Upublicznienie nazwisk policjantów. Ziobro: poleciłem prokuraturze wszcząć postępowanie
Ujawnienie nazwisk i adresów policjantów to przestępstwo; poleciłem Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wszcząć postępowanie karne wobec wszystkich osób, które upubliczniły nazwiska i adresy funkcjonariuszy - poinformował w niedzielę Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
- Zagwarantowanie policjantom bezpieczeństwa, zwłaszcza tym, którzy walczą z najgroźniejszymi, najbardziej niebezpiecznymi przestępcami, jest sprawą kluczową. Narażając własne życie na służbie, funkcjonariusze mają prawo żyć bez obaw, gdy wracają do swoich domów i bliskich. Im i ich rodzinom należy się poczucie bezpieczeństwa, zapewniane zwłaszcza ze strony Państwa, któremu służą - napisał Ziobro w niedzielnym oświadczeniu przekazanym mediom.
Jak podkreślił minister sprawiedliwości-prokurator generalny, "dlatego tak bulwersujące jest to, że ich bezpieczeństwo narażają polscy parlamentarzyści".
W środę w Warszawie odbyły się kolejne protesty związane z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. przepisów antyaborcyjnych. Manifestacje odbyły się m.in. przed Sejmem i gmachem TVP przy placu Powstańców Warszawy - gdzie do północy gromadziła się grupa manifestantów. Funkcjonariusze policji użyli pałek teleskopowych i gazu pieprzowego.
W czwartek i piątek na kilku profilach społecznościowych różne osoby zaczęły zamieszczać zdjęcia i personalia policjantów, którzy podczas środowego strajku kobiet mieli podejmować interwencję wobec protestujących.
"Każdy ponosi konsekwencje"
- Nazwiska i adresy policjantów są objęte tajemnicą, która ma chronić przed zemstą świata przestępczego. Ujawnienie ich tożsamości jest nie tylko czynem nieetycznym i niemoralnym, lecz przede wszystkim sprowadza na funkcjonariuszy bezpośrednie ryzyko utraty zdrowia, a nawet życia. Stwarza też poważne zagrożenie dla ich najbliższych - zaznaczył Ziobro.
Jak podkreślił "ujawnienie nazwisk i adresów policjantów to przestępstwo". - Polskie Państwo ma obowiązek chronić policjantów. Dlatego poleciłem Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wszcząć postępowanie karne wobec wszystkich osób, które upubliczniły nazwiska i adresy funkcjonariuszy - poinformował w tym oświadczeniu szef resortu sprawiedliwości.
WIDEO: Ziobro: poleciłem prokuraturze wszcząć postępowanie
Jak dodał "wolność to odpowiedzialność". - Nikt nie jest z niej zwolniony i każdy ponosi konsekwencje swojej nieodpowiedzialności"- wskazał.
Zbigniew Ziobro zabrał głos także na Twitterze. "Zagwarantowanie policjantom bezpieczeństwa, zwłaszcza tym, którzy walczą z najgroźniejszymi, najbardziej niebezpiecznymi przestępcami, jest sprawą kluczową" - napisał.
Jego zdaniem, "narażając własne życie na służbie, funkcjonariusze mają prawo żyć bez obaw, gdy wracają do swoich domów i bliskich".
📃 Oświadczenie Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) November 22, 2020
Zagwarantowanie policjantom bezpieczeństwa, zwłaszcza tym, którzy walczą z najgroźniejszymi, najbardziej niebezpiecznymi przestępcami, jest sprawą kluczową. 1/6
"Im i ich rodzinom należy się poczucie bezpieczeństwa, zapewniane zwłaszcza ze strony Państwa, któremu służą" - uznał.
"Polska ma obowiązek chronić policjantów"
Wyjaśnił, że "dlatego tak bulwersujące jest to, że ich bezpieczeństwo narażają polscy parlamentarzyści. Nazwiska i adresy policjantów są objęte tajemnicą, która ma chronić przed zemstą świata przestępczego".
