Program szczepień na Covid-19. Rząd o szczegółach
- Od dzisiaj mogą się zgłaszać podmioty lecznicze, które będą brały udział w narodowym programie szczepień przeciwko SARS-Cov-2 - przekazał na konferencji prasowej w piątek szef KPRM Michał Dworczyk. Celem programu jest stworzenie ok. 8 tys. punktów szczepień w Polsce.
Z informacji przekazanych przez szefa KPRM wynika, że w programie szczepień weźmie udział ok. 40 tys. pracowników służby zdrowia. Do udziału w programie mogą zgłaszać się przychodnie (POZ, AOS), lekarze samodzielnie prowadzący praktykę, szpitale oraz szpitale rezerwowe. Punkty szczepień mają powstać w każdej gminie.
- Chcemy, żeby program szczepień nie zakłócił normalnego działania POZ. Chcemy też, żeby w każdej gminie działał co najmniej jeden punkt mobilny szczepień dla tych, którzy nie mogą dotrzeć na szczepienie stacjonarnie z różnych względów - mówił szef KPRM.
ZOBACZ: Szczepionka przeciw COVID-19. Którzy polscy politycy się zaszczepią?
Podmiot musi zagwarantować pracę co najmniej 5 dni w tygodniu z co najmniej jednym zespołem szczepiącym na dyżurze. Dostępny musi być również zespół wyjazdowy, którzy będzie organizował szczepienia dla pacjentów, nie mających możliwości dotarcia do punktu szczepień. Podmiot musi wykonać min. 180 szczepień tygodniowo oraz umożliwić skuteczną separację od pozostałych pacjentów w placówce.
Jakie warunki musi spełnić podmiot realizujący szczepienia❓
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) December 4, 2020
➡️ odpowiedni czas pracy,
➡️ zespół wyjazdowy,
➡️ min. 180 szczepień tygodniowo,
➡️ odpowiednie warunki lokalowe. pic.twitter.com/EGXZOVEHa1
- Do szczepień kwalifikację będzie mógł przeprowadzić każdy lekarz, który ma prawo do wykonywania zawodu na terenie Rzeczypospolitej Polskiej - przekazał Dworczyk na konferencji prasowej.
Wideo: poznaj szczegóły programu szczepień
Cena świadczenia
- Chcemy, żeby podmioty szpitalne, POZ i podmioty prywatne zgłaszały swoje zespoły. Nie ma żadnego wymogu kontraktu z NFZ. Mamy tu pełną dowolność, wystarczy, żeby zespół spełniał podstawowe kryteria - zapewnił minister zdrowia Adam Niedzielski.
Szef resortu przekazał, że ceny szczepionek na koronawirusa będą wahać się między 61,24 zł a 95,70 zł. Najmniej ma kosztować świadczenie wykonywane w punkcie szczepień, bez transportu do pacjenta, a najwięcej - szczepienie w miejscu zamieszkania.
Niedzielski wskazał, że wycena została przygotowana przez AOTMiT, a ważnym punktem odniesienia były ceny rynkowe.
- Chcieliśmy zaproponować taką wycenę, która z punktu widzenia systemu publicznego będzie nie mniej konkurencyjna niż to, co lekarze otrzymują na rynku za wykonanie podobnej usługi. Mam nadzieję, że to będzie element, który w znacznym stopniu zmotywuje do zgłaszania dużej liczby zespołów, do organizowania szczepień w sposób masowy – powiedział. Dodał, że – dla porównania – szczepienie na grypę zostało wycenione na ok. 17 zł.
Powrót do normalności?
Prof. Horban na konferencji prasowej w piątek wyraził nadzieję, że szczepionki przeciw koronawirusowi będą dostępne w Polsce w styczniu. Przyznał, że "ustalenia ekspertów krajów UE" przewidują, że szczepionki nie zostaną wprowadzone do obiegu "dopóki nie będzie 100 proc. pewności, że spełniają warunki bezpieczeństwa i określone warunki skuteczności".
Zapewnił też, że "rozwiązaniem problemu" koronawirusa będą szczepienia, a ich efekt ma być "widoczny po sześciu tygodniach" od zastosowania drugiej dawki. Ocenił również, że szczepionka "nie modyfikuje genetyki i jest bezpieczna".
Z objawów ubocznych stosowania szczepionek na koronawirusa, które są znane, wymienił: objawy miejscowe podobne do szczepień przeciwgrypowych. - Mówiąc trochę złośliwie – czasami zdarzają się omdlenia na widok strzykawki w ręku pani pielęgniarki – dodał, odnosząc się do spekulacji medialnych o stosowaniu szczepionek.
Odpowiadając na pytania dziennikarzy, minister zdrowia zapewnił, że akcja wyszczepiania rozpocznie się na przełomie stycznia i lutego.
- W okolicach wakacji sytuacja powinna się na tyle uspokoić, że będziemy w stanie normalnie funkcjonować - zapewniał Niedzielski.
Rejestracja przez formularz
Jak informuje NFZ, nabór prowadzony jest wśród placówek medycznych i indywidualnych praktyk zawodowych, w szczególności tych, które mają podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia na świadczenie podstawowej opieki zdrowotnej.
Placówki, które mogą zgłosić się do programu, muszą spełnić kilka podstawowych warunków, wśród nich m.in.: prowadzić działalność w warunkach ambulatoryjnych (w gabinecie) lub na miejscu u pacjenta, dysponować kadrą i warunkami lokalowymi pozwalającymi na przeprowadzenie szczepień, zadeklarować lub posiadać podłączenie do elektronicznej platformy P1, prowadzonej przez Centrum eZdrowia, dzięki której możliwa będzie np. rejestracja osób do zaszczepienia.
NFZ podkreśla, że aby przystąpić do programu do 11 grudnia należy wypełnić elektroniczny formularz zgłoszeniowy (wskazany w ogłoszeniu o naborze) i spełnić wymagania opisane w ogłoszeniu o naborze.
"W pierwszej kolejności do programu zostaną zakwalifikowane placówki POZ, które mają już umowę z NFZ na udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej" – zaznaczono na stronie NFZ. Formularz zgłoszenia jest dostępny pod adresem internetowym: https://formularze.ezdrowie.gov.pl/
Rozpatrywanie wniosków potrwa do 17 grudnia 2020r. "Placówki, które pozytywnie przejdą kwalifikację, otrzymają elektroniczne potwierdzenie i zostaną dołączone do programu. Znajdą się także na wykazach prowadzonych przez dyrektorów oddziałów wojewódzkich Funduszu przy udziale wojewodów" – czytamy na stronie NFZ. Fundusz nie wyklucza też przeprowadzenia dodatkowych naborów, jeśli będzie taka potrzeba.
ZOBACZ: Koronawirus. Najnowsze informacje z Polski i świata [RELACJA]
NFZ informuje również, że do programu zakwalifikuje się placówka, która zadeklaruje wykonywanie szczepień przez co najmniej 5 dni w tygodniu przez jeden zespół szczepiący, oraz zdolność do wykonania co najmniej 180 szczepień w tygodniu.
"Placówka, która stara się o dołączenie do programu musi również posiadać zespół wyjazdowy, który będzie szczepił pacjentów, którzy ze względu na stan zdrowia nie mogą samodzielnie zgłosić się do punktu szczepień" – przekazuje Fundusz.
Dodaje, że możliwe jest też zorganizowanie transportu z miejsca pobytu pacjenta do punktu szczepień i z powrotem, gdy stan pacjenta uniemożliwia mu dotarcie do punktu szczepień.
Musi przestrzegać reżimu
NFZ zaznacza, że każdy zespół szczepiący musi składać się z lekarza, pielęgniarki, położnej lub higienistki szkolnej bądź osoby wykonującej inny zawód medyczny, która posiadająca niezbędne uprawnienia i kwalifikacje. "O zakwalifikowaniu pacjenta do szczepienia i jego zaszczepienia decyduje lekarz" – podkreślono na stronie Funduszu.
Jak zaznaczono, każda placówka zakwalifikowana do programu musi ściśle przestrzegać zasad reżimu sanitarnego.
Fundusz informuje też, że szczepienie dla pacjenta jest bezpłatne, a placówki szczepiące otrzymują wynagrodzenie.
"Obejmie ono szczepienie na miejscu w warunkach ambulatoryjnych, szczepienie w miejscu zamieszkania pacjenta oraz koszty transportu pacjenta domu do punktu szczepień i z powrotem" – czytamy na stronie NFZ.
Fundusz podkreśla jednocześnie, że wykonane szczepienie musi być potwierdzone w karcie szczepienia.
"Fundusz rozliczy szczepienie tylko po zaszczepieniu i wypełnieniu karty szczepienia" – wskazuje NFZ.
Szczegółowych informacji udzielają konsultacji w każdym z 16 oddziałów wojewódzkich funduszu.
45 mln dawek szczepionek
W środę premier Mateusz Morawiecki poinformował , że rząd zamówił już 45 mln dawek szczepionki przeciw COVID-19 . Jak zapewnił, szczepienia będą darmowe, dobrowolne i dwudawkowe. Szczepienia - zgodnie z informacjami przedstawionymi przez szefa rządu - mają być prowadzone najpierw wśród pracowników służb medycznych, mieszkańców domów pomocy społecznej, zakładów opiekuńczo-leczniczych, żołnierzy oraz osób starszych, powyżej 65. roku życia.
Proces szczepienia ma rozpocząć się od rejestracji online lub metodą tradycyjną, zgłoszenia się do punktu szczepień, zaszczepienia oraz zgłoszenie się po 21 dniach na powtórzenie szczepienia.
Kancelaria premiera poinformowała, że szczepienia przeciw COVID-19 prowadzone będą w placówkach Podstawowej Opieki Zdrowotnej, innych stacjonarnych placówkach medycznych, mobilnych zespołach szczepiących oraz we wspomnianych centrach szczepiennych w szpitalach rezerwowych.
ZOBACZ: Rosyjski dziennikarz przyjął szczepionkę na koronawirusa. "Mam przeciwciała"
Szpitale rezerwowe mają uzupełnić sieć punktów szczepień, które według deklaracji premiera organizowane będą we wszystkich gminach w Polsce.
"Pewnie od lutego, może od marca"
W czwartek natomiast szef rządu poinformował, że szczepienia rozpoczną się "pewnie od lutego, może od marca".
Szczepionki trafią do Polski w ramach zamówień UE, które zostaną zrealizowane w wyniku kontraktów z producentami takimi jak: Pfizer/BioNTech, CureVac, Sanofi-GSK, Johnson & Johnson oraz AstraZeneca. Mają one zostać rozdzielone między wszystkie kraje członkowskie według kryterium liczby ludności dopiero wówczas, gdy Europejska Agencja Leków zatwierdzi samą szczepionkę.
Przedstawiciele Europejskiej Agencji Leków (EMA) zastrzegają, że obecnie trudno dokładnie przewidzieć terminy wydania pozwolenia na szczepienia, ponieważ nie ma jeszcze wszystkich danych, a ich ocena jest w toku. EMA ustanowiła przyspieszoną procedurę, która pozwala jej zbadać dane dotyczące bezpieczeństwa i skuteczności szczepionek, gdy tylko staną się dostępne, nawet przed złożeniem formalnego wniosku o zezwolenie ze strony producenta.
Czytaj więcej