Spadek PKB i wzrost bezrobocia w Polsce. Najnowsze prognozy Komisji Europejskiej
Recesja w Polsce będzie jedną z najpłytszych w UE - ocenił minister finansów Tadeusz Kościński w przekazanym komentarzu do jesiennych prognoz gospodarczych Komisji Europejskiej. KE przewiduje, że w 2020 r. PKB Polski spadnie o 3,6 proc.; latem prognozowała, że w tym roku PKB spadnie o 4,6 proc. Bezrobocie ma wzrosnąć do 4 proc., w 2021 r. - do 5,3 proc, a w 2022 r. spadnie do 4,1 proc.
W efekcie mniejszego prognozowanego spadku PKB w tym roku, odbicie w przyszłym roku ma być też niższe. Komisja szacuje, że w 2021 r. PKB Polski wzrośnie o 3,3 proc., podczas gdy latem prognozowała, że gospodarka w przyszłym roku urośnie o 4,3 proc. Dla porównania, gospodarka całej UE ma w tym roku zmniejszyć się o 7,4 proc., w przyszłym roku wzrosnąć o 4,1 proc.
ZOBACZ: Przedsiębiorcy są zmęczeni. Pandemia pozbawia wizji i planowania
KE informuje, że pierwsza fala pandemii i ograniczenia narzucone w celu zwalczania koronawirusa w Polsce spowodowały wyraźny spadek aktywności gospodarczej w pierwszej połowie roku. Konsumpcja prywatna, będąca podstawą wzrostu w Polsce w ostatnich latach, spadła dwucyfrowo.
Tymczasowe zahamowanie ożywienia
Oczekuje jednak, że po spadku aktywności gospodarczej w pierwszej połowie roku, w trzecim kwartale nastąpi gwałtowne odbicie, ponieważ złagodzono środki ograniczające, wprowadzone w związku z pandemia.
ZOBACZ: Drugie zamykanie gospodarki. Mogą tego nie wytrzymać liczne firmy i finanse publiczne
Jednak nagły wzrost liczby nowych infekcji prawdopodobnie spowoduje tymczasowe zahamowanie ożywienia w ostatnim kwartale 2020 r.
KE prognozuje, że bezrobocie w Polsce w tym roku wzrośnie do 4 proc., w 2021 r. do 5,3 proc, a w 2022 r. spadnie do 4,1 proc.
Recesja w Polsce będzie jedną z najpłytszych w Unii Europejskiej - ocenia minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński w przekazanym komentarzu do jesiennych prognoz gospodarczych Komisji Europejskiej.
Jak zaznaczył szef resortu finansów, Komisja Europejska w przypadku Polski oczekuje realnego spadku PKB na poziomie 3,6 proc. w 2020 r. i wzrostu o 3,3 proc. w 2021 r. oraz o 3,5 proc. w 2022 r.
Minister: jedna z najpłytszych recesji w UE
- Jest to jedna z najpłytszych recesji w UE, niższa od naszych założeń budżetowych - zauważył minister.
Dodał, że w br. zwiększy się stopa bezrobocia, ale stosunkowo nieznacznie (do 4,0 proc.), która jednak w przyszłym roku może wzrosnąć do 5,3 proc. Inflacja (HICP) w br. wyniesie 3,6 proc., by w przyszłym roku obniżyć się do 2 proc. W całym horyzoncie prognozy utrzyma się nadwyżka na rachunku obrotów bieżących.
- Recesja gospodarcza wywołaną epidemią COVID-19 oraz działania rządu podjęte dla przeciwdziałania skutkom gospodarczym epidemii i wspierające system opieki zdrowotnej doprowadziły do wzrostu deficytu i długu sektora instytucji rządowych i samorządowych. Zgodnie z szacunkami KE nominalny deficyt sektora w latach 2020-2022 wyniesie odpowiednio 8,8 proc. PKB, 4,2 proc. PKB oraz 3 proc. PKB - stwierdza Kościński.
