Obostrzenia dla ozdrowieńców nie znikną. Bo nie wiadomo, ile trwa odporność na koronawirusa
- Potrzebny jest jasny komunikat ekspertów o tym, jak długo utrzymuje się odporność na COVID-19 - powiedział polsatnews.pl Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia, zapytany dlaczego ozdrowieńcy muszą przestrzegać obostrzeń i m.in. nosić maseczki.
Ozdrowieńcy coraz częściej pytają, czy jako osoby, które nabyły odporność na wirusa SARS-CoV-2 i przestały zarażać, powinny nadal podlegać obostrzeniom. Tym bardziej, że osocze osób, które wyszły z infekcji podawane jest innym chorym, by złagodzić przebieg choroby.
Poseł Konfederacji Artur Dziambor kilka dni temu w programie "Debata Tygodnia" w Polsat News zwrócił uwagę, że już nie zaraża, a mimo to obowiązują go restrykcyjne regulacje sanitarno-epidemiologiczne, mające zapobiegać rozprzestrzenianiu pandemii.
- Jestem ozdrowieńcem, który nie zaraża i już zarazić się nie może, a mimo to zmusza się mnie do noszenia maseczki - powiedział w Artur Dziambor. Polityk przeszedł chorobę COVID-19. Zaznaczył także, że mimo uszkodzeń w płucach, musi wciąż zasłaniać usta i nos, jednak maseczka znacznie utrudnia mu oddychanie.
Andrusiewicz: trwa dyskusja o ozdrowieńcach
- W tej chwili trwa dyskusja na ten temat. Natomiast ta dyskusja musi się zakończyć w gronie ekspertów i naukowców, ponieważ musi być jasny komunikat dotyczący tego, przez jak długi czas utrzymuje się odporność, przez jak długi czas utrzymują się przeciwciała, przez jak długi czas jest odpowiedź organizmu na wirusa - powiedział polsatnews.pl Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Dlatego też według rzecznika resortu zdrowia nie można na razie mówić o zdejmowaniu jakichkolwiek obostrzeń z ozdrowieńców. Mimo, że według obecnej wiedzy nie zarażają i nie mogą się zarazić, dzięki nabytej odporności.
- Człowiek, który przechorował COVID-19 ma dużo mniejszą szansę na zachorowanie. Nie jest siewcą koronawirusa - przyznaje w rozmowie z polsatnews.pl prof. Andrzej Horban doradca premiera ds. COVID-19, członek Rządowej Rady Medycznej ds. Epidemiologicznych.
ZOBACZ: Dziambor: jestem ozdrowieńcem, a zmusza się mnie do noszenia maseczki
Mimo to zmian nie należy oczekiwać w najbliższym czasie.
- Niektóre państwa próbują wprowadzać pewne poluzowania, ale większość krajów nie wypracowała tu żadnego klarownego systemu - zaznaczył Wojciech Andrusiewicz. - Na razie eksperci muszą wypracować rekomendacje. Żaden urzędnik, żaden polityk nie wyznaczy okresu granicznego dla jakiejś większej swobody osób, które wyzdrowiały, ponieważ musi być tu jasne wskazanie ze strony ekspertów, dotyczące tego, przez jak długi czas dana osoba może być uodporniona - wyjaśnił rzecznik.
- Po tym, co się dzieje na świecie, nie tylko w Polsce, widzimy, że ten okres ochrony u każdej osoby jest inny - dodał Andrusiewicz.
Nie wiadomo zatem, kiedy władze sanitarne i państwowe mogą podjąć decyzję o zwolnieniu ozdrowieńców z części obostrzeń i czy w ogóle tak się stanie.
- Musi być jasne zdanie ekspertów, dopiero wówczas można podejmować działania w tej materii - podkreślił rzecznik resortu.
Horban: nie ma sposobu na oddzielenie ozdrowieńców
Prof Andrzej Horban, doradca premiera ds. COVID-19 przyznał, że eksperci rządowi zastanawiali się nad rozluźnieniem obostrzeń w przypadku ozdrowieńców.
- Dyskutowaliśmy o tym. Rozważaliśmy różne warianty, zezwolenie na narty, zezwolenie na wyjazd, ale to zostało w sferze dyskusji. Miał to być rodzaj "wynagrodzenia" za przejście tej choroby - powiedział polsatnews.pl prof. Andrzej Horban.
Jego zdaniem nie ma, jak dotąd, rozwiązania, które pozwoliłoby skutecznie i sprawnie rozdzielić ozdrowieńców od osób, które jeszcze nie chorowały, a jednocześnie uniknąć sytuacji, w której w tej grupie znalazłyby się osoby nieuprawnione, które nie chorowały i nie posiadają odporności.
ZOBACZ: "Zespół pocovidowy". Dolegliwości "ozdrowieńców"
- Obawiam się, że połowa ludzi od razu przestałaby nosić maskę i twierdziłaby, że przechorowała - powiedział Horban. W tej sytuacji z punktu widzenia eksperta lepiej jest, aby wszyscy stosowali się do obowiązku zabezpieczania się przed koronawirusem, zakrywali usta i nos, respektowali konieczność dezynfekcji i dystans społeczny.
Innym problemem jest także informacja o chorobie, która należy do danych osobowych chronionych przez prawo. - Cały czas nawet w dobie baz danych staramy się chronić dane osobowe osób, które zachorowały - mówi prof. Horban. Uważa on także, że zdjęcie części obostrzeń z ozdrowieńców wymagałoby dodatkowej kontroli. Jego zdaniem taka kolejna kontrola nałożona na obywateli byłaby uciążliwością, a ponadto byłaby iluzoryczna. Nie ułatwiałaby takiej operacji ochrona danych osobowych związana z RODO.
Odpowiedzialne zadania dla ozdrowieńców
Na początku grudnia prezydent Andrzej Duda powiedział, że skontaktował się z minister rodziny Marleną Maląg i zaproponował, by ozdrowieńcy mogli bardziej angażować się w akcję wspierania seniorów. - Ozdrowieniec przeszedł chorobę, nie wykazuje już żadnych objawów chorobowych, ozdrowieniec sam nie zachoruje drugi raz na koronawirusa do czasu, dopóki ma przeciwciała i też nikogo nie zarazi. Dlatego można powiedzieć, że ozdrowieniec z punktu widzenia osób, w stosunku do których ta obawa zachorowania na koronawirusa i niebezpieczeństwo jest wysoka, jest osobą bezpieczną - argumentował prezydent, który sam wyzdrowiał na początku listopada.
ZOBACZ: Premier apeluje do ozdrowieńców: pomóżcie ocalić czyjeś życie
Jego zdaniem ozdrowieńcy mogą nieść pomoc także w miejscach, gdzie potencjalnie osób zagrożonych znajduje się więcej. Według prezydenta taka pomoc mogłaby być udzielana w ramach wolontariatu.
Czytaj więcej