"Ujawnienie ich tożsamości jest nie tylko czynem nieetycznym i niemoralnym, lecz przede wszystkim sprowadza na funkcjonariuszy bezpośrednie ryzyko utraty zdrowia, a nawet życia. Stwarza też poważne zagrożenie dla ich najbliższych. Dlatego ujawnienie nazwisk i adresów policjantów to przestępstwo" - napisał.
Ziobro stwierdził, że polskie państwo "ma obowiązek chronić policjantów". "Dlatego poleciłem Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wszcząć postępowanie karne wobec wszystkich osób, które upubliczniły nazwiska i adresy funkcjonariuszy. Wolność to odpowiedzialność. Nikt nie jest z niej zwolniony i każdy ponosi konsekwencje swojej nieodpowiedzialności" - podsumował minister sprawiedliwości.
Wolność to odpowiedzialność. Nikt nie jest z niej zwolniony i każdy ponosi konsekwencje swojej nieodpowiedzialności. 6/6
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) November 22, 2020
Minister Sprawiedliwości
Prokurator Generalny
Zbigniew Ziobro
Groźby wobec policjantów i ich rodzin
- Zdajemy sobie sprawę i wiemy, że na różnego rodzaju profilach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i nazwiska policjantów, którzy mieli rzekomo uczestniczyć w czynnościach związanych z zabezpieczeniem nielegalnego zgromadzenia strajku kobiet - podkreślał w Polsat News inspektor Mariusz Ciarka, rzecznik komendanta głównego policji.
ZOBACZ: Zdjęcia i dane funkcjonariuszy w sieci. Policja: rozważymy kroki prawne
- Niestety, jest to bardzo nieodpowiedzialne, skandaliczne wręcz zachowanie osób, które to robią, zwłaszcza jeżeli mówimy o parlamentarzystach, którzy dobrze powinni wiedzieć, jakie może to mieć konsekwencje włącznie z możliwością ataków na policjantów i ich rodziny - powiedział rzecznik KGP.
"Hejterskie wpisy"
W piątek na Twitterze policja opublikowała nagranie na którym widać, że posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus mówi na głos imię i nazwisko jednego z funkcjonariuszy, który był podczas czwartkowego zgromadzenia pod budynkiem Sądu Okręgowego w Warszawie. Wkrótce potem żona tego policjanta zaczęła otrzymywać hejterskie wpisy na Facebooku.
Jak dużym zagrożeniem są hejterzy mówili politycy, mówiła organizatorka Strajku Kobiet. Tymczasem obecna na miejscu posłanka po uzyskaniu imienia i nazwiska policjanta przekazuje je protestującym.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 20, 2020
Żona funkcjonariusza na prywatnym FB zaczęła otrzymywać już hejsterskie wpisy. pic.twitter.com/LQfbYmMWn0
"Jak dużym zagrożeniem są hejterzy mówili politycy, mówiła organizatorka Strajku Kobiet. Tymczasem obecna na miejscu posłanka po uzyskaniu imienia i nazwiska policjanta przekazuje je protestującym" - przekazała policja na Twitterze. Jak dodano, "żona funkcjonariusza policji na prywatnym Facebooku zaczęła otrzymywać już hejsterskie wpisy".
Piękna manipulacja @Policja_KSP Dlaczego pomijacie to co wydarzyło się wcześniej i dlaczego proszę o dane?Na szczęście nagrało to TVN24, a resztę ja.Wasz policjant chwilę wcześniej uderzył i wywrócił dziewczynę.Domagam się przeprosin, a jeśli ich nie będzie spotkamy się w sądzie https://t.co/vPbynkFw3B
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) November 20, 2020
Także na Twitterze do informacji KSP odniosła się sama posłanka. "Piękna manipulacja Komendy Stołecznej Policji. Dlaczego pomijacie to co wydarzyło się wcześniej i dlaczego proszę o dane? Na szczęście nagrało to TVN24, a resztę ja. Wasz policjant chwilę wcześniej uderzył i wywrócił dziewczynę" - napisała. "Domagam się przeprosin, a jeśli ich nie będzie spotkamy się w sądzie" - dodała.