Nie będzie postępowania za "finansowe zagłodzenie Polski". Europosłowie PiS oburzeni

Świat
Nie będzie postępowania za "finansowe zagłodzenie Polski". Europosłowie PiS oburzeni
PAP/EPA/OLIVIER HOSLET
Kierownictwo Parlamentu Europejskiego odrzuciło wniosek PiS ws. Katariny Barley

W związku decyzją o odrzuceniu naszego wniosku i niewłączeniu do porządku obrad sprawy wiceprzewodniczącej PE Katariny Barley, chcieliśmy wyrazić nasze oburzenie ostentacyjnie nierównym traktowaniem przedstawicieli niektórych państw członkowskich - napisali w oświadczeniu europosłowie PiS. Jak dodali, Barley wciąż nie przeprosiła za słowa o "finansowym zagłodzeniu Polski".

"W związku z podjętą dziś przez Konferencję Przewodniczących Parlamentu Europejskiego decyzją o odrzuceniu naszego wniosku i niewłączeniu do porządku obrad sesji plenarnej głosowania w sprawie wszczęcia postępowania przeciwko pani Katarinie Barley na podstawie art. 21 Regulaminu PE, chcieliśmy wyrazić nasze oburzenie ostentacyjnie nierównym traktowaniem przedstawicieli niektórych państw członkowskich" - czytamy w oświadczeniu delegacji PiS w parlamencie Europejskim. 

 

ZOBACZ: Dziś spotkanie Morawieckiego i Orbana. Tematem unijny budżet

 

Europosłowie przypomnieli, że 30 września Katarina Barley "dopuściła się karygodnych słów dotyczących Polski i Węgier w wywiadzie dla publicznego niemieckiego radia Deutschlandfunk, mówiąc o »zagłodzeniu« finansowym wspomnianych krajów".

 

"Nocna zmiana regulaminu PE"

 

"Określenie to jest nie tylko niestosowne, lecz prowokacyjne wobec dwóch narodów będących w przeszłości ofiarami polityki nazistowskich Niemiec. Pani Barley piastująca stanowisko wiceprzewodniczącej PE do dziś nie przeprosiła za swoje słowa" - napisali europosłowie PiS.

 

Jednocześnie przypomnieli, że dwa lata temu polski europoseł Ryszard Czarnecki został odwołany z funkcji wiceprzewodniczącego PE za krytyczną wypowiedź dla prywatnego portalu nt. jednej z europosłanek. "Polski polityk został pozbawiony stanowiska w następstwie nocnej zmiany regulaminu PE, w której uznano, że głosy wstrzymujące nie liczą się do quorum" - wskazano. 

 

ZOBACZ: "Finansowe zagłodzenie Polski". Niemieckie radio: sfałszowaliśmy oświadczenie Barley

 

"Podejmując dziś decyzję o niepoddaniu sprawy Barley pod głosowanie, władze Parlamentu Europejskiego kolejny raz udowadniają, że przedstawicielom niektórych krajów wolno więcej. Jest to oczywisty przejaw stosowania podwójnych standardów wobec państw członkowskich oraz jawne przyzwolenie na brutalizację języka wobec krajów takich jak Polska i Węgry. Niestety, Parlament Europejski już od dłuższego czasu wykazuje skłonność do łamania dobrych obyczajów i podstawowych norm, na których opiera się funkcjonowanie instytucji przedstawicielskich" - czytamy w oświadczeniu. 

 

Radiowy wywiad wiceszefowej PE

 

Z początkiem października europosłowie PiS napisali do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Davida Sassolego w sprawie słów wiceszefowej PE Katariny Barley dotyczących Polski i Węgier z wywiadzie, którego 30 września udzieliła niemieckiej rozgłośni radiowej Deutschlandfunk. W liście wskazywali, że doszło do złamania regulaminu Europarlamentu, co uzasadnia jej odwołanie z funkcji.

 

ZOBACZ: Raport Komisji Europejskiej dot. praworządności. Reakcja Polski i Węgier

 

W wywiadzie radiowym Katarina Barley wezwała do wywierania większej presji na Węgry i Polskę w celu utrzymania zasad praworządności.

 

W pierwotnej wersji omówienia rozmowy Barley portal radia zacytował słowa, które w rzeczywistości na antenie nie padły, ale wywołały oburzenie i komentarze polskich polityków.

 

Mówiła o Węgrzech

 

Barley przypisano bowiem w artykule zdanie: "Państwa, takie jak Polska i Węgry, trzeba finansowo zagłodzić. Dotacje unijne stanowią bowiem skuteczną dźwignię". W rzeczywistości Barley mówiła w tym kontekście tylko o Węgrzech, a nie o Polsce.

 

Później rozgłośnia Deutschlandfunk opublikował krótkie przeprosiny.

 

Tekst radia Deutschlandfunk wywołał duże oburzenie wśród polskich polityków. Szef KPRM Michał Dworczyk i rzecznik rządu Piotr Müller oświadczyli, że "oczekują oficjalnych przeprosin i wycofania się z tych haniebnych słów". Wicemarszałek Senatu Marek Pęk na Twitterze napisał, że "wiceszefowa PE Katarina Barley, która uważa, że Polskę i Węgry należy »zagłodzić finansowo« w trosce o praworządność, powinna pomyśleć nie tylko nad słowami, jakich użyła, ale także o tym, czy nie zagłodzi przy okazji wielu firm niemieckich, które świetnie zarabiają w Polsce".

 

ZOBACZ: Politycy oburzeni słowami niemieckiej polityk. Miała mówić o Polsce, mówiła o Węgrzech

 

Europoseł Ryszard Czarnecki powiedział, że politycy niemieccy powinni uważać na sformułowania. - Jeśli niemiecki polityk mówi o zagłodzeniu kogoś, to można mieć jednoznaczne skojarzenia z tymi, którzy w przeszłości mieli siłowe projekty wobec Europy i też chcieli ją urządzać wbrew ludziom i społeczeństwom w niej mieszkającym - stwierdził wówczas.

msl/hlk/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie