Jazda konno i piłka nożna. Wyjątkowe treningi dla niepełnosprawnych dzieci
Wyjątkowy trening nietuzinkowych dzieci, które udowadniają, że niepełnosprawność intelektualna czy ruchowa wcale nie musi wykluczać. To właśnie dla nich Akademia Piłkarska "Pełnosprytni" z Poznania zorganizowała specjalne zajęcia. W Polsce żyje niemal 5 milionów osób niepełnosprawnych, z czego około pięciu procent stanowią dzieci.
Kontakt z koniem to sprawdzona terapia i metoda rehabilitacji. - Ruch konia jest magiczny, dlatego że odwzorowuje 1:1 ruch naszego ciała - prawidłowy ruch. Dlatego symulacja poprzez jazdę jest bardzo ważna - tłumaczy Agata Gidaszewska z Kliniki Małego Kucyka.
Według lekarzy takie formy terapii są odskocznią od często męczących badań i długotrwałego leczenia. Doktor Jolanta Uchman, pediatra z Laboratorium Marzeń wyjaśnia, że taka forma terapii pomaga dzieciom "rozwijać ich pasję, rozwijać ich zainteresowania i dać im możliwość innej perspektywy życia. Żeby mogły realizować się, jak ich zdrowi rówieśnicy".
"Wszyscy się wspierają"
Pasję widać u Wojtka, który interesuje się piłką nożną. Jego idolem jest legendarny Pele. - To moje marzenie, droga, pasja i miłość - mówi Wojtek, cierpiący na zespół Downa.
Akademia "Pełnosprytni" z Poznania prowadzi treningi piłki nożnej dla dzieci z różnymi stopniami niepełnosprawności. - Tutaj wszyscy się wspierają. Jeżeli jednemu nie idzie albo się przewróci, to od razu znajdzie się dwóch kolegów albo dwie koleżanki żeby pomóc - zdradza Grzegorz Wichniarek, trener.
Taka forma terapii to także szansa na pokonywanie własnych słabości i ograniczeń. Zadowolenia nie kryją także rodzice. - Mimo swoich ułomności, często przewyższa sprawnością swoich rówieśników - mówi o synu Wojtku Piotr Matuszewski.
WIDEO: nietypowa terapia dla dzieci
- Możliwość integrowania się z grupą, możliwość poczucia się kimś wartościowym, że nikt mnie nie wyśmiewa bo jestem inna - mówi Aneta Kujawiak, mama Amelki, jednej z uczestniczek terapii.
Niestety pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany treningowe "Pełnosprytnych". Powoli wracają, oczywiście w reżimie sanitarnym.
Czytaj więcej