"Nie możemy być chłopcem do bicia". Witek pisze list ws. skargi Holandii przeciwko Polsce

Polska
"Nie możemy być chłopcem do bicia". Witek pisze list ws. skargi Holandii przeciwko Polsce
Polsat News
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek podczas spotkania z dziennikarzami.

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek napisała list do przewodniczącej Izby Reprezentantów Królestwa Niderlandów Khadiji Arib, w którym wyraziła "zdumienie" i "rozczarowanie" przyjęciem przez tę izbę wniosku wzywającego holenderski rząd do złożenia skargi przeciwko Polsce do TSUE.

Izba niższa holenderskiego parlamentu Tweede Kamer przyjęła we wtorek uchwałę, w której wzywa rząd do podjęcia kroków w celu postawienia Polski przed Trybunałem Sprawiedliwości UE wobec niewykonania wyroku TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

 

Witek powiedział na konferencji w Sejmie, że "jest zdumiona i rozczarowana taką decyzją izby niższej parlamentu Niderlandów". Podkreśliła, że "to oczywiście nie mogło się spotkać z brakiem odpowiedzi" z jej strony i dlatego w poniedziałek wieczorem skierowała list do przewodniczącej izby niższej holenderskiego parlamentu.

 

- Przede wszystkim uważam, że to jest olbrzymi cios dla naszych dobrych do tej pory wzajemnych relacji i pogwałcenie reguł, na których opierają się stosunki pomiędzy państwami. Fundamentem tych stosunków jest poszanowanie zasady suwerenności (...). I uważamy, że ta zasada suwerenności została tutaj naruszona - powiedziała Witek.

 

Wyraziła nadzieję, że jej list "pobudzi nie tylko panią przewodniczącą, ale także członków izby niższej parlamentu Niderlandów do refleksji". 

 

ZOBACZ: W TSUE trwa rozprawa ws. Izby Dyscyplinarnej SN

 

W liście skierowanym do przewodniczącej izby niższej holenderskiego parlamentu Elżbieta Witek podkreśla wagę relacji Polski z Holandią, jako partnerów w UE i NATO i w tym kontekście pisze o swym "zdumieniu" i "rozczarowaniu" przyjęciem przez izbę niższą holenderskiego parlamentu wniosku wzywającego rząd do złożenia skargi przeciw Polsce do TSUE.

 

Wideo: konferencja prasowa marszałek Sejmu

  

To "cios" dla relacji obu krajów

 

Witek ocenia, że to "cios" dla relacji obu krajów, ale też "pogwałcenie" reguł w stosunkach między państwami. Podkreśla, że fundamentem ładu międzynarodowego jest zasada suwerenności oraz że władze polskie pochodzą z demokratycznego wyboru i ocenia, że poddawanie w wątpliwość ich działań jest kwestionowaniem woli polskich wyborców. Stwierdza też, że "rzeczą niezrozumiałą" jest, że demokratycznie wybrany parlament jednego kraju kwestionuje legitymację i działania demokratycznie wybranego parlamentu i organów państwowych innego państwa.

 

ZOBACZ: Holandia chce postawić Polskę przed TSUE. Parlament przyjął uchwałę

 

Marszałek Sejmu zaznacza, że polski parlament i inne władze powstrzymywały się od publicznego krytykowania decyzji podejmowanych przez organy holenderskich władz nawet - jak stwierdza - w odniesieniu do kwestii budzących "głębokie wątpliwości" i w tym kontekście wymienia "stosowanie praktyk zbliżonych do tzw rajów podatkowych", a tym samym łamanie solidarności finansowej UE.

 

Witek pisze też, że w kontekście poszanowania przez Holandię zasad praworządności, wątpliwości budzi kwestia respektowania praw i odpowiedniej opieki państwa nad pracownikami tymczasowymi, w tym pochodzącymi z Polski. Stwierdza też, że niepokój budzi "brak skuteczności" Holandii w walce z handlem ludźmi, którego ofiarami padają kobiety, często z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym z Polski.