Jak wskazał szef MF, prognozy resortu przewidują, że deficyt sektora w latach 2020-21 osiągnie odpowiednio poziom 11,8 proc. PKB oraz ok. 6 proc. PKB.
- Różnica w stosunku do prognozy KE wynika przede wszystkim z konserwatywnego podejścia Ministerstwa Finansów co do kształtowania się podstawowych zmiennych makroekonomicznych (tempo wzrostu gospodarczego) i budżetowych (wielkość dochodów budżetowych) - wyjaśnia Kościński.
- Pakiety pomocowe sfinansowane dodatkowym długiem zatrzymają jego znaczącą redukcję, jaką obserwowaliśmy od 2016 r. (spadek o 8,3 pkt proc.) - zastrzegł minister.
Dodał, że w 2020 r. dług sektora wzrośnie o 10,9 pkt proc do 56,6 proc. PKB, a w 2021 r. do 57,3 proc. PKB. W 2022 przewidywany jest spadek relacji do 56,4 proc. - Zgodnie z prognozą KE dług pozostanie więc na poziomie poniżej 60 proc. PKB, a jego przyrost będzie znacznie poniżej średniej w UE - podsumował minister.
Recesja ma być ogromna
Najnowsze prognozy są lepsze niż te, które analitycy z Brukseli przedstawili w lipcu. Wówczas spodziewali się, że w tym roku PKB spadnie o 8,7 proc. Teraz te przewidywania są o 0,9 puntu procentowego lepsze, ale i tak recesja ma być ogromna. Dodatkowo tegoroczne załamanie nie zostanie odrobione w przyszłym roku, gdy wzrost w strefie euro ma wynieść 4,2 proc.
W najtrudniejszej sytuacji ma być Hiszpania, gdzie gospodarka ma się skurczyć w tym roku o 12,4 proc., na drugim miejscu od końca są Włochy z prognozowanym spadkiem 9,9 proc. PKB. Niewiele lepiej będzie we Francji (-9,4 proc.) i Chorwacji (-9,6 proc.).
Po drugiej stronie, relatywnie najmniej dotknięte kryzysem mają być Litwa, gdzie recesja będzie na poziomie -2,2 proc. PKB, Irlandia (-2,3 proc.) oraz Szwecja (-3,4 proc.). W przypadku Polski spadek PKB ma wynieść 3,6 proc.
Poziom bezrobocia w tym roku w strefie euro ma wynieść 8,3 proc., a w przyszłym - 9,4 proc. W 2019 r. wynosił on 7,5 proc. W całej UE bezrobocie ma sięgnąć 7,7 proc. w tym i 8,6 proc. w przyszłym roku.
Wzrost deficytu budżetowego w całej UE
Komisja przewiduje bardzo znaczący wzrost deficytu budżetowego w całej UE, napędzany rosnącymi wydatkami socjalnymi i spadającymi dochodami podatkowymi. Prognoza zakłada, że łączny deficyt budżetowy strefy euro wzrośnie z 0,6 proc. PKB w 2019 roku do około 8,8 proc. w 2020 roku, po czym spadnie do 6,4 proc. w 2021 r. Dynamika ta odzwierciedla oczekiwane wycofywanie środków wsparcia w sytuacjach nadzwyczajnych w 2021 r. i poprawę sytuacji gospodarczej.
Analitycy z Brukseli przewidują też wzrost długu strefy euro w relacji do PKB - z 85,9 proc. w 2019 r. do 101,7 proc. w 2020 r. i 102,3 proc. w 2021 r.
Z kolei inflacja w strefie euro, mierzona zharmonizowanym wskaźnikiem cen konsumpcyjnych (HICP), ma wynieść w tym roku 0,3 proc. i 1,1 proc. w 2021 r. W przypadku całej UE wskaźniki te mają wynieść odpowiednio 0,7 proc. i 1,3 proc.
Czytaj więcej