jest jasna" i uznał, że "nie ma podstaw, by kwestionować rezultaty wyborcze".
"Czas przewrócić stronę, czas na zjednoczenie"
Biden wskazywał na to, że w tym roku zagłosowała rekordowa liczba Amerykanów. Ponownie zapewniał, że będzie przywódcą "wszystkich Amerykanów". - Czas przewrócić stronę, czas na zjednoczenie i uleczenie - wezwał.
78-letni Demokrata wystąpił po zakończonym w poniedziałek głosowaniu Kolegium Elektorów, które potwierdziło rezultaty z głosowania 3 listopada i oficjalnie wybrało go na 46. prezydenta USA.
ZOBACZ: Amerykański prokurator generalny odchodzi ze stanowiska. Trump komentuje
Zgodnie z procedurą wyniki te (306 głosów dla Bidena, 232 dla Republikanina Donalda Trumpa) zatwierdzi 6 stycznia Kongres, a dwa tygodnie później Demokrata zostanie zaprzysiężony.
Trump nadal nie uznał zwycięstwa Bidena
Trump nie wystosował komentarza po głosowaniu Kolegium Elektorów. Gospodarz Białego Domu nie uznaje zwycięstwa swojego rywala i utrzymuje, że w wyborach dochodziło do masowych fałszerstw.
Wyborcze skargi jego obozu nie odwróciły wyniku w żadnym ze stanów, w których Republikanin przegrał. Część z nich odrzucił Sąd Najwyższy.