Jaki jest stan onkologii w Polsce? Zbada to "Drużyna Dobrej Nadziei"
Powołanie specjalnego zespołu, który będzie zajmować się monitorowaniem stanu polskiej onkologii zapowiedzieli w sobotę parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej. - Ma on być pomostem między pacjentami, a polskim i europejskim parlamentem - podkreślił europoseł Bartosz Arłukowicz.
Podczas sobotniej konferencji prasowej, która odbyła się przed wrocławską kliniką onkologiczną dla dzieci Przylądek Nadziei europoseł KO Bartosz Arłukowicz przypomniał, że w Parlamencie Europejskim powstała w ostatnim czasie speckomisja ds. walki z rakiem, której przewodniczy.
Europoseł podkreślił, że ma ona wyjątkowe znaczenie, bo po raz pierwszy powołano komisję do napisania strategii walki z rakiem dla Europy. Jej celem – jak mówił - jest zniesienie dysproporcji w dostępie do nowoczesnych metod leczenia, diagnostyki i profilaktyki dla wszystkich pacjentów w Europie. - Chcielibyśmy, żeby polscy pacjenci walczący z chorobą nowotworową mieli wpływ na to, co dzieje się w onkologii polskiej, ale także, przeze mnie, w onkologii europejskiej. Dlatego postanowiliśmy powołać zespół ludzi, którzy walczą z rakiem u innych, albo u siebie do zbudowania Drużyny Dobrej Nadziei - zapowiedział.
"Będziemy mówili o tym, co szwankuje"
W skład zespołu wejdą m.in. senator prof. Alicja Chybicka, posłanki Monika Wielichowska i Izabela Mrzygłocka oraz europosłanka Janina Ochojska.
- Stworzyliśmy specjalny adres mailowy: kontakt@druzynadobrejnadzei.pl, żeby wszyscy ci, którzy chcą opowiedzieć o swojej walce z rakiem, przedstawić nam swoje problemy, mogli do nas napisać. Chcemy być grupą, która wzajemnie będzie się wspierała i przekładała to na raporty o onkologii, które będziemy składali publicznie. Będziemy mówili o tym, co szwankuje, o tym, co trzeba poprawić - tłumaczył Arłukowicz.
ZOBACZ: Wstrzymane przyjęcia na oddział ginekologii onkologicznej. Brakuje pielęgniarek
Podkreślił, że zespół będzie monitorować to, co dzieje się w polskiej onkologii. - Ma on być takim pomostem między polskimi pacjentami, polskim Sejmem i Senatem i Parlamentem Europejskim. Żebyśmy mogli przełożyć na realne działania w Europie to, co mówią i czego oczekują polscy pacjenci - mówił.
Zwrócił uwagę, że pandemia koronawirusa znacznie wpłynęła na sytuację polskiej onkologii. - Mamy dane, które mówią o tym, że znacząco wydłuża się czas diagnozy nowotworowej. Prawdziwy efekt COVID-19 w kwestii onkologii będziemy dostrzegali za kilka miesięcy, kiedy do szpitali trafią tysiące pacjentów z późno rozpoznaną chorobą nowotworową - zaznaczył.
Wskazał przy tym, że na Dolnym Śląsku tylko w kwietniu i w maju liczba wydanych kart DIL, czyli kart kierujących na leczenie nowotworowe, spadła o 7-8 tys. Z kolei liczba mammografii na Śląsku spadła z 11 tys. do 400.
"Procedury się zmieniły i nie są respektowane"
Posłanka Izabela Mrzygłocka, która od roku walczy z rakiem piersi zaprosiła wszystkie amazonki do rozpoczęcia debaty o onkologii. - Musimy porozmawiać o tym, jak zmieniło się leczenie w czasie pandemii. Widzimy, że procedury się zmieniły i nie są respektowane. Dlatego proszę wszystkie amazonki o kontakt, o podzielenie się opinią w celu wypracowania najlepszych standardów - apelowała.
Powołując się na dane statystyczne posłanka KO Monika Wielichowska podała, że dziennie z powodu chorób nowotworowych umiera w Polsce 270 osób. - Statystyki mówią, że o ok. 30-40 proc. spadła liczba zachorowań w porównaniu do analogicznego okresu sprzed pandemii. To jest nieprawda. Pacjenci nie są diagnozowani, nie korzystają z profilaktyki. A rak nie poczeka, z rakiem trzeba walczyć tu i teraz - przekonywała.
ZOBACZ: Wycięli jej monstrualnego guza. Ucieszyła się ze "skutku ubocznego"
- Cieszę się, że powstała europejska komisja ds. walki z rakiem, dlatego, że w Polsce zawsze marzyliśmy o standardach europejskich w diagnostyce i leczeniu nowotworów. Mam nadzieje, że we współpracy z europejską komisją uda się wprowadzić takie standardy w Polsce i będą one wdrażane szybciej, skuteczniej i za publiczne pieniądze - mówiła senator KO Alicja Chybicka, która kieruje kliniką Przylądek Nadziei.
Zaapelowała też do rodziców, by telefonowali do kliniki, kiedy podejrzewają, że ich dziecko może mieć nowotwór. - Pamiętajcie o tym, że koronawirus może zabić, ale nowotwór u dzieci idzie jak burza - dodała.
Czytaj więcej