Wjechał 32-tonowym kombajnem na autostradę
Wykorzystywany m.in. do prac leśnych 32-tonowy rębak marki Albach Diamant 2000 poruszał się autostradą A1. Pojazd nie był zarejestrowany, a jego kierujący nie posiadał stosownych uprawnień - poinformował w niedzielę Radosław Gwis z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Jak wyjaśnił zdarzenie miało miejsce w piątek późnym popołudniem. Tego dnia policjanci z wydziału ruchu drogowego patrolowali odcinek autostrady A1 w Łódzkiem. W pewnym momencie zwrócili uwagę na ogromną maszynę wjeżdżającą na Miejsce Obsługi Podróżnych (MOP) Wiśniowa Góra i postanowili to sprawdzić.
- Podczas kontroli okazało się, że był to kombajn leśny, tak zwany rębak. Maszyna marki Albach Diamant 2000 służy do przemysłowego przetwarzania pni i korzeni na zrębki. Mimo ogromnej masy 32 ton, 700-konny silnik jest w stanie rozpędzić tego kolosa do 70 km na godz., co teoretycznie pozwala mu na wjazd na autostrady - mówi Gwis.
Pojazd nie był zarejestrowany
Zwrócił jednak uwagę, iż w tym przypadku okazało się, że pojazd nie był zarejestrowany, a więc nie był dopuszczony do ruchu po drogach publicznych. Ponadto 38-letni mieszkaniec Częstochowy kierujący tym pojazdem nie posiadał uprawnień do kierowania nim.
ZOBACZ: Nietrzeźwy 72-latek odjechał z warsztatu cudzym autem
Mężczyzna był trzeźwy. Oświadczył, że pracował przy wycince drzew na budowie trasy S14 i wracał właśnie do bazy. 38-latek został ukarany mandatami na łączną kwotę 300 zł i otrzymał zakaz dalszej jazdy maszyną. - Do poruszania się po drogach publicznych ten niezarejestrowany pojazd musi korzystać z lawety - powiedział Gwis.
Czytaj więcej