Żukowska: szczepienia przeciwko Covid-19 powinny być obowiązkowe
- Szczepienie przeciwko Covid-19 powinno być w zakresie szczepień obowiązkowych - powiedziała w programie "Śniadanie w Polsat News" Anna Maria Żukowska (Lewica). - Szczepienia są od kilkuset lat skuteczną metodą walczenia wirusami, zarazami - przypomniała. Inne zdanie na ten temat ma Jakub Kulesza (Konfederacja), który zwrócił uwagę, że szczepionka nie została dostatecznie przebadana.
W poniedziałek rząd ma przedstawić projekt Narodowej Strategii Szczepień, która będzie konsultowana w kolejnych dniach. Mają się tam znaleźć m.in. rozwiązania, które przewidują pewne benefity dla osób, które się zaszczepią.
ZOBACZ: Niemal połowa Polaków nie chce zaszczepić się przeciw Covid-19. Badanie CBOS
Prowadzący program "Śniadanie w Polsat News" Piotr Witwicki zapytał swoich gości czy zamierzają się szczepić przeciwko Covid-19.
Jedną z osób, które potwierdziły była Anna Maria Żukowska (Lewica). Według niej potrzebne są zachęty dla społeczeństwa w tym temacie.
- Ze strony osób publicznych, ze strony artystów, sportowców. Powinni do tego również przekonywać odpowiedzialni politycy - powiedziała. - W porównaniu z Niemcami, gdzie jest 70 proc. osób zaszczepionych co roku na grypę, w Polsce jest to tylko 4 proc. Obawiam się, że przy tej dobrowolności nie uda się stworzyć takiej ochrony, bariery, liczby ludzi wyszczepionych, żeby zatrzymać wirusa - dodała.
ZOBACZ: Dworczyk: będą benefity dla osób, które się zaszczepią
- Szczepienia są od kilkuset lat skuteczną metodą walczenia wirusami, zarazami. Gdyby nie szczepienia nie wiadomo, czy udałoby się nam powstrzymać powszechną w przeszłości gruźlicę - przypomniała.
- Jako Lewica będziemy prowadzić kampanię zachęcającą do szczepień - przekazała.
Jak jednak dodała, jest "zdecydowanie przeciwna dawaniu profitów tym, którzy się zaszczepią". - Nie można różnicować obywateli. To szczepienie powinno być w zakresie szczepień obowiązkowych - powiedziała.
"Dobrowolność szczepień to fikcja"
Szczepić na koronawirusa nie zamierza się póki co Jakub Kulesza (Konfederacja). - Ja osobiście nie zaryzykuje wprowadzenia do swojego organizmu preparatu, który nie był odpowiednio przebadany - powiedział.
- Nazywanie tych preparatów, związanych z rzekomą odpornością na koronawirusa szczepionkami, obraża inne szczepionki. Ten preparat nie przeszedł odpowiednich badań - wyjaśnił.
ZOBACZ: Szczepionka przeciw COVID-19 dla dzieci? Ekspert wyjaśnia
- Proponuję pani poseł Żukowskiej, żeby sama była królikiem doświadczalnym, ale nie zmuszała do tego milionów obywateli - dodał.
Według niego dobrowolność, o której mówił premier Morawiecki, to "fikcja". - Pewnie nie będzie to przymus fizyczny, ale będzie przymus ekonomiczny. To wynika ze słów ministra Niedzielskiego, który mówił o różnych benefitach, a chodzi prawdopodobnie o takie osobiste lockdowny nakładane na osoby, które nie będą chciały się poddać szczepieniu - powiedział.
Darmowe i dobrowolne szczepionki
- Te szczepionki będą dobrowolne i darmowe. Będą skierowane do wszystkich tych, którzy ich dzisiaj najbardziej potrzebują, dla własnego zdrowia i bezpieczeństwa - powiedział Artur Soboń (PiS).
- Zostaną one wprowadzone do polskiego systemu opieki zdrowotnej, jako możliwość, z której będą mogli za darmo skorzystać wszyscy zainteresowani - dodał. Jak zapewnił przed wprowadzeniem szczepionka zostanie dokładnie przebadana, tak żeby nikt nie czuł się zagrożony.
- Chcemy żeby punkty szczepień były w każdej gminie. Pomysł zgłoszony przez poseł Żukowską, żeby zmuszać ludzi do szczepień, nie jest pomysłem naszego rządu - zaznaczył.
WIDEO: Śniadanie w Polsat News
- Zdaniem ekspertów mamy dwa rodzaje szczepień: szczepienia obowiązkowe i dobrowolne. Szczepienia związane z koronawirusem są w tej drugiej kategorii i tak będą przez nas traktowane - stwierdził.
Według niego, nie można dyskredytować osób, które mają obawy przed szczepieniami, tylko je uświadamiać.
