Policjant brał łapówki... w formie obiadów
Sąd w Nowosybirsku skazał na trzy lata w zawieszeniu rosyjskiego policjanta Aleksandra Graszczenkowa za przyjmowanie łapówek od lokalnych biznesmenów. Korzyści, które czerpał skorumpowany funkcjonariusz, miały formę darmowych obiadów, a zwłaszcza pierogów chinkali.
Graszczenkow, podpułkownik policji, został zatrzymany w lutym 2019 roku. Śledczy ustalili, że w ciągu trzech lat od jesieni 2015 roku otrzymał od właścicieli kafeterii produkty żywnościowe i usługi o łącznej wartości 53 tys. rubli (obecnie to ponad 2,6 tys. złotych).
ZOBACZ: Warszawa: półtorej godziny w kolejce po... rurki z kremem
Najpierw w śledztwie figurowała kwota znacznie wyższa - prawie 200 tys. rubli (ok. 9,8 tys. złotych). Faktycznie przez trzy lata policjant żywił się za darmo w lokalu o nazwie Bieriozka. Niekiedy obiady przysyłano mu wprost na komisariat. Do ulubionych dań podpułkownika należały gruzińskie pierogi chinkali i sałatka z ogórków.
Przyznał się do winy
W zamian za te przysmaki Graszczenkow przymykał oczy na to, że właściciele Bieriozki, do których należy także kilka innych barów i pawilonów handlowych, wykorzystywali faktycznie większą powierzchnię użytkową niż ta, którą wynajmowali od miasta.
ZOBACZ: "Złodziej kradnący naszą kulturę". Koreańsko-chiński spór o pochodzenie kimchi
Graszczenkow przyznał się do winy. Kara przewiduje, że w ciągu trzech lat nie będzie mógł zajmować stanowisk w administracji państwowej.
Czytaj więcej