13 tysięcy w 10 minut. Ogromne serce widzów Polsatu
Ponad 35 tysięcy złotych wpłynęło na konto Wiesławy Olszewskiej, której historię pokazaliśmy w sobotnich "Wydarzeniach". Już w 10 minut po emisji materiału udało się uzbierać 13 tysięcy złotych. W wyniku pożaru, schorowana kobieta, której niedawno zmarł mąż, straciła dobytek swojego życia.
Mieszkańcy okolicznych wsi postanowili pomóc, chociaż skala remontu przekracza możliwości finansowe małej społeczności. Do pożaru doszło we wsi Pacholewo w województwie wielkopolskim.
Pożar doszczętnie zniszczył cały dorobek życia Wiesławy Olszewskiej. Miesiąc temu kobieta pochowała ciężko chorego męża, którym zajmowała się przez ostatnich 15 lat. Sama również choruje, z trudem porusza się o kulach.
Historię pani Wiesławy pokazaliśmy w "Wydarzeniach" w sobotę. Odzew widzów Polsatu był ogromy, dotychczas udało się zebrać 35 tysięcy złotych na remont zniszczonego domu.
Pożar domu
- Wyszłam boso w laczuszkach, w krótkim rękawku, bo już nie miałam po co wracać - wspominała moment pożaru pani Wiesława. Pożar w ciągu chwili strawił wszystko, na co pracowała przez całe życie. Zaprószenie ognia z komina to wstępna przyczyna.
WIDEO: ogromna pomoc widzów Polsatu
Dla kobiety to nie jedyna tragedia w ostatnim czasie. - W środę było trzy tygodnie jak pochowałam męża i zaraz takie coś - powiedziała pani Wiesława.
ZOBACZ: Pożar Domu Pielgrzyma w Kodniu
- Tak bardzo walczę o to, żeby dać jej szansę na to nowe życie, żeby jeszcze mogła się nim pocieszyć - mówi córka kobiety, Beata Kegel. Dom nie był ubezpieczony. Kobiety i jej rodziny nie stać na remont i zakup sprzętów.
Apel o pomoc
- Proszę naprawdę tylko o tyle, na ile każdego stać, jeżeli tylko ktoś okaże dobrą chęć i serce dla naszej rodziny - prosiła córka pani Wiesławy.
Pierwsi pomoc zaoferowali sąsiedzi. Ruszyła zbiórka w internecie i w okolicznych wsiach. Jak zaznaczają mieszkańcy, nie można zostawić pani Wiesławy samej.
WIDEO: w pożarze straciła dobytek życia
- O to w tym wszystkim chodzi, o to serce dla drugiej osoby. Tym bardziej w dobie pandemii, gdzie odsuwamy się od siebie - mówiła jedna z sąsiadek kobiety, Bożena Kubiatowicz.
Skutki pandemii wskazywał również Piotr Woszczyk, burmistrz Obornik, gminy, w której leży Pacholewo.
ZOBACZ: Strażak zginął w pożarze swojego domu
Wskazywał, że zazwyczaj chętnie pogorzelców wspomagali przedsiębiorcy, przekazując datki. Teraz oni sami mierzą się z poważnymi kłopotami.
- Ci przedsiębiorcy, którzy byli kiedyś potencjalną grupą na hura odpowiadającą na taki apel, dzisiaj sami mają problem - mówi burmistrz.
Same chcą pomagać
Przed emisją materiału udało się dla pani Wiesławy uzbierać 7 tysięcy złotych. W tym momencie na koncie kobiety jest już 35 tysięcy.
Pani Wiesława i jej córka jeszcze nie zaczęły odbudowy spalonego budynku, a już zapowiedziały pomoc innej rodzinie, która również w pożarze straciła dom.
- Faktycznie po reportażu ja prawie całą noc odbierałam telefony od osób, które chciały nam pomóc - powiedziała Polsat News Beata Kegel, córka pani Wiesławy.
Czytaj więcej