"To będzie indywidualna decyzja pana prezydenta"
Na tę chwilę szczepić nie zamierza się również doradca prezydenta Andrzeja Dudy Paweł Sałek. - Szczepionka ma być w pierwszej kolejności przeznaczona dla osób, które są najbardziej narażone na koronawirusa - wyjaśnił.
Sałek odniósł się również do sugestii opozycji, która wzywa prezydenta Andrzeja Dudę, żeby dał dobry przykład i zaszczepił się jako pierwszy.
ZOBACZ: Piotr Borys: premier i prezydent powinni zaszczepić się jako pierwsi
- To będzie indywidualna decyzja pana prezydenta. - powiedział. Przypomniał również, że Andrzej Duda, jako ozdrowieniec oddał osocze, "przyczyniając się tym samym do pomocy innym ludziom".
- Z tego co słyszałem wiele osób z Kancelarii Prezydenta jest zainteresowanych tą szczepionką - dodał. Przypomniał, że szczepienia będą dobrowolne, a w pierwszej kolejności powinny się zaszczepić osoby narażone na zakażenie - pracownicy służby zdrowia i służby mundurowe - zaznaczył.
"Szczepionki będą bezpieczne"
Zaszczepić chce się Mariusz Witczak z PO. - Zalecam wszystkim, żeby w sprawie szczepień słuchać się wirusologów, immunologów i naukowców, a nie domorosłych analityków i ludzi, którzy nie mają pojęcia o medycynie - stwierdził.
Według niego, szczepionki będą w pełni bezpieczne. - Te szczepionki, które będą zakupione przez UE są pod każdym względem badane, przechodzą wszystkie testy i jak twierdzą naukowcy, są szczepionkami w pełni bezpiecznymi - powiedział.
ZOBACZ: Kiedy wrócimy do normalnego funkcjonowania? Minister zdrowia odpowiada
- Boje się , że ze względu na sianie dezinformacji i fake newsów w sieci, niektórzy Polacy nie będą się chcieli zaszczepić. To jest bardzo poważny problem, bo jeżeli nie przekroczymy pewnej liczby szczepień w Polsce, to będziemy dalej borykać się z pandemią - dodał.
Zwrócił uwagę, że rząd musi się zmierzyć z "potężnym wyzwaniem logistycznym i edukacyjnym". - Rząd musi przede wszystkim edukować - zaznaczył.
Przypomniał, że "w czasie kampanii prezydenckiej, prezydent Duda puszczał oko do antyszczepionkowców". - W ten sposób klasa polityczna, która sprawuje władzę, budowała dezinformację i raczej kierowała swoje kroki w kierunki ciemnogrodu, a nie w kierunku nowoczesnego społeczeństwa - stwierdził.
- Mamy sytuację nadzwyczajną. Masowo umierają ludzie w Polsce i na świecie. Sprawa jest bardzo poważna, dlatego musi być zostać przeprowadzona kampania edukacyjna. Trzeba uwiarygodnić świat nauki, a zepchnąć na dalszy plan boty, które sieją dezinformacje w sieci - dodał.
"Dwa wyzwania"
Urszula Pasławska z PSL przyznała, że "generalnie jest zwolenniczką szczepień". Zwróciła również uwagę na "dwa wyzwania" stojące przed społeczeństwem w kwestii szczepionki na Covid-19.
- Po pierwsze logistyka. To co zaproponował rząd, ma chyba niewiele wspólnego z realiami. My jako PSL postulujemy żeby włączyć do tego procesu również farmaceutów, którzy mają odpowiednie wykształcenie i przeszkolenie w tym aspekcie - przekazała.
- Drugim wyzwaniem jest kwestia wieloletniej już dyskusji na temat podważania nauki i medycyny. Tutaj ogromną rolę odegrali rządzący - dodała. Przypomniała, że w poprzedniej kadencji odbyła się w Sejmie debata na temat szkodliwości szczepionek.
ZOBACZ: "Odporność może trwać wiele lat". Prof. Horban o szczepieniach na COVID-19
- Pan prezydent Andrzej Duda powiedział bardzo jednoznacznie, że on nie będzie się szczepił, a Patryk Jaki organizował konferencję z antyszczpionkowcami. Wytworzono w społeczeństwie pewien strach, podważając naukę i wiarygodność szczepień. Jest to niezwykle niebezpieczna sytuacja - stwierdziła.
Na słowa Pasławskiej i Witczaka odnośnie stosunku prezydenta do szczepień, odpowiedział Paweł Sałek, który stwierdził, że "doszło w tym wypadku do nadinterpretacji".
- Pan prezydent zawsze podkreślał, że szczepienia to jest indywidualna decyzja każdego z nas - powiedział. Przypomniał, że o szczepieniach decydują lekarze, bo część osób może mieć przeciwwskazania z przyczyn zdrowotnych.
Poprzednie odcinki programu są dostępne tutaj.
Czytaj więcej