"Wróciłam zza cienkiej czerwonej linii". Prof. Sieroń w pierwszym wywiadzie po wyzdrowieniu
- Czuję się dobrze, oddycham. Natomiast sprawność fizyczna pozostawia wiele do życzenia - przekazała Polsat News kierująca oddziałem covidowym katowickiego szpitala MSWiA prof. Karolina Sieroń, która poważnie zachorowała na COVID-19. W pierwszym wywiadzie po wyzdrowieniu przyznała, że "wróciła z drugiej strony, zza cienkiej czerwonej linii".
- Każdy dzień przynosi niespodzianki, chociażby to, że już dziś mogę z państwem swobodnie porozmawiać - mówiła prof. Sieroń w programie "Nowy Dzień z Polsat News".
Przyznała, że nie spodziewała się choroby. - Zawsze myślimy, że nie dotknie to nas bezpośrednio. Byłam dobrze zabezpieczona, dobrze przygotowana. Okazało się, że osoby zmęczone i przepracowane ta choroba może dotknąć. Mnie dotknęła w sposób dramatyczny - zaznaczyła.
ZOBACZ: Prof. Karolina Sieroń wygrała walkę z Covid-19. "Wróciłam do domu, teraz rehabilitacja"
- Wróciłam z drugiej strony, zza cienkiej czerwonej linii - powiedziała prof. Sieroń.
Pytana od czego zależy przebieg zakażenia wskazała, że mówi się o predyspozycjach osobniczych i genetycznych, ale my sami mamy na to ograniczony wpływ. - Prawdopodobnie miał na to wpływ tryb życia, który prowadziłam, czyli intensywny - relacjonowała.
- Doszło u mnie także do nadkażenia bakteryjnego, które mogło być konsekwencją zmęczenia organizmu - dodała.
WIDEO: Prof. Sieroń mówi o zakażeniu koronawirusem
Odnosząc się do swojego powrotu do zdrowia prof. Sieroń wskazała, że istotne było leczenie, które - jak zapewniła - otrzymała w odpowiednim momencie. - Przyłożyło się do tego bardzo wiele osób, w tym państwo, za co bardzo dziękuję. Wiem, że był problem z osoczem. Wiem także, że w centrum krwiodawstwa na terenie Śląska są zapasy na kolejne trzy dni i są one cały czas odnawiane - poinformowała.
- Namawiam i proszę jako ozdrowieniec, żeby oddawać osocze - podkreśliła.
"Nawet napicie się wody było dużym wyzwaniem"
Pytana o przebieg rehabilitacji po zakażeniu wyjaśniła, że zależało jej, by odbywać ją w domu. - Początkowo nawet napicie się wody było dużym wyzwaniem. Teraz poruszam się w miarę sprawnie, ale z balkonikiem. Myślę, że powrót do pełnej sprawności jeszcze potrwa - przekazała.
- Byłam dosyć długo zaintubowana, więc miałam później problemy z połykaniem - mówiła prof. Sieroń odnosząc się do kwestii diety.
ZOBACZ: Jerzy Polaczek: w szpitalu człowiek zastanawia się, ile zobaczy zwłok
Prowadząca pytała czy w momencie, gdy trafiła pod respirator był moment, w którym pomyślała, że "to może się nie udać". - Od momentu wprowadzenia w stan śpiączki farmakologicznej nie wiedziałam co się dzieje. Oddałam się pod opiekę zespołu, wspaniałej prof. Gierek, której bardzo dziękuję. Jak zostałam wybudzona, wiedziałam, że będzie dobrze - zapewniła.
"Wielka radość"
"Wielka to radość przeczytać informację, iż Pani prof. n.med. Karolina Sieroń po kilkutygodniowym pobycie w szpitalu powróciła do domu i odbywa rehabilitację. Dziękuję 17000( siedemnaście tysięcy razy) ,bo tylu z Was - użytkowników FB przekazało pilny apel o oddanie osocza dla dla Pani Profesor! Pomogliście wielu chorym!" - napisał poseł Jerzy Polaczek, jeden z jej pacjentów.