 

"Gra" w negocjacjach dot. budżetu

 

Marszałek Sejmu decyzję izby niższej holenderskiego parlamentu widzi jako "próbę ingerencji" w relacje między państwami członkowskimi UE oraz państw członkowskich i instytucji UE. Ocenia też, że można mieć wrażenie, że to "gra" w negocjacjach dotyczących wieloletniego budżetu UE a także w wewnętrznej debacie toczącej się w Holandii i w kontekście zbliżających się wyborach parlamentarnych w tym kraju.

 

Witek zaznacza też, że Holandia, jako państwo członkowskie UE, może przedstawić swe stanowisko w każdym z szeregu postępowań przed TSUE dotyczących polskiej reformy wymiaru sprawiedliwości - a polski rząd jest gotowy udzielić odpowiedzi - ale dotychczas udział Holandii w tych postępowaniach sprowadzał się do poparcia stanowiska Komisji Europejskiej.

 

ZOBACZ: "Platforma prosiła o sankcje" vs. "chodzi o interesy PiS-u". Politycy o groźbie weta

 

Marszałek Sejmu podkreśla ponadto, że rząd polski powstrzymuje się od oceny systemów sądownictwa funkcjonujących w innych państwach UE, bo organizacja sądownictwa nie jest regulowana prawem unijnym oraz stwierdza, że zasady powoływania sędziów w Polsce i dotyczących ich postępowań dyscyplinarnych nie naruszają niezależności sądów i niezawisłości sędziów i nie odbiegają od systemów funkcjonujących w innych państwach.

 

Polska będzie bronić swych racji przez TSUE

 

Witek zapewnia, że Polska będzie bronić swych racji przez TSUE i ocenia, że Holandia nie przedstawiła żadnego argumentu prawnego, mogącego zaważyć na rozstrzygnięciu którejś ze spraw. W związku z tym, według marszałek Sejmu, za zapowiedziami holenderskich władz stoją nie racje merytoryczne tylko "względy polityczne" i jest to "próba wywarcia presji" na działania KE i TSUE, a takie podejście nie przyczynia się do budowania Unii jako wspólnoty prawa opierającej się na wzajemnym zaufaniu państw członkowskich.

 

Uchwała autorstwa Maartena Groothuizena z liberalnej partii Demokraci 66 wzywa rząd, by "zbadał i poczynił konieczne kroki, by postawić Polskę przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej za uchybienie się ze zobowiązań traktatowych (art. 259 TFUE), najlepiej we współpracy z podobnie usposobionymi państwami członkowskimi".

 

Dokument daje rządowi czas do 1 lutego 2021 r. na poinformowanie Senatu na temat poczynionych kroków.

 

Powody do niepokoju

 

Wymienionymi w uchwale przyczynami podjęcia działań były "polityczna ingerencja w wybór polskich sędziów" oraz zignorowanie przez Polskę postanowienia Trybunału Sprawiedliwości w sprawie powołania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Jak napisano w dokumencie, postępowania przed Izbą wciąż trwają, mimo że Trybunał "zdecydował, że są one bezprawne z uwagi na brak niezależności członków Izby".

 

Dokument stwierdza, że w Polsce zachodzi zagrożenie dla praworządności, a Komisja Europejska nie zdołała wyegzekwować od rządu w Warszawie wcześniejszych wyroków TSUE.

 

Artykuł 259 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej daje każdemu z państw członkowskich prawo złożenia skargi do Trybunału w Luksemburgu, po wcześniejszym wniesieniu sprawy do Komisji.

 

Holenderską uchwałę skomentował m.in. były lider liberałów w Parlamencie Europejskim Guy Verhofstadt, który stwierdził na Twitterze, że jest to "znak tego, co nadejdzie" i świadczy o konieczności "pilnego umieszczenia mechanizmu praworządności".

msl/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie