Afera Amber Gold. Akt oskarżenia przeciw prokurator Barbarze K.

Polska
Afera Amber Gold. Akt oskarżenia przeciw prokurator Barbarze K.
Polsat News
Prokurator Barbarę K. oskarżono m.in. o niedopełnienie obowiązków

Prokuratura Okręgowa w Legnicy skierowała do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ w Gdańsku akt oskarżenia przeciw prokurator Barbarze K., która prowadziła i nadzorowała postępowanie w sprawie spółki Amber Gold w latach 2009-2012. Jak poinformowali śledczy, zarzucają kobiecie niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień.

"Prokuratura Okręgowa w Legnicy skierowała do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ w Gdańsku akt oskarżenia przeciwko prokurator Barbarze K., która prowadziła i nadzorowała postępowanie w sprawie spółki Amber Gold w latach 2009-2012, a więc bezpośrednio po złożeniu zawiadomienia przez Komisję Nadzoru Finansowego" - podała legnicka prokuratura. 

 

Prokuratura: Barbara K. umożliwiała kontynuowanie przestępczej działalności

 

Dodano, że w ocenie prokuratury Barbara K. w rażący sposób zaniedbała swoje obowiązki, ignorując informacje o przestępczej działalności Amber Gold i nie wykonując wielu oczywistych z punktu widzenia śledztwa czynności.

 

"W rezultacie umożliwiła kontynuowanie przestępczej działalności przez Marcina P. i kierowaną przez niego spółkę Amber Gold, której działania doprowadziły do niekorzystnego rozporządzenia mieniem niemal 19 tysięcy osób" - podkreślono.

 

ZOBACZ: Sprawa klientów Amber Gold w sądzie. Zeznawała biegła psycholog

 

Według prokuratury w Legnicy, w ciągu prawie trzech lat, gdy Barbara K. prowadziła i nadzorowała śledztwo w sprawie Amber Gold, spółka zawarła około 50 tysięcy transakcji dotyczących tzw. lokat w złoto o wartości ponad 800 milionów złotych.

 

"W wyniku przestępczego procederu wielu pokrzywdzonych straciło oszczędności całego swojego życia" - zaznaczono.

 

Śledczy: K. odmówiła wszczęcia śledztwa, opierając się na danych z internetu

 

Przypomniano, że postępowanie sprawdzające w sprawie Amber Gold zostało wszczęte w grudniu 2009 r. na wniosek Komisji Nadzoru Finansowego. W zawiadomieniu do prokuratury Komisja informowała, że prezes spółki Marcin P. bez zezwolenia prowadzi działalność polegającą na gromadzeniu funduszy klientów.

 

Wskazywała też na podejrzenie popełnienia przestępstwa, polegającego na doprowadzeniu klientów Amber Gold do niekorzystnego rozporządzania ich mieniem.

 

Jak wyjaśniła Lidia Tkaczyszyn, rzecznik legnickiej prokuratury, prowadząca postępowanie Barbara K. po miesiącu odmówiła wszczęcia śledztwa, nie analizując dostatecznie faktów przedstawionych w zawiadomieniu.

 

- Decyzję oparła m.in. na ogólnodostępnych informacjach o ofercie spółki zamieszczanych przez nią na stronie internetowej - mówiła.

 

Jak dodała Tkaczyszyn, w postanowieniu o odmowie wszczęcia śledztwa Barbara K. zignorowała kwestię ewentualnego oszustwa na szkodę klientów Amber Gold.

 

"Umorzyła śledztwo, uznając, że nie doszło do przestępstwa"

 

Postanowienie uchylił Sąd Rejonowy w Gdańsku po zażaleniu Komisji Nadzoru Finansowego. Mimo to wszczęte ostatecznie śledztwo było dalej prowadzone niedbale - oceniła Prokuratura Okręgowa w Legnicy.

 

- Wbrew decyzji sądu Barbara K. nie zbadała, czy Amber Gold ma wystarczające fundusze na pokrycie zobowiązań wobec klientów, ani w jaki sposób generuje zyski, które pozwalałby na wypłatę wysokich odsetek od przyjmowanych depozytów - podkreślono.

 

ZOBACZ: "Realizacja »planu Zdzisława« i ratunek przed dymisją". Giertych o sprawie Czarneckiego

 

Zdaniem Tkaczyszyn prokurator zlekceważyła również informacje Komisji Nadzoru Finansowego, że spółka ma zakaz prowadzenia działalności w postaci składowania złota, które miało być gwarancją pokrycia zobowiązań wobec klientów, jak też fakt, że Marcinowi P. były w przeszłości stawiane zarzuty karne w związku z oszustwami.

 

"Nie zweryfikowała ponadto wiarygodności jego zeznań. W sierpniu 2010 r. umorzyła śledztwo, uznając, że nie doszło do przestępstwa" - dodano.

 

Jej decyzję ponownie uchylił sąd po zażaleniu złożonym przez KNF.

 

"Mimo kolejnych niepokojących informacji, m.in. o nieskładaniu przez Amber Gold sprawozdań finansowych i braku rozliczeń podatkowych, prokurator K. zawiesiła postępowanie" - przypomniała prokuratura.

 

Barbarze K. grozi do trzech lat więzienia

 

- W ocenie prokuratury Barbara K. dopuściła się również uchybień, nie wydając postanowienia o przekazaniu przez spółkę dokumentacji księgowo-finansowej, co uczynił pod jej nieobecność dopiero inny prokurator - wyjaśniła Tkaczyszyn.

 

Jak dodała, K. nie reagowała na zwłokę w przekazaniu tej dokumentacji i powołała biegłego rewidenta mimo braku dokumentów, które umożliwiłyby mu wydanie opinii; jednocześnie dezinformowała przełożonych o terminie wydania takiej opinii.

 

Tkaczyszyn zwróciła uwagę, że Barbara K. zarządziła ponadto wydanie pełnomocnikowi Amber Gold kopii dokumentów z akt postępowania, mimo że nie był jego stroną, "co mogło przyczynić się do utraty dowodów i utrudnić postępowanie".

 

Zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prokurator K. za przestępstwo niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień wydał w maju 2018 r. Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym w Warszawie po rozpoznaniu wniosku Prokuratora Okręgowego w Legnicy.

 

Mimo odwołania Barbary K. decyzję utrzymał w mocy Sąd Najwyższy. Podejrzanej grozi do trzech lat pozbawienia wolności. 

wka/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie