"Zapomnijcie o zwykłych świętach". Kanada wprowadza duże ograniczenia

Świat
"Zapomnijcie o zwykłych świętach". Kanada wprowadza duże ograniczenia
pinterest.co.kr/Michael Muraz/CC BY-NC-ND 3.0
Czy Kanadyjczyków czekają smutne święta?

Kanada szykuje się do zdalnych świąt Bożego Narodzenia. Lekarze tłumaczą konieczność ograniczenia kontaktów, premier Kanady Justin Trudeau ostrzegł, że normalne święta nie wchodzą w grę, a poczta już zapowiedziała, że paczki trzeba wysyłać wcześniej, by dotarły na czas.

Dekoracje świąteczne – lampki, nadmuchiwane oraz plastikowe Mikołaje i renifery - pojawiają się w Toronto na większą skalę z reguły z końcem listopada. Jednak w tym roku świąteczne dekoracje były w sklepach już pod koniec października, wiele domów udekorowano już na początku listopada, a media donosiły, że firmy specjalizujące się w instalowaniu świątecznego oświetlenia zarejestrowały wzrost obrotów nawet o 20 proc. w porównaniu z ub.r. Jak podała telewizja Global News, wiele rodzin i firm chce świątecznymi dekoracjami poprawić nastrój podczas kryzysu związanego z pandemią koronawirusa.

Premier Trudeau już kilka dni temu powiedział wprost, że o zwykłych świętach należy w tym roku zapomnieć.

Lockdown w Ontario i wyjątkowy Quebec

 

Z kolei federalna naczelna lekarz Kanady dr Theresa Tam w wypowiedzi dla publicznego nadawcy CBC powiedziała w poniedziałek, że zaostrzane obecnie zasady, takie jak lockdown w części Ontario, to zło konieczne. Podkreśliła, że w minionych miesiącach władze medyczne w prowincjach starały się pogodzić niezbędne restrykcje z utrzymaniem w miarę normalnego życia, ale to bardzo trudne. - Im dłużej czeka się z zaostrzeniem środków ostrożnościowych, tym dłużej poczeka się na zakończenie restrykcji - podsumowała Tam. "Boże Narodzenie nie będzie dniem spotkań w dużych grupach. Nawet jeśli chodzi o rodzinę, należy dwa razy się zastanowić. Należy pozostawać z rodziną, z którą mieszka się pod jednym dachem, o ile to tylko możliwe".

 

ZOBACZ: Kanada: młodzi hokeiści nie mogą strzelać bramek. Przyczyną epidemiczne restrykcje

 

Wyjątkiem od zaleceń w sprawie pozostawania w domu na święta jest Quebec. W tej frankofońskiej prowincji, najciężej dotkniętej pandemią w Kanadzie, rząd zdecydował, że od 24 do 27 grudnia dopuszczalne będą wizyty u przyjaciół czy rodziny, choć w grupach nieprzekraczających 10 osób i pod warunkiem zachowania kwarantanny przez siedem dni przed spotkaniem i siedem dni po spotkaniu. Lekarze wskazywali też w mediach, że okres inkubacji wirusa do pojawienia się symptomów jest dłuższy niż tydzień i mogą być osoby bez żadnych objawów, zarażające uczestników spotkań. Po fali krytyki premier Quebecu Francois Legault zaostrzył reguły świątecznego - jak to ujął - "moralnego kontraktu" i powiedział we wtorek, że można spotkać się tylko dwa razy z osobami spoza własnego domu. Naczelny lekarz prowincji dr Horacio Arruda dodał, że możliwość ta zostanie utrzymana tylko wtedy, gdy liczba hospitalizacji nie będzie się zwiększać.

 

Święta zza płotu

 

Część osób zamierza jednak pojechać do rodziny, ale pojawiły się też nowe pomysły, takie jak świętowanie z zaprzyjaźnionymi sąsiadami "przez płot" czy świąteczne spacery ze znajomymi połączone z piknikiem w parku, jeśli tylko pogoda będzie sprzyjać.

Pandemia ma też wpływ na kupowanie prezentów. Ponieważ w wielu częściach Kanady od wprowadzenia najnowszych obostrzeń upolowanie świątecznych prezentów oznacza kupowanie online z dostawą do domu lub z odbiorem w sklepie, wiele osób zdało sobie sprawę, że bez karty kredytowej czy dostępu do internetu nie ma szans na zakupy. To problem głównie osób mniej zamożnych. CBC donosiła o problemie w Manitobie, gdzie od soboty sklepy nie mogą mieć na półkach towarów, które nie są niezbędne do życia. Te trzeba zamawiać wcześniej i odbierać w sklepie lub kupować online. Co dziesiąty mieszkaniec Manitoby nie ma karty kredytowej.

 

ZOBACZ: Kanada: śmiertelny atak nożownika w Quebec. 24-latek użył japońskiego miecza

 

Tymczasem możliwości zdalnego kupowania nie przekładają się na szybkie terminy dostaw. Na stronie internetowej Poczty Kanadyjskiej widnieje komunikat przypominający, by wysyłać zaplanowane przesyłki "tak wcześnie, jak to możliwe". Jak podkreślono w komunikacie, w czasach koronawirusa poczta zamierza najpierw myśleć przede wszystkim o bezpieczeństwie pracowników. Media podają, że tylko w Quebecu poczta kanadyjska dostarczyła w tym roku o 50 proc. więcej przesyłek niż w ub.r. W całym kraju liczba dostarczanych paczek zbliża się do 2 mln dziennie. Canada Post zatrudnia obecnie 4 tys. dodatkowych pracowników na okres między Black Friday a świętami. Już wcześniej poczta ostrzegała, że aby zamówione prezenty dotarły do adresatów przed Bożym Narodzeniem, powinny być wysłane najpóźniej do 9 grudnia. Podobne komunikaty przekazywały firmy kurierskie.

rsr/hlk/jo/pgo/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie