"Zmowa przeciwko Polsce" czy "niepotrzebne wszczynanie awantury". Spór o mechanizm praworządności

Polska
"Zmowa przeciwko Polsce" czy "niepotrzebne wszczynanie awantury". Spór o mechanizm praworządności
Polsat News
Patryk Jaki i Paweł Kowal w programie "Gość Wydarzeń"

- Nic nie wetować. Jeśli coś się premierowi Morawieckiemu nie podoba, to należy negocjować. Mechanizm praworządności jest dla Polski korzystny. On obowiązuje wszystkich – mówił w programie "Gość Wydarzeń" o działaniach polskiego rządu ws. unijnego budżetu Paweł Kowal (KO). Zdaniem Patryka Jakiego (Solidarna Polska) unijne rozporządzenie uzależni dotacje od sposobu prowadzenia krajowej polityki.

- Ja jestem wierny temu, co napisał kiedyś Pius XI: czasami bywa tak, że większość się myli, bo trzeba ludziom wytłumaczyć na czym to polega - mówił Paweł Kowal pytany o sondaż, z którego wynika, że większość respondentów nie chce uzależnienia środków unijnych od praworządności. - Polska dopiero się znajdzie w mniejszości, bo się okaże, że na 27 krajów tylko dwa państwa mają wątpliwości - dodał. 

 

ZOBACZ: Co oznacza weto dla unijnego budżetu?

 

Bogdan Rymanowski pytał o argumenty za przeprowadzeniem weta. - Jest to zmiana ustrojowa, która idzie dużo dalej niż zmiana traktatu nicejskiego na traktat lizboński, który wcześniej był bardzo krytykowany - odparł poseł SP.

 

Jego zdaniem kompetencje jak organizacja sądownictwa, edukacja, kultura pozostawały pod łączną domeną wszystkich Polaków, natomiast zgadzając się na rozporządzenie przystaniemy na to, by ingerować w zasadę traktatową . - To rozporządzenie chce uzależnić przyszłe wypłaty od od tego, w jaki sposób będziemy prowadzili swoją politykę, wszystkich przymiotów suwerennego państwa - ocenił Jaki. 

 

"Nie wszyscy się cieszyli"

 

- Przez ostatnie lata Polska świetnie się rozwijała. Jeżeli ktoś sobie myśli, że wszyscy (w UE - red.) z tego się cieszyli to tak nie jest. Pamiętajmy, że UE to dalej jest przestrzeń rywalizacji między państwami. Jeżeli ktoś myśli, że Niemcy coś dają, bo Polska jest fajna, to tak nie jest - mówił Jaki.

 

Wideo: posłowie spierali się wokół weta ws. mechanizm praworządności UE

  

"Polska racja stanu"

 

Poseł Solidarnej Polski zapewnił, że "chce się dogadać, ale nie możemy sobie pozwolić na bezprawie". - Nawet prawnicy Rady Europejskiej uważają, że mechanizm praworządności to złamanie traktatów - dodał. 

- Mechanizm praworządności to sprawa polskiej racji stanu. Po jego przyjęciu w Polsce zostanie ograniczona suwerenność - przekonywał w Polsat News Patryk Jaki. 

 

- Nawet prawnicy Rady Europejskiej uważają, że mechanizm praworządności to złamanie traktatów - dodał poseł Solidarnej Polski. 

 

Paweł Kowal zwrócił uwagę, że 25 rządów krajów uznało, że mechanizm praworządności jest korzystny. - Nie sądzę, że wszystkie państwa członkowskie UE nie lubią Polski, bo się tak dobrze rozwijała. Może my niepotrzebnie popieramy w tej rozgrywce Węgry, może trzeba to było inaczej rozegrać. To przypomina trochę słynne głosowanie 27:1 - mówił poseł Koalicji Obywatelskiej. 

 

- To, co się od wczoraj dzieje w Polsce to jest blef negocjacyjny i przeciąganie liny na polskiej scenie politycznej - ocenił Kowal. 

 

"Polska i Węgry boją się tego rozporządzenia"

 

- Polska i Węgry boją się tego rozporządzenia, bo na jego mocy odebrać nam będzie można środki na podstawie oceny jakościowej praworządności w każdym z państw. Ta ocena została sporządzona wobec Polski i innych państw. Okazało się, że sposób wyboru sędziów w Polsce jest dokładnie taki sam jak w Hiszpanii i w Polsce jest uznany za niepraworządny a w Hiszpanii za praworządny. Dlatego Polska i Węgry mają wątpliwości - mówił Jaki. 

 

ZOBACZ: Mucha: prezydent popiera działania rządu ws. budżetu unijnego

 

Bogdan Rymanowski pytał jak mechanizm praworządności ma się do traktatów europejskich. - Pojęcie praworządności funkcjonuje w traktatach europejskich i nie jest to przypadkiem. To wynika z tego, że w UE są państwa większe, mniejsze i średnie - wskazał. Jak wyjaśnił, traktaty mają zabezpieczyć mniejsze państwa. 

 

Kowal przekonywał, że to rozporządzenie nie jest przeciwko Polakom i Węgrom, ale dotyczy wszystkich krajów. - Działa w dwie strony. Lech Kaczyński podpisując traktat zdawał sobie sprawę, że to jest za naszymi interesami, bo nie jesteśmy najsilniejszym krajem i musimy się chronić - mówił Kowal w Polsat News. 

 

"Nikt nie odbierze Polsce środków"

 

Pytany czy możemy w momencie weta stracić wiele pieniędzy, poseł Jaki podkreślił, że "problem polega na tym, że Polska jest w wyjątkowo korzystnej sytuacji".

 

- Jeżeli zawetuje tzw. budżet 7-letni to znaczy, że obowiązuje prowizorium, które jest dla Polski korzystniejsze. Po drugie, jeżeli zawetuje tzw. koronafundusz to sytuacja Polski na rynkach jest dużo lepsza, bo wtedy może sobie te pieniądze pożyczyć taniej - powiedział poseł Solidarnej Polski. 

 

- Nikt nie odbierze Polsce pod byle pretekstem środków, bo to jest zbyt poważna sprawa - zapewniał Kowal. - Jeżeli naprawdę jest tak, że Portugalia jest po cichu przeciwko temu rozporządzeniu, to niech to powie. Po co my to robimy za Portugalię? Po co wchodzimy w niepotrzebne spory? - pytał Jakiego. 

 

"Premier wcale nie chce zgłaszać weta"

 

- Obawiam się, że ten rząd, który tak krzyczy, później po cichu potrafi się na wiele rzeczy zgodzić. Mniej krzyczeć, natomiast przeprowadzać więcej zakulisowych rozmów. Ja mam wrażenie, że premier wcale nie chce zgłaszać tego weta. Dopiszą jedno, dwa zdania do tego rozporządzenia i wszystko dobrze się skończy. Tylko w międzyczasie narobimy sobie wrogów. Tu nie chodzi o LGBT czy Niemców - ocenił Kowal. 

 

Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.

prz/msl/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie