Policja zlikwidowała nielegalną imprezę w klubie nocnym. Uczestnicy musieli znać tajne hasło
Wysokonakładowy dziennik „Blesk” napisał w sobotę, że czeska policja zlikwidowała imprezę w nocnym klubie w Pradze, na której bawiło się około 100 Czechów i cudzoziemców. Zapowiedź wydarzenia pojawiła się na zamkniętym profilu w sieci społecznościowej.
Przy wejściu do klubu trzeba było podać hasło. Impreza miała się odbywać od godz. 22 do godz. 4 rano.
W sobotę po północy w klubie pojawili się policjanci. Funkcjonariusze weszli do pomieszczeń bez podawania haseł wyważywszy drzwi.
ZOBACZ: Czechy zamknęły granice dla Polaków. Są wyjątki
Przesłuchani przez policję uczestnicy zabawy powiedzieli reporterom, że tego rodzaju imprezy były już wcześniej organizowane przez klub. Podobny proceder kwitnie też w innych praskich klubach nocnych - podkreślali.
Obostrzenia w związku z pandemią
Zgodnie z rozporządzeniem władz wszystkie restauracje, kluby muzyczne, dyskoteki i piwiarnie muszą pozostawać zamknięte w związku z sytuacją epidemiczną w kraju. Możliwa jest sprzedaż posiłków na wynos przez lokale gastronomiczne, ale obowiązuje kategoryczny zakaz konsumpcji przed lokalem. Obowiązuje także zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Ograniczenia związane z epidemią koronawirusa obejmują też zakaz wychodzenia z domów w godzinach nocnych. Za złamanie tych zakazów grożą kary administracyjne do 3 milionów koron, czyli ponad pół miliona PLN.
W czwartek i piątek właściciel pewnej restauracji w podpraskiej dzielnicy Kunratice otworzył swój lokal mimo rządowych zakazów. Wydawał posiłki i serwował piwo. Po interwencji policji, wystawieniu mandatów i skierowaniu kilku spraw do kolegium, lokal został zamknięty.
W mediach społecznościowych, gdzie pojawiła się zapowiedź otwarcia lokalu, właściciel oświadczył, że chce tym sposobem wyrazić sprzeciw wobec chaotycznej i nieprzemyślanej polityki rządu względem przedsiębiorców.
Czytaj więcej