Donald Trump o "nieprawidłowościach" podczas wyborów. "Demokracja w USA jest zagrożona"
- Jeśli zliczyć legalnie oddane głosy w wyborach, to łatwo wygrywam - stwierdził prezydent Donald Trump w pierwszym wystąpieniu od nocy wyborczej. Jego zdaniem, Demokraci próbują "ukraść" wybory. Transmisję jego przemówienia przerwało wiele amerykańskich mediów. W USA trwa liczenie głosów. Komentatorzy oceniają, że bliski zwycięstwa jest Demokrata Joe Biden.
- Jeśli zliczyć legalnie oddane głosy, to łatwo wygrywam. Jeśli wliczać nielegalne, to mogą próbować ukraść nam wybory - stwierdził prezydent.
Jednocześnie przywódca USA ocenił, że "rażące nieprawidłowości, jakie odnotowano w całym kraju podczas wyborów" sprawiają, że zagrożona jest amerykańska demokracja.
"Wszystkie głosy oddane po czasie są nielegalne"
W jego ocenie batalia o tegoroczne wybory "skończy się w Sądzie Najwyższym". Tylko w ten sposób będzie można zagwarantować, że jego zwycięstwo "nie zostanie skradzione przez korupcję". Za jej element urzędujący prezydent uznał m.in. sondaże na zlecenie Demokratów.
ZOBACZ: Transpłciowa senatorka, gejowski bar lokalem do głosowania. Wybory w USA
Występując przed kamerami Trump zaznaczył też, że wszystkie głosy oddane po czasie są nielegalne. To właśnie "dzięki nim mogą ukraść wybory" - powiedział.
Ze słowami prezydenta o fałszowaniu wyborów nie zgadza się większość dużych mediów w USA. Niektóre telewizje, m.in. MSNBC, ABC News i CNBC przerwały nawet transmitowanie wystąpienia prezydenta z Białego Domu.
Na Twitterze Trump zamieścił kilka fragmentów swojego oświadczenia. Zostały one oznaczone przez serwis jako "mogące wzbudzać kontrowersje lub wprowadzać w błąd w kwestiach dotyczących udziału w wyborach lub innej procedurze obywatelskiej".
Podobnie stało się z wieloma innymi wpisami amerykańskiego przywódcy opublikowanymi w ostatnich dniach.
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) November 6, 2020
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) November 6, 2020
AP: twierdzenia Trumpa nie mają podstaw
Amerykański przywódca nie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Po wygłoszeniu oświadczenia wyszedł z sali konferencyjnej.
Agencja Associated Press ocenia, że twierdzenia Trumpa o fałszowaniu wyborów są bezpodstawne, a prezydent USA nie poparł ich żadnymi dowodami.
ZOBACZ: Tak ma być w USA po wyborach. Gospodarka według Bidena i Trumpa
"Władze stanowe i federalne nie informowały o przypadkach powszechnych oszustw wyborczych" - pisze AP. Zaznacza, że jest zbyt wcześnie na wskazywanie, kto zwyciężył w wyścigu o Biały Dom.
W USA trwa wciąż zliczanie głosów oddanych w wyborach prezydenckich. Bliski zdobycia gwarantujących zwycięstwo w wyścigu o Biały Dom 270 głosów elektorskich - zdaniem amerykańskich mediów - jest rywal Trumpa Demokrata Joe Biden.