Wniosek o odwołanie wicepremiera Kaczyńskiego. Lewica popiera KO
Klub Lewicy postanowił przyłączyć się do wniosku Koalicji Obywatelskiej o odwołanie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego - poinformował w piątek szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. W tak trudnym czasie wspólny głos opozycji w tej sprawie jest niezbędny - oświadczył Gawkowski.
Wniosek KO o wotum nieufności dla Kaczyńskiego, który w rządzie nadzoruje resorty odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa, ma wpłynąć do marszałka Sejmu w piątek.
Do inicjatywy Koalicji Obywatelskiej postanowił dołączyć klub Lewicy. - Odpowiedzialność za Polskę to odpowiedzialność za bezpieczeństwo na różnych polach: zdrowia, ekonomii, gospodarki, ale też nasze bezpieczeństwo codzienne - to, które jest dzisiaj pałką teleskopową łamane i które odbija się na siniakach i aresztach ludzi, którzy na ulicach Warszawy i innych polskich miast protestują. W takim czasie opozycja musi razem wyrażać wspólne stanowisko - podkreślił Gawkowski na piątkowej konferencji prasowej, na której wystąpił wraz z szefem klubu KO Cezarym Tomczykiem.
Dlatego - jak dodał - Lewica postanowiła wesprzeć wniosek KO o wotum nieufności dla Jarosława Kaczyńskiego. Według niego prezes PiS jest "chory z nienawiści". "Szuka wrogów na ulicy i próbuje wyprowadzić ludzi, którzy będą walczyli z pokojowo nastawionymi protestującymi" - dodał szef klubu Lewicy.
Wspólny głos
- Nie ma zgody na to, abyśmy w tak trudnym czasie za wszelką cenę próbowali mówić innym głosem; wspólny głos opozycji w tej sprawie jest niezbędny, dlatego ten wspólny wniosek o odwołanie Jarosława Kaczyńskiego, dobrze przez KO przygotowany i bardzo dobre uargumentowany - oświadczył Gawkowski. Jego zdaniem Kaczyński powinien odejść, ponieważ - jak ocenił - "tylko to jest szansą, że będziemy mogli z powrotem szukać porozumienia".
ZOBACZ: Sejm: opozycja żąda dymisji wicepremiera Kaczyńskiego
Tomczyk poinformował, że poparcie dla wniosku, choć dopiero na etapie głosowania w Sejmie, zadeklarowali też posłowie PSL.
Lider PO Borys Budka, omawiając w czwartek szczegóły wniosku KO zarzucił szefowi PiS popełnienie "pięciu grzechów": doprowadzenie do "gwałtownego pogorszenia się bezpieczeństwa Polek i Polaków", "nieprzewidywalność", "zniszczenie instytucji państwowych", "pięć lat wyprowadzania Polski z UE" oraz "dzielenie i skłócenie Polaków". - Przyszłość Polski, rozwój Polski, uzależniony jest od tego, czy Kaczyński straci władzę - podkreślał szef PO.
"Nie ma powodów"
Szef sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, poseł PiS Marek Ast został zapytany w Sejmie, czy Jarosław Kaczyński zasługuje na odwołanie, bo taki wniosek złożyła opozycja. - To jest oczywiście aberracja opozycji. Nie ma takich powodów, ani podstaw ku temu i oczywiście pan wicepremier Jarosław Kaczyński ma pełne wsparcie Zjednoczonej Prawicy - odpowiedział.
Polityk PiS był także pytany, czy nie lepiej by było, gdyby Kaczyński na mównicy sejmowej tonował nastroje i zachęcał do rozmów czy mediacji, a nie "dokładał do pieca". Ast odpowiedział, że "była to wyłącznie odpowiedź, i to celna, trafna w stosunku do opozycji". Z kolei odnosząc się do uwagi o słowach prezesa PiS, które w sejmowej debacie padły w środę w kierunku opozycji, Ast ocenił, że słowa te uważa za celne i trafne, jak mówił chwilę wcześniej.
Kaczyński, mówiąc o protestach po wyroku TK ws. przepisów antyaborcyjnych, powiedział, że demonstracje te - które popierała opozycja - "kosztowały życie już wielu osób". - Macie krew na rękach, łamiecie art. 165 (Kodeksu karnego) - powiedział prezes PiS.
- Ta wypowiedź była w konkretnym kontekście i oczywiście ocenia postępowanie posłów opozycji wobec tzw. Strajku Kobiet - manifestacji kilkudziesięciotysięcznych w Warszawie, wielotysięcznych w Polsce. Skutki tych protestów, strajków dzisiaj odczuwamy - odpowiedział poseł PiS.
Lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka, omawiając w czwartek szczegóły wniosku KO zarzucił szefowi PiS popełnienie "pięciu grzechów": doprowadzenie do "gwałtownego pogorszenia się bezpieczeństwa Polek i Polaków", "nieprzewidywalność", "zniszczenie instytucji państwowych", "pięć lat wyprowadzania Polski z UE" oraz "dzielenie i skłócenie Polaków". - Przyszłość Polski, rozwój Polski, uzależniony jest od tego, czy Kaczyński straci władzę - podkreślał szef PO.
Czytaj więcej