Zaczepiał go pijany klient baru. Zawodnik MMA zadał śmiertelne ciosy
Zmarł 35-latek pobity na początku października przed jednym z barów w Rykach (woj. lubelskie). Pijany mężczyzna miał zaczepiać innych klientów. Jednym z nich okazał się 22-letni zawodnik MMA, który uderzył mężczyznę. Ciosy okazały się śmiertelne.
Do bójki doszło na początku października. Z ustaleń śledczych wynika, że pijany 35-latek był agresywny i zaczepiał innych ludzi.
Przed lokalem zaatakował 22-letniego Jakuba P. W odpowiedzi mężczyzna dwukrotnie uderzył go w twarz.
- 35-latek upadł doznając poważnych obrażeń twarzy. Zdiagnozowano u niego również krwiaka mózgu - powiedziała "Dziennikowi Wschodniemu" Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
ZOBACZ: Krosno: pobili taksówkarza, bo nie zgodził się zabrać psa. Seria ataków w mieście
Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie spędził ponad miesiąc. Lekarzom nie udało się uratować mu życia.
Okazało się, że Jakub P., to zawodnik mieszanych sztuk walki. 22-latek usłyszał zarzuty z art. 156 par. 3 Kodeksu karnego, czyli ciężkie uszkodzenie ciała ze skutkiem śmiertelnym. Złożył wyjaśnienia, ale nie przyznaje się do winy. Na czas postępowania pozostaje na wolności. Ma zarządzony dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Grozi mu od pięciu do 25 lat więzienia lub dożywocie.
Czytaj więcej