Wyburzą kilkanaście domów pod budowę drogi. Istnieje inny wariant, ale droższy
Mieszkańcy Kotliny Kłodzkiej nie kryli zadowolenia, kiedy dowiedzieli się o budowie nowej drogi ekspresowej w ich regionie. Niestety, radość trwała krótko, bowiem okazało się, że GDDKiA wybrała taki wariant trasy, który wymaga wyburzenia kilkunastu domów. Część z nich jest świeżo oddana do użytku. Istnieje mniej inwazyjny wariant, lecz drogowcy nie chcą zmieniać planów. Materiał "Interwencji".
Pan Zygmunt Mrożek ma 81 lat, dwadzieścia lat temu z żoną wprowadził się do domu w Kotlinie Kłodzkiej na południu Polski. To miało być miejsce, w którym obydwoje chcieli spędzić spokojną starość. Niestety, niedawno pan Zygmunt dowiedział się, że jego dom może zostać zburzony.
- Dowiedzieliśmy się z 2-3 lata temu o planach rządowych drogi S8, wielka radość dla wszystkich. Ale jak pokazano nam plany, to w planowanym wariancie oś drogi szybkiego ruchu przechodzi przez nasz budynek. Jesteśmy za starzy, żeby budować nowy dom - mówi.
"Nikt nam oficjalnie nic nie powiedział"
Mimo wszystko pan Zygmunt nie traci nadziei. Wierzy, że dzięki solidarności mieszkańców uda się zmienić plany drogowców.
- Nikt nam nawet oficjalnie nic nie powiedział. My dowiedzieliśmy się, że tędy właśnie ma przechodzić droga, jak żeśmy sobie wydrukowali mapy z internetu. Ludzie organizują protesty – opowiada pan Zygmunt.
ZOBACZ: Myśliwy zastrzelił 16-latka w sadzie. Nowe ustalenia "Interwencji"
Chodzi o takie protesty jak ten z ostatniego piątku. Ze względu na obostrzenia związane z pandemią była to demonstracja samochodowa. Wśród protestujących była także pani Marta Cieszyński - przedsiębiorca z Kłodzka. W preferowanym przez drogowców wariancie kobieta straci dwa domy.
- Jeden, w którym jesteśmy, i jeden naprzeciwko, który nabyliśmy 1,5 roku temu. Już go zaczęliśmy remontować – tłumaczy pani Marta.
Kobieta do poniemieckiego domu wprowadziła się z rodziną w 1993 roku. Teraz boi się trudności związanych z ewentualną przeprowadzką.
- Bo to nie jest w tej chwili „pstryk” i nowy dom wybudowany. Czy będzie nas stać na zakup działki, nowego domu czy mieszkania? – zastanawia się.
Wideo: Wyburzą kilkanaście domów pod budowę drogi. Istnieje inny wariant, ale droższy
Przy budowie drogi brane są pod uwagę dwa warianty.
- Wariant A2, ten rekomendowany, który przebiega przez pięć wiosek. Powoduje kilkadziesiąt wyburzeń domów, oprócz tego skazuje kilkaset gospodarstw domowych na życie w bezpośredniej bliskości drogi S8. Natomiast wariant A4 jest wariantem nowoczesnym, przez tunel w Górach Barskich – mówi Przemysław Czerniawski, przewodniczący Komitetu Mieszkańców Gminy Kłodzko.
- Mówimy o kwotach rzędu około 370 milionów złotych różnicy. Mamy tutaj na myśli to, że droższy o 370 milionów złotych byłby wariant preferowany przez część mieszkańców - opowiada Szymon Piechowiak z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
ZOBACZ: Z gospodarstwa uciekło osiem byków. Mogą być agresywne
- Przy tak dużej inwestycji, ponad 4 miliardy złotych, nawet dwieście czy trzysta milionów złotych nie robi już takiej dużej różnicy, a kryterium społeczne wydaje mi się tutaj bardzo istotne – odpowiada Zbigniew Tur, wójt gminy Kłodzko.
- Wszyscy samorządowcy ziemi kłodzkiej, łącznie z panem starostą na czele, czyli wszyscy wójtowie i burmistrzowie 14 gmin powiatu kłodzkiego, opowiedzieli się za wsparciem wariantu, który jest preferowany przez mieszkańców – zauważa Michał Piszko, burmistrz Kłodzka.
Ostateczne decyzje nie zapadły
Najpóźniej na początku przyszłego roku do regionalnej dyrekcji ochrony środowiska wpłyną dokumenty drogowców. Na ich podstawie urzędnicy podejmą ostateczną decyzję, którędy pojadą samochody na trasie szybkiego ruchu Wrocław - Kłodzko. Mieszkańcy wierzą, że wszystko zakończy się po ich myśli.
- My nie jesteśmy przeciwko budowie drogi, chcemy drogi. Tylko takiej, która będzie dobrym rozwiązaniem – mówi Przemysław Czerniawski.
Czytaj więcej