Fogiel: dobrze, że samorządowcy wyłączyli na znak protestu światła, a nie ogrzewanie
Na znak protestu zgasły światła w 50 polskich miastach. - Trzeba się cieszyć, że samorządowcy zdecydowali się wyłączyć prąd, a nie np. ogrzewanie, bo przy tej pogodzie, to mógłby być problem - mówił w "Gościu Wydarzeń" wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. - Nie jesteśmy klakierami premiera, ale zostaliśmy wybrani przez mieszkańców, by reprezentować ich interesy - przekonywał prezydent Poznania.
Wyłączając oświetlenie charakterystycznych obiektów samorządowcy wyrażają sprzeciw - jak mówią - rosnącej finansowej presji wywieranej na lokalne budżety przez rząd, a także przeciwko zablokowaniu przez Polskę nowego unijnego budżetu. W Poznaniu o godz. 17:00 wyłączono oświetlenie budynku Urzędu Miasta Poznania oraz Wolnego Dziedzińca.
ZOBACZ: Kiedy prawo powinno dopuszczać przerwanie ciąży? Najnowszy sondaż
- To symboliczne zgaszenie świateł, by pokazać do czego prowadzi polityka Zjednoczonej Prawicy pozbawiająca samorządy środków, a jednocześnie zwiększając zadania - mówił prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. - Nie jesteśmy klakierami premiera czy rządu, ale zostaliśmy wybrani przez mieszkańców, by reprezentować ich interesy. Jeśli działania rządu szkodzą interesom naszych mieszkańców, to będziemy to krytykować - zapewnił.
Wideo: w "Gościu Wydarzeń" o samorządowcach, którzy gaszą światła w ramach protestu
"Finanse samorządów rosną"
- Trzeba się cieszyć, że samorządowcy zdecydowali się wyłączyć prąd, a nie np. ogrzewanie, bo przy tej pogodzie, to mógłby być problem - mówił wicerzecznik PiS.
Radosław Fogiel w "Gościu Wydarzeń" zwrócił uwagę, że w 2015 r. wpływy z PIT wynosiły ponad 847 mln zł, a w 2019 r. 1,22 mld zł. - Jeżeli doliczymy większe wpływy z CIT, to Poznań ma o ponad 400 mln zł więcej. Jeżeli słyszę taki protest, to chyba jest on przeciwko obniżeniu podatków. W prognozie przyszłorocznego budżetu subwencja ogólna dla samorządów ma być większa o 1,2 mld zł a wpływy z PIT o 2 mld zł. Jak widać finanse samorządów rosną - mówił rzecznik PiS.
ZOBACZ: Ulga pandemiczna. Czesi obniżają podatek dochodowy
- To samorządowcy muszą powiedzieć swoim mieszkańcom, że są przeciwni obniżeniu podatków, żeby więcej pieniędzy zostawało w kieszeni Polaków - dodał.
Jego zdaniem, zapowiedź weta Polski i Węgier nie służy tylko "krótkoterminowemu interesowi Polski, ale temu, żeby nie podkopywać fundamentów UE". - Tego typu propozycje, uzależnienie pieniędzy unijnych, są niezgodne z traktatami - wskazał Fogiel.
"Może obniżylibyście VAT"
- Pan poseł nie sprawdzał, jak wzrosły koszty oświaty. Również rosną koszty prądu, decyzji rządzących jeżeli chodzi o liczbę osób, które mogą podróżować komunikacją publiczną. Może obniżylibyście VAT, wtedy Polacy by to odczuli. Obniżacie podatki, które chronią budżet państwa kosztem samorządów i przedsiębiorców - odparł Jaśkowiak.
- Nieroztropność rządzących może doprowadzić do tego, że część samorządowców będzie musiała podejmować drastyczne środki, jak chociażby wyłączenie prądu w nocy, co będzie miało wpływ na bezpieczeństwo - mówił w Polsat News Jacek Jaśkowiak.
ZOBACZ: O godz. 17 zgasły światła w polskich miastach. Trwa protest samorządów
- Jestem za wolnością wyboru, który pozostawiamy kobietom. Moim zdaniem powinniśmy sięgnąć po referendum. Emocje, które zostały wywołane przez panią mgr Przyłębską i pana - wówczas posła - Kaczyńskiego są zbyt duże - ocenił Jaśkowiak pytany o to, czy popiera Ogólnopolski Strajk Kobiet.
- Należy szukać takich rozwiązań, jak mamy u zachodnich sąsiadów. Nie zupełnie wolnej liberalizacji, ale wsparcia dla kobiet, które myślą o takiej decyzji, wsparcia finansowego. Jednak to decyzja, którą powinniśmy pozostawić kobietom - wyjaśnił.
Wicerzecznik PiS wskazał, że nie odpowie teraz "tak czy nie" na pytanie o referendum. - Ważne jest, by odróżnić sytuację, w której mamy zagrożenie ciąży, które bardzo często łączy się z zagrożeniem zdrowia lub życia matki, a z sytuacją, gdzie mamy do czynienia z dzieckiem np. z zespołem Downa - mówił Fogiel.
Czytaj więcej