Czy grozi nam całkowity lockdown? Dworczyk wyjaśnia
Nikt nie mówił o pełnym lockdownie. Mówimy o dalszych obostrzeniach, o kwarantannie narodowej, o której wspomniał premier Mateusz Morawiecki, ale to nie jest związane z wyłączeniem całej gospodarki - powiedział w poniedziałek szef KPRM Michał Dworczyk.
Na konferencji w ubiegła środę, która dotyczyła nowych obostrzeń w związku z epidemią koronawirusa, premier przekazał, że jeśli będzie powyżej 70-75 osób zakażonych koronawirusem na 100 tys. mieszkańców - będzie trzeba wdrożyć zasady "narodowej kwarantanny" m.in. zakaz przemieszczania się.
Dworczyk pytany w poniedziałek w telewizji wPolsce.pl o ewentualne wprowadzenie "narodowej kwarantanny" zaznaczył, że "nikt nie mówił o pełnym lockdownie". - Mówimy o dalszych obostrzeniach, o tej kwarantannie narodowej, o której wspomniał pan premier, ale to nie jest związane z wyłączeniem całej gospodarki - powiedział szef KPRM.
"Odpowiedzialność każdego z nas"
Dodał, że rząd stara się od samego początku epidemii, a zwłaszcza podczas drugiej jej fali, iść "ścieżką środka". - Bo z jednej strony mamy służbę zdrowia, która jest na granicy wytrzymałości, z drugiej strony - bardzo poważne konsekwencje gospodarcze. W związku z tym mam nadzieję, że będzie tak jak do tej pory - udało nam się trzymać ten kurs środkowy, kurs wyważonego i odpowiedzialnego podejmowania decyzji - powiedział.
ZOBACZ: Lekarze postulują pilne zmiany w strategii walki z Covid-19
Dworczyk dodał, że jeśli będzie "narodowa kwarantanna", dla gospodarki "oczywiście będzie to miało swoje konsekwencje". - Natomiast przede wszystkim musimy zapanować nad pandemią. Mam nadzieję, że do tej narodowej kwarantanny nie dojdzie - powiedział szef KPRM.
- Czy tak się stanie, to zależy od każdego z nas. To nie są tylko decyzje i działania rządu, to nie są tylko działania służby zdrowia, to jest tak naprawdę odpowiedzialność każdego z nas. Jeżeli ograniczamy ilość kontaktów społecznych, jeżeli stosujemy się do zaleceń, jest szansa, że wtedy zachorowań będzie mniej i wtedy lockdown, ta narodowa kwarantanna nie nastąpi - podkreślił.
"Będziemy informować"
Minister dopytywany, czy już dzisiaj rozważany jest zakaz przemieszczania się lub zamknięcie granic, powtórzył, że rząd nie chciałby, aby doszło do narodowej kwarantanny. Ale - zaznaczył - jeśli taka sytuacja będzie się zbliżać "na pewno będziemy informować" i premier "będzie prezentował szczegóły tych rozwiązań, które wtedy będzie trzeba wprowadzić".
ZOBACZ: Kobiety czy mężczyźni, starsi czy młodsi? Kto częściej choruje na Covid w Polsce
- Będziemy starali się i tak zrobić wszystko żeby pomimo tych ograniczeń wprowadzanych gospodarka jak najmniej ucierpiała - zapewnił Dworczyk.
Rzecznik rządu Piotr Müller opublikował w ubiegły piątek infografikę, która przedstawia różne stopnie obostrzeń uzależnione od progów bezpieczeństwa, czyli średniej dziennej liczby zakażeń na przestrzeni 7 dni. Zgodnie z nią narodowa kwarantanna zostanie wprowadzona, jeżeli średnia liczba zachorowań będzie utrzymywać się na poziomie 27-29 tys. zakażeń dziennie.
Progi bezpieczeństwa (zależne od średniej dziennej liczby zachorowań za 7 dni). Od nas wszystkich zależy, czy będzie potrzebna narodowa kwarantanna. Zmniejszenie liczby zachorowań pozwoli w perspektywie na przywracanie poprzednich zasad. pic.twitter.com/jBCg5kAhTQ
— Piotr Müller (@PiotrMuller) November 6, 2020
Resort zdrowia podał w poniedziałek, że badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 21 713 osób.
Czytaj więcej