Czy kraje alpejskie otworzą stoki narciarskie?

Świat
Czy kraje alpejskie otworzą stoki narciarskie?
Zdjęcie poglądowe/Pixabay
Stoki najprawdopodobniej pozostaną zamknięte

W krajach alpejskich trwa dyskusja ws. uruchomienia ośrodków narciarskich w okresie świątecznym. Przywódcy Włoch, niemieckiej Bawarii i Francji chcą zamknięcia stoków z powodu pandemii, Austria nie chce decyzji na poziomie europejskim. Branża turystyczna wskazuje na swoje straty.

Premier Włoch Giuseppe Conte przekazał, że wraz z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem oraz kanclerz Niemiec Angelą Merkel prowadzi rozmowy nad wspólnymi europejskimi zasadami dotyczącymi korzystania z ośrodków narciarskich. Obecnie wyciągi narciarskie są zamknięte m.in. we Włoszech, Francji, Niemczech, Austrii i Słowenii.

 

Według włoskiego dziennika "La Repubblica" Conte planuje uzgodnić z sąsiednimi krajami, by ośrodki narciarskie były zamknięte co najmniej do 10 stycznia.

 

Europa zamyka stoki

 

"Myślę, że jest to ogólnoeuropejski problem" - podkreślił Conte. Zaznaczył, że gdyby tylko Włochy zdecydowały się na dalsze zamknięcie wyciągów narciarskich, bez koordynacji z Francją, Austrią i innymi państwami, włoscy turyści ryzykowaliby wyjazd za granicę, gdzie mogliby się zakazić koronawirusem i z infekcją wrócić do domu. Według premiera Włoch otwarcie stoków przyczyniłoby się do wzrostu liczby infekcji, na co - podkreślił - nie można sobie w tej chwili pozwolić. "Wszystko, co kręci się wokół wakacji na śniegu, wymyka się spod kontroli" - ostrzegł Conte.

 

ZOBACZ: Stoki otwarte, ale z restrykcjami. Rzecznik rządu wyjaśnia

 

Wydaje się niemożliwe, by ośrodki narciarskie zostały otwarte w okresie świątecznym - powiedział Macron we wtorek wieczorem w orędziu do narodu, w którym przedstawił plany rządu dotyczące dalszych ograniczeń związanych z epidemią. Dodał, że być może zostaną one otwarte w styczniu; szczegółowe decyzje w tej sprawie mają zostać przedstawione przez premiera Jeana Castex w ciągu najbliższego tygodnia. Prezydent Francji dodał, że prowadzi na ten temat konsultacje na poziomie europejskim.

 

Z inicjatywą Contego dotyczącą ogólnoeuropejskiego zakazu działania ośrodków narciarskich podczas świąt zgadza się premier niemieckiej Bawarii Markus Soeder. We wtorek oświadczył, że chciałby wspólnego porozumienia na poziomie europejskim - "żadnych otwartych wyciągów, żadnych urlopów na nartach w całej Europie". Dodał, że wspólne ustalenia dotyczące sezonu narciarskiego są niezbędne, jeżeli granice państw europejskich mają zostać otwarte. Premier Bawarii kilkakrotnie powtarzał, że w tym roku nie można dopuścić do otwarcia wyciągów, by uniknąć "drugiego Ischgl". Przywołana nazwa miejscowości to austriacki kurort narciarski, który w marcu br. stał się jednym z pierwszych ognisk pandemii w Europie.

 

Austria: decyzja zostanie podjęta przez władze kraju

 

Kanclerz Austrii Sebastian Kurz sprzeciwia się podejmowaniu decyzji dotyczących ośrodków narciarskich na poziomie ogólnoeuropejskim. Na konferencji prasowej w środę powiedział, że decyzja o ewentualnym otwarciu stoków w Austrii zostanie podjęta przez władze tego kraju w oparciu o sytuację epidemiczną. Zaznaczył, że rozmawiał z przewodniczącym Rady Europejskiej Charles'em Michelem i z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i odniósł wrażenie, że Unia Europejska nie widzi dla siebie miejsca w koordynowaniu działań dotyczących otwarcia ośrodków narciarskich.

 

Już wcześniej austriacki minister finansów Gernot Bluemel zapowiedział, że w wypadku wydania przez UE odgórnego nakazu zamknięcia kurortów narciarskich, Wspólnota powinna współuczestniczyć w zrekompensowaniu strat finansowych poniesionych przez przemysł turystyczny. Według wyliczeń Bluemela na zamknięciu austriackich stoków przez trzy tygodnie sezonu świątecznego branża straci ok. 2,4 mld euro.

 

ZOBACZ: Austria chce zakazać przyłbic. "Niewystarczająca ochrona"

 

Na finansowy aspekt zamknięcia ośrodków narciarskich zwracają również uwagę władze alpejskich regionów Włoch. Według ich wyliczeń odwołanie sezonu narciarskiego wiązałoby się dla tych społeczności ze stratą 20 mld euro i upadkiem wielu firm sektora turystycznego.

 

Szef organizacji zrzeszającej merów górskich kurortów we Francji określił prawdopodobną decyzję rządu o ich zamknięciu podczas przerwy świątecznej jako "katastrofę" i "koniec branży narciarskiej".

 

Co z Czechami, Słowenią i Słowacją?

 

W Szwajcarii działa obecnie 10 proc. z 250 ośrodków narciarskich w tym kraju, reszta na razie nie pracuje z powodu zbyt małej ilości śniegu - informuje w środę agencja AP. Chociaż czynne są wyciągi, zamknięte są m.in. usytuowane w ich pobliżu bary i restauracje. Urzędnik szwajcarskiego ministerstwa zdrowia powiedział AP, że jego kraj planuje wkrótce włączyć się w prowadzoną między państwami alpejskimi debatę na temat koordynacji wznowienia sezonu narciarskiego.

 

Na razie nie wiadomo jeszcze, czy i jak będą funkcjonowały ośrodki narciarskie w Czechach, Słowenii i na Słowacji; do sezonu narciarskiego przygotowują się za to stacje narciarskie w Serbii - wylicza agencja

rsr/pgo/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie