"Najlepsi twórcy memów nie wymyśliliby tego". Kosiniak-Kamysz o interwencji Dudy ws. stoków
- Kierowanie pacjentów na badania w weekendy po prostu nie działa, stąd liczba zakażonych jest niższa, bo liczba przetestowanych jest dużo, dużo niższa. Można powiedzieć, że trzeba po cichu umierać, żeby nie robić problemu rządzącym - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w programie "Graffiti". Lider PSL odniósł się również do interwencji prezydenta ws. stoków narciarskich.
- Wraca niestety znów propaganda sukcesu. Jeszcze tydzień temu premier przepraszał za popełnione błędy, za niedociągnięcia, za nieprzygotowanie do drugiej fali pandemii, a dzisiaj już wpadają w euforię. Rzucanie się od ściany do ściany, skończyło się tak, że na druga falę epidemii nie byliśmy kompletnie przygotowani - powiedział Kosiniak-Kamysz komentując wpis premiera Mateusza Morawieckiego o spadającej liczbie zakażeń.
"Trzeba po cichu umierać, żeby nie robić problemu rządzącym"
Jak dodał lider PSL: "przestrzegam przed pandemią"". - Wszystko na to wskazuje, że na początku przyszłego roku, w lutym, w marcu 2021 r. będzie nas czekać kolejna fala pandemii. Do tego rząd się powinien przygotowywać, a nie klaskać - powiedział.
ZOBACZ: Premier przedstawia wykres. "Wygrywamy z epidemią, liczba zakażeń spada"
Zwrócił również uwagę, na problem uzyskania skierowania na testy w weekendy. - Kierowanie pacjentów na badania w weekendy po prostu nie działa, stąd liczba zakażonych jest niższa, bo liczba przetestowanych jest dużo, dużo niższa. Można powiedzieć, że trzeba po cichu umierać, żeby nie robić problemu rządzącym. Oni chcą mieć ładne statystyki, ale to nie o statystyki chodzi. Za każdą liczbą kryje się człowiek, jego rodzina, jego życie i zdrowie, a z drugiej strony miejsce pracy - powiedział.
Jak dodał, ferie skumulowane w jednym terminie to "upadek gigantycznej części branży hotelarskiej, gastronomicznej, turystycznej".
"Prezydent się odnalazł, ale tylko we własnej sprawie"
Lider PSL odniósł się również do słów wicepremiera Jarosława Gowina, który w "Gościu Wydarzeń" powiedział: - To prezydent Andrzej Duda do mnie zadzwonił i powiedział, że nie zaakceptuje zamknięcia stoków. Zaapelował też, żebym wraz z branżą narciarską wypracował specjalne procedury sanitarne, co też się stało i umożliwiło otwarcie stoków.
ZOBACZ: Gowin: to prezydent zadzwonił i powiedział, że nie zaakceptuje zamknięcia stoków
- Interwencja w sprawie stoków to wyprzedzenie przez prezydenta memów, które o nim powstają. Naprawdę najlepsi twórcy memów nie wymyśliliby czegoś takiego, jak wczoraj Jarosław Gowin zapodał, opowiadając o tej historii - ocenił lider PSL.
- Prezydent się odnalazł, ale tylko we własnej sprawie, a nie sprawie swoich rodaków - powiedział Kosiniak-Kamysz.
WIDEO: Władysław Kosiniak-Kamysz w programie "Graffiti"
"Nie planujemy żadnych koalicji z Szymonem Hołownią"
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował również, że będzie zapraszać do Koalicji Polskiej nowe środowiska. - To jest środowisko społeczno-gospodarcze, związek przedsiębiorców, którzy chcą zabiegać razem z nami, przyjmując nas jako najlepszych reprezentantów polskich przedsiębiorców, o samorząd gospodarczy - powiedział. Jak dodał, dzisiaj zostanie podpisane porozumienie dotyczące programu.
- Co tydzień będziemy się starali pokazywać nowe środowisko, które będzie tworzyło razem z nami strukturę Koalicji Polskiej, ta polityczną, społeczną i gospodarczą - dodał. Dopytywany, kiedy do Koalicji dołączy Szymon Hołownia odparł: "jak będą wspólne tematy, to będziemy je realizować. Tak się umówiliśmy. Nie planujemy żadnych koalicji z Szymonem Hołownią".
Dopytywany, czy może powiedzieć, że "wyrzeka się Szymona Hołowni jako partnera do robienia polityki", zaprzeczył. - Nie. Nie chodzi o to. Naprawdę dzisiaj do wyboru jest jeszcze bardzo dużo czasu. Niech każdy buduje swoją pozycję. My mamy bardzo dużo pracy strukturalnej, programowej. I każdy naprawdę ma przestrzeń. Jest dużo przestrzeni w polskiej polityce - powiedział.
ZOBACZ: Szymon Hołownia na czele rankingu zaufania. Sondaż CBOS
Koalicja Polska usunęła z nazwy klubu "Kukiz'15" i obecnie nosi nazwę: Koalicja Polska - PSL, UED, Konserwatyści. Zmiana nazwy klubu to efekt ubiegłotygodniowych decyzji. W czwartek podczas posiedzenia klubu Koalicji Polskiej Paweł Kukiz i jego posłowie zostali poinformowani, że decyzją Rady Naczelnej PSL zakończono z nimi współpracę, m.in. z powodu głosowań, w których poparli oni uchwałę PiS wspierającą działania rządu w zakresie negocjacji budżetowych w UE.
Klub Koalicji Polskiej oficjalnie nadal liczy 30 posłów. Piątka z nich, czyli Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko, Stanisław Tyszka, Paweł Szramka i Stanisław Żuk ma jednak stworzyć własne koło Kukiz'15, a posłanka do tej pory związana z muzykiem - Agnieszka Ścigaj - zapowiedziała, że pozostanie niezrzeszona.
Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć TUTAJ.
Czytaj więcej