Testament Gulbinowicza. Do kogo trafi majątek zmarłego kardynała?
Zmarły w poniedziałek kardynał Henryk Gulbinowicz zostawił po sobie testament. Zgodnie z ostatnią wolą duchownego jego majątek zostanie przekazany na pomoc biednym i ubogim. Część środków trafić ma jednak do fundacji zajmującej się pomocą ofiarom nadużyć seksualnych w Kościele.
Kard. Gulbinowicz zmarł w poniedziałek w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu przy ul. Kamieńskiego, gdzie trafił ponad tydzień temu. Hierarcha miał 97 lat.
Kuria Metropolitalna Wrocławska poinformowała, że msza żałobna za kard. Gulbinowicza odbędzie się w piątek w kościele pw. Najświętszego Imienia Jezus we Wrocławiu. Nabożeństwu będzie przewodniczył metropolita wrocławski abp. Józef Kupny.
Jak zaznaczono, zgodnie z wolą rodziny kardynała uroczystości pogrzebowe odbędą się poza archidiecezją wrocławską. "Na prośbę najbliższych zmarłego informacja o czasie i miejscu pochówku nie będzie podawana do wiadomości publicznej. Prosimy o uszanowanie tej decyzji" - napisano w komunikacie.
Testament Gulbinowicza
Zmarły duchowny pozostawił po sobie testament, który został napisany w styczniu 2019 roku. Dokument ma charakter duchowy, a tylko niewielka jego część dotyczy majątku kardynała.
- W 99 procentach ma charakter duchowy. Wspomnienia swojego życia, dzieciństwa, wdzięczność dla rodziców, odniesienie do swojej relacji z Bogiem - powiedział "Gazecie Wrocławskiej" ksiądz Rafał Kowalski, rzecznik wrocławskiej kurii.
ZOBACZ: Odbiorą order kardynałowi? "Zbierze się kapituła"
Większość majątku kardynała zostanie przekazana na pomoc ubogim, w tym na wrocławski Caritas. Władze kurii zdecydowały, że część pieniędzy zostanie natomiast przekazana na kościelną Fundację św. Józefa działającą na rzecz ofiar nadużyć seksualnych w Kościele.
Ma to być wykonanie jednej z kar nałożonych na duchownego przez Watykan, tuż przed jego śmiercią - napisała "Gazeta Wrocławska". Na razie nie wiadomo jednak, o jakie kwoty chodzi.
Zakaz używania insygniów biskupich
W ostatnim czasie Stolica Apostolska pozbawiła kard. Gulbinowicza prawa używania insygniów biskupich. Hierarcha miał również zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych. Hierarcha został też pozbawiony prawa do nabożeństwa pogrzebowego w katedrze i pochówku w katedrze. Decyzje te związane były z zarzutami stawianymi kardynałowi w przestrzeni publicznej dotyczącymi pedofilii.
Watykan nakazał też kard. Gulbinowiczowi wpłacenie "pewnej sumy pieniędzy jako darowizny na działalność Fundacji św. Józefa powołanej przez Konferencję Episkopatu Polski w celu wspierania działań Kościoła na rzecz ofiar nadużyć seksualnych, pomocy psychologicznej oraz prewencji i kształcenia osób odpowiedzialnych za ochronę nieletnich".
ZOBACZ: IPN opublikuje rozmowy operacyjne SB z ks. Gulbinowiczem
Po komunikacie dotyczącym kard. Gulbinowicza opublikowanym 6 listopada przez nuncjaturę apostolską w Polsce, komunikat wydała też Archidiecezja Wrocławska. Przeprosiła w nim osoby skrzywdzone przez emerytowanego metropolitę tej archidiecezji. "Surowość sankcji zastosowanych wobec księdza kardynała wskazuje, że dochodzenie potwierdziło prawdziwość zarzutów stawianych księdzu kardynałowi w przestrzeni publicznej. Fakt, iż sprawa została podjęta, wyjaśniona i doprowadzona do końca potwierdza, że w Kościele nie ma jakiejkolwiek taryfy ulgowej dla tego rodzaju przestępstw oraz że nigdy nie będzie zgody na ich tolerowanie" - napisał w oświadczeniu rzecznik archidiecezji wrocławskiej.
Wskazał, że komunikat nuncjatury apostolskiej w sprawie kard. Gulbinowicza jest dla Kościoła wrocławskiego bolesny. "Pokazuje, iż w przeszłości pewne osoby zostały poważnie skrzywdzone przez duchownego, który przewodził naszej diecezji. Tym ludziom należy się słowo: »przepraszam« i im ten wyrok się należał. Wyrażamy szacunek wobec nich i deklarujemy gotowość wsparcia i pomocy" - oświadczy ks. Kowalski.
Molestowanie seksualne
W maju 2019 r. do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu skierowano zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez kard. Henryka Gulbinowicza. Złożył je mecenas Artur Nowak, który reprezentował Karola Chuma oskarżającego hierarchę o molestowanie seksualne.
- Treścią zawiadomienia jest świadectwo pana Karola Chuma, podaliśmy w nim okoliczności, czas i miejsce popełnienia prawdopodobnego przestępstwa oraz wskazaliśmy osobę, którą można by w związku z tym przesłuchać - powiedział wówczas mecenas Nowak.
ZOBACZ: Księża komentują sprawę kardynała Gulbinowicza. "Reakcja spóźniona o 60 lat"
Z informacji uzyskanych w Prokuraturze Okręgowej we Wrocławiu wynika, że śledztwo w tej sprawie nie zostało podjęte z uwagi na przedawnienie karalności czynu.
Postać kard. Gulbinowicza pojawiła się także w filmie "Tylko nie mów nikomu" Tomasza Sekielskiego, w którym przedstawiono przypadki wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych. Wskazano, w nim, że po zatrzymaniu byłego już księdza Pawła K. w 2005 r. poręczył za niego ówczesny metropolita wrocławski abp Marian Gołębiewski. Szybko jednak to poręczenie wycofał. Następnie, według dokumentu Sekielskiego, poręczenia udzielił kard. Henryk Gulbinowicz, emerytowany biskup archidiecezji wrocławskiej. Dzięki temu poręczeniu K. miał uniknąć tymczasowego aresztowania - wynika z dokumentu. K. został skazany za czynny pedofilskie.