Kierująca oddziałem covidowym katowickiego szpitala MSWiA prof. Karolina Sieroń, która poważnie zachorowała na COVID-19, wróciła do domu po kilkutygodniowym leczeniu. Lekarka przed chorobą aż 21 dni miesiąca spędziła na 24-godzinnych dyżurach.
O bardzo ciężkim przebiegu choroby u prof. Karoliny Sieroń poinformował ponad dwa tygodnie temu poseł PiS Jerzy Polaczek, który wcześniej - sam zakażony koronawirusem - był jej pacjentem w katowickim szpitalu. Za zgodą rodziny lekarki, parlamentarzysta z sukcesem apelował m.in. o potrzebne dla chorej osocze ozdrowieńców.
ZOBACZ: Profesor zaangażowana w walkę z pandemią poważnie chora na Covid-19. "Bohaterka czasu próby"
W poniedziałek prof. Sieroń poinformowała o zakończeniu leczenia szpitalnego, dziękując wszystkim za wsparcie w okresie choroby.
"Wróciłam do domu, teraz rehabilitacja. Każdy kolejny dzień będzie lepszy. Bardzo dziękuję wszystkim za zaangażowanie, modlitwy i wsparcie. Dziękuję za możliwość otrzymania osocza; wiem, że inne chore osoby również je otrzymały" - napisała profesor na Facebooku. "Proszę, żeby wszyscy Państwo na siebie uważali, jednocześnie prosząc ozdrowieńców o oddawanie osocza" - dodała.
"Bohaterka czasu próby"
W ocenie posła Polaczka, który 20 listopada opuścił szpital rehabilitacyjny w Głuchołazach, prof. Sieroń to "bohaterka czasu próby". Jak tłumaczył, upublicznienie informacji o ciężkiej chorobie lekarki (w połowie listopada była ona nieprzytomna, pod respiratorem) było świadectwem, z jakim poświęceniem, a czasami wręcz bohaterstwem, działa obecnie personel medyczny w Polsce.
Prof. dr hab. nauk medycznych Karolina Sieroń jest kierownikiem Oddziału Chorób Wewnętrznych Zakładu Opieki Zdrowotnej MSWiA im. sierżanta Grzegorza Załogi w Katowicach, specjalistką w dziedzinie chorób wewnętrznych, gastroenterologii oraz balneologii i medycyny fizykalnej. Jest założycielką i prezesem Polskiego Towarzystwa Rehabilitacji Gastroenterologicznej, należy też do zarządu Polskiego Towarzystwa Krioterapii.
ZOBACZ: Prezydent Lublina Krzysztof Żuk zakażony koronawirusem
W Bytomiu profesor stworzyła jedną z nielicznych w Polsce Pracownię Endoskopii Kapsułkowej w Oddziale Klinicznym Chorób Wewnętrznych, Angiologii i Medycyny Fizykalnej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Jest także twórczynią i kierownikiem Zakładu Medycyny Fizykalnej w Katedrze Fizjoterapii na Wydziale Nauk o Zdrowiu tej uczelni, z którą związana jest jako naukowiec i nauczyciel akademicki. We wrześniu 2018 r. prezydent RP nadał jej tytuł naukowy profesora nauk medycznych.
Prowadzi badania zawodników sztuk walki
Działalność naukowa prof. Karoliny Sieroń skupia się m.in. na ocenie przydatności klinicznej endoskopii klasycznej i autofluorescencyjnej przewodu pokarmowego, diagnostyce i terapii fotodynamicznej w stanach przednowotworowych i nowotworowych, a także na badaniach klinicznych i doświadczalnych oceniających przydatność terapeutyczną oddziaływania pól elektromagnetycznych, światła i temperatur kriogenicznych w wybranych jednostkach chorobowych. Jako lekarz zajmujący się badaniami sportowców, prowadzi również badania u zawodników trenujących sztuki walki, takich jak judo czy tajski boks.
Zakażony koronawirusem śląski poseł PiS Jerzy Polaczek w ostatnich tygodniach informował o swojej chorobie w mediach społecznościowych, dziękując medykom za opiekę i apelując do wszystkich o odpowiedzialność oraz przestrzeganie reżimu sanitarnego.