"Biały weekend". Policja skontroluje, czy narciarze i właściciele wyciągów przestrzegają obostrzeń

Polska
"Biały weekend". Policja skontroluje, czy narciarze i właściciele wyciągów przestrzegają obostrzeń
Polsat News
Właściciele wyciągów i narciarze zobowiązani są do przestrzegania obostrzeń związanych z pandemią COVID-19.

Policja i sanepid będą od soboty sprawdzać, czy na wyciągach narciarskich przestrzegane są zasady bezpieczeństwa nałożone ze względu na zagrożenie pandemią. Funkcjonariusze będą m.in. sprawdzać, czy narciarze zachowują 1,5 metrowy dystans od siebie.

Minister zdrowia Andrzej Niedzielski zapowiedział w poniedziałek, że w nadchodzący weekend stacje narciarskie będą kontrolowane przez policję i sanepid. Chodzi o sprawdzenie, czy narciarze przestrzegają konieczności zachowania 1,5-metrowego dystansu, a właściciele tak zorganizują wypoczynek na nartach, aby nie narażać klientów na zarażenie koronawirusem i ograniczyć zagrożenie pandemiczne.

 

ZOBACZ: Tłumy ludzi na stokach mimo obostrzeń. Policja zapowiada kontrole

 

Ogłoszone dla stacji narciarskich zalecenia przygotowane przez Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii i Główny Inspektorat Sanitarny przewidują m.in., że na stokach narciarskich będzie limit osób - jedna osoba na 100 metrów w strefie czerwonej, a w gondolach czy na krzesełkach nie będą mogły jeździć obce sobie osoby. Zalecenia rekomendują bezobsługowy zakup biletów, płatności bezdotykowe, rozłożenie ruchu narciarzy korzystających z urządzeń równomiernie w ciągu dnia.

 

Wyciągi muszą się przygotować

 

Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie mł. insp. Sebastian Gleń przyznał, że regulacje dotyczące przedsiębiorców nie są zawarte w rządowym rozporządzeniu, a są jedynie zaleceniami. Dlatego w przypadku ich naruszeń funkcjonariusze będą zwracać przedsiębiorcom uwagę lub zawiadamiać sanepid, który podejmie decyzję o dalszych krokach.

 

- Policjanci od kilku dni prowadzą działania w rejonie stoków narciarskich, a od poniedziałku, 30 listopada pojawiają się tam znacznie częściej. Więcej patroli przewidziano także w najbliższy weekend. Funkcjonariusze będą kontrolować stosowanie się do zasad reżimu sanitarnego przez właścicieli oraz osoby korzystające z zorganizowanych terenów narciarskich - poinformowała rzeczniczka policji w Nowym Sączu podkom. Iwona Grzebyk-Dulak.

 

ZOBACZ: Gowin: stoki narciarskie otwarte w zimie. Będą restrykcje na wyciągach

 

- Funkcjonariusze skontaktowali się z właścicielami stacji narciarskich, którzy są zobowiązani do wprowadzenia rozwiązań zapewniających bezpieczeństwo pracownikom oraz osobom z nich korzystającym. Jak deklarują zarządcy wyciągów, przy wejściu do stacji pojawiły się separatory, które mają za zadanie oddzielić osoby korzystające z wyciągu. Ponadto dezynfekowana jest infrastruktura, z którą narciarze mają styczność, jak również wygłaszane są komunikaty dotyczące zachowania dystansu oraz konieczności zasłaniania ust i nosa, a także dezynfekcji - dodała rzeczniczka.

 

Kolejki narciarzy z dystansem

 

Jako jeden z pierwszych swój stok uruchomił w poprzedni weekend wyciąg narciarski Słotwiny Arena w Krynicy-Zdroju. Jak się okazało, klienci wyciągu stłoczyli się przy wejściu na obiekt i większość nie przestrzegała nakazu zachowywania dystansu społecznego. W sieci pojawiły się liczne zdjęcia i nagrania tłoku przed bramkami.

 

Grzegorz Lenartowicz, dyrektor ds. komunikacji w "Grupie Pingwina", w skład której wchodzi stok Słotwiny, powiedział, że sytuacji w czasie pierwszego narciarskiego weekendu nie dało się przewidzieć.

 

ZOBACZ: "Prezydent to miłośnik narciarstwa. Jest zainteresowany, by wyciągi działały"

 

"Wprowadziliśmy szereg zasad bezpieczeństwa zgodnych z aktualnym rozporządzeniem, jednak tylko wspólne działanie i przestrzeganie tych zasad przez naszych gości pozwoli nam cieszyć się urokami tej zimy. W chwili obecnej na stacji wygrodzone zostały również specjalne "korytarze" z siatek, które pomogą z utrzymaniem dystansu" - napisali zarządzający stacją na Facebooku i poprosili narciarzy i snowboardzistów o współdziałanie: "Mamy (...) do Was Ogromną prośbę o przestrzeganie zasad reżimu sanitarnego, które pozwolą nam wszystkim czuć się komfortowo i bezpiecznie" - napisano.

 

Najpierw pouczenie, potem mandat

 

- Jeśli narciarze nie będą zachowywać dystansu w kolejce do wyciągu, to policjanci będą na pewno zwracać uwagę - powiedział polsatnews.pl rzecznik prasowy małopolskiej policji. Przypomniał, że osoby, które mieszkają razem, są zwolnione z obowiązku zachowania dystansu między sobą. - Jeśli narciarze nie będą zachowywać dystansu wymaganego narzuconego w obostrzeniach to mogą być ukarani mandatem - przypomniał Sebastian Gleń.

 

ZOBACZ: Czy kraje alpejskie otworzą stoki narciarskie?

 

Według rzecznika małopolskiej policji obserwację sytuacji na wyciągach będą przejmować stopniowo patrole narciarskie. Każdej zimy kilkudziesięciu funkcjonariuszy na nartach sprawdza trzeźwość zjeżdżających oraz czy dzieci mają obowiązkowe kaski. Do patroli tych kierowani są policjanci z oddziałów prewencji, Komisariatu Wodnego w Krakowie, pododdziału antyterrorystycznego i komend powiatowych.

hlk/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie