Oświadczenie premiera. "Powiódł się nasz plan uzyskania wyjątkowego budżetu"
Premier Mateusz Morawiecki w piątek przed godz. 15 wrócił do Warszawy ze szczytu Unii Europejskiej. - Powiódł się nasz planu uzyskania wyjątkowego budżetu unijnego - powiedział szef polskiego rządu tuż po wylądowaniu w Warszawie. - Pieniądze, które rząd PiS wynegocjował w Brukseli, są ogromnym impulsem dla polskiej gospodarki - podkreślał.
- Czas COVIDU to czas niepewności. Czas niepewności wymaga specjalnych rozwiązań, wymaga szczególnych programów, dużych projektów, dużych zmian budżetowych, które pozwolą wyrwać Polskę z tej niepewności - mówił premier po powrocie ze szczytu w Brukseli.
Szef rządu dodał, że po wielkich kryzysach potrzeba nowych programów, tak, "jak po poprzednim kryzysie przedwojennym".
"Impuls dla polskiej gospodarki"
- Pieniądze, które rząd PiS wynegocjował w Brukseli, są ogromnym impulsem dla polskiej gospodarki - podkreślał Mateusz Morawiecki. - Będą znaczącą pomocą w walce z sytuacją pokryzysową - dodał.
- To wysiłek nie tylko ministrów, rządu, PiS, ale tysięcy osób, które pracowały na to mrówczą pracą, szukając najlepszych możliwości, najlepszych rozwiązań, najlepszych argumentów po to, żeby były te 770 mld zł na najbliższe 7 lat - powiedział Morawiecki.
- Porozumienie, które wynegocjowaliśmy, to podwójne zwycięstwo; po pierwsze, budżet UE może wejść w życie i Polska otrzyma z niego 770 mld zł; po drugie – te pieniądze są bezpieczne, bo mechanizm warunkowości został ograniczony bardzo precyzyjnymi kryteriami - oświadczył premier Mateusz Morawiecki jeszcze w czwartek wieczorem po zakończeniu negocjacji.
Premier zwrócił uwagę, że kiedy parę tygodnie temu Polska powiedziała: "Veto", celem nie było "zablokowanie budżetu dla zablokowania budżetu". "Veto dla veta – tylko zablokowanie złego, niesprawiedliwego mechanizmu, który mógł doprowadzić do odebrania Polsce funduszy. Taka była stawka tych negocjacji" - wskazał.
"Podwójne zwycięstwo"
Przyznał, że "byliśmy pod ogromną presją, i z zagranicy, i z kraju, żeby się ugiąć i zgodzić na takie złe rozwiązania".
"Ale nie poddaliśmy się, bo polityka, także w Unii Europejskiej, to sztuka obrony własnych interesów. Kieruje się tą zasadą każde poważne państwo i kieruje się nią też Polska pod rządami Prawa i Sprawiedliwości" - napisał Morawiecki.
"Porozumienie, które wynegocjowaliśmy, to podwójne zwycięstwo. Po pierwsze, budżet UE może wejść w życie i Polska otrzyma z niego 770 mld zł. Po drugie – te pieniądze są bezpieczne, bo mechanizm warunkowości został ograniczony bardzo precyzyjnymi kryteriami. Dzisiejsze konkluzje, blokują możliwość zmiany tych zasad w przyszłości wbrew Polsce" - oświadczył szef polskiego rządu.
Zawarcie porozumienia skrytykował prezes Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
Szanuję poglądy Solidarnej Polski, mimo różnego patrzenia na niektóre sprawy - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji w Brukseli. - Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia - dodał szef rządu. Lider koalicjanta Zjednoczonej Prawicy Zbigniew Ziobro, skrytykował wcześniej unijny kompromis, mówiąc, że to "błąd".