Światowy kryzys. Niemiecka gospodarka ciągle w impasie
U naszych zachodnich sąsiadów trzeci kwartał wypadł dobrze tylko na tle wyjątkowo złego drugiego kwartału. Przyrost PKB w tym ujęciu niemieccy statystycy wyliczyli na 8,5 proc. Jednak w okresie lipiec-wrzesień tego roku gospodarka Niemiec zmalała o 3,9 proc. w porównaniu z tym samym okresem w 2019 roku.
Za Odrą nastroje są jednak dobre, bo niemieckie wyniki ekonomiczne nie wyglądają źle na tle reszty Unii Europejskiej, a w dodatku Berlin może się pochwalić umiarkowanymi wskaźnikami zachorowalności na COVID-19.
Spadek PKB w Niemczech jest mniejszy od przeciętnego w krajach wspólnoty. W całej Unii regres PKB w trzecim kwartale 2020 roku jest szacowany na 4,3 proc., a w strefie euro na 4,4 proc. Zdecydowanie najgorzej wypada Hiszpania z wynikiem 8,7 proc. na minusie.
Trudny czwarty kwartał
Polska w porównaniu z Niemcami jawi się jako kraj o łagodniejszy spadkach PKB liczonych w skali rok do roku. W drugim kwartale gospodarka naszych sąsiadów skurczyła się aż o 11,3 proc, a nasza o 8,4 proc. W okresie od lipca do września niemiecki PKB zmalał o 3,9 proc, a nasz tylko o 2 proc. To oznacza, że latem odrobiliśmy trzy czwarte ubytku z okresu wiosennego lockdownu.
Na tle pozostałych krajów Europy też wypadamy wyjątkowo dobrze. Latem mniejszy regres zanotowała gospodarka Litwy (minus 1,7 proc), a zbliżone wyniki miały Słowacja (minus 2,2 proc.) i Holandia (minus 2,5 proc.).
ZOBACZ: Kryzys światowy. Wielka Brytania ciągle na minusie
Przy porównaniu wyników kwartał do kwartału w Polsce tempo wzrostu PKB wyniosło 7,7 proc., a w Niemczech 8,5 proc. W trzech kluczowych krajach - we Francji, Włoszech i Hiszpanii - zanotowano nawet kilkunastoprocentowe ruchy w górę. To jednak w dużej mierze efekt tak zwanej niskiej bazy, czyli odnoszenia wyniku z trzeciego kwartału do fatalnego okresu kwiecień-czerwiec.
Ekonomiści podkreślają, że w czasie pandemii mniej ważne są statystyki opisujące przeszłość, a dużo istotniejsze prognozy na najbliższe miesiące. Te są złe, i dla Polski, i dla Europy. Jesienna fala COVID-19 - znacznie silniejsza i prawdopodobnie dłuższa niż pierwsza - bardzo obniży aktywność gospodarczą w czwartym kwartale.
Spadek PKB w trzech ostatnich miesiącach roku w najlepszym razie będzie w połowie taki, jak podczas wiosennego lockdownu. Z najnowszych prognoz Komisji Europejskiej wynika, że w całym 2020 roku PKB Unii Europejskiej spadnie o 7,4 proc., a w Polsce o 3,6 proc.
Usługi przegrywają z przemysłem
O pogarszających się nastrojach w Europie świadczą najnowsze wskaźniki koniunktury - PMI. Znamy już ich wstępne wartości listopadowe dla największy krajów kontynentu. Wyjątkowo źle wypadły PMI dla sfery usług. We Francji zanotowano spadek z 46,5 do 38 punktów, w Niemczech z 49,5 do 46,2 punktu, a w strefie euro z 46,9 do 41,3.
Każdy wynik poniżej 50 punktów to świadectwo tendencji recesyjnych.
ZOBACZ: Kryzys polskiej gospodarki. PKB w trzecim kwartale mniejszy niż przed rokiem
W przemyśle nie są one jednak tak wyraźne, jak w sparaliżowanych przez jesienny lockdown usługach. Co prawda francuskie fabryki nie utrzymały PMI na poziomie 50 punktów, bo spadł on z 51,3 do 49,1 punktu, ale w Niemczech regres nie był duży (z 58,2 do 57,9), podobnie jak w strefie euro (z 54,8 do 53,6).
W ciekawym położeniu są Brytyjczycy. Ich PKB zmalał w trzecim kwartale o ponad 9 proc. w porównaniu z tym samym okresem w 2019 roku. Mimo to, wstępny listopadowy indeks PMI dla przemysłu wzrósł z 53,7 do 55,2 punktu. Spadł natomiast wskaźnik dla usług - z 51,4 do 45,8 punktu.
Najbardziej wyjątkowe są jednak Stany Zjednoczone, w których oba wskaźnik w listopadzie wzrosły i w tej chwili bardzo wyraźnie przekraczają próg 50 punktów. Przemysł zanotował wzrost z 53,4 do 56,7 punktu, a usługi z 56,9 do 57,7 punktu.
Czytaj więcej