Nowe przypadki koronawirusa w Polsce. Dane ministerstwa, 5 listopada
Mamy 27 tys. 143 nowe i potwierdzone przypadki koronawirusa - poinformowało w czwartek ministerstwo zdrowia. To drugi dzień z rekordem liczby nowych zakażeń. Nie żyje 367 kolejnych osób. Liczba zakażeń wzrosła do 466 tys. 679. Od początku epidemii z powodu Covid-19 zmarło 6842 osób.
Nowe przypadki pochodzą z województw: wielkopolskiego (3888), śląskiego (3850), mazowieckiego (2932), dolnośląskiego (2451), małopolskiego (2342), łódzkiego (1713), kujawsko-pomorskiego (1663), podkarpackiego (1553), pomorskiego (1141), świętokrzyskiego (950), podlaskiego (902), zachodniopomorskiego (866), lubelskiego (805), warmińsko-mazurskiego (795), opolskiego (714), lubuskiego (578).
Z powodu COVID-19 zmarło 69 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 298 osób.
Ponad 19 tys. osób w szpitalach
Jak podało ministerstwo zdrowia, obecnie w szpitalach przebywa 19 tys. 114 osób. Liczba wszystkich łóżek dla pacjentów z Covid-19 wynosi 28 tys. 010.
Według danych resortu, w Polsce w sumie jest 2144 respiratorów. Obecnie wsparcia urządzenia wymaga 1615 pacjentów.
Kwarantanną objęto 430 tys. 732 osoby, a nadzorem sanitarno-epidemiologicznym 42 tys. 689.
Do tej pory wyzdrowiało 177 tys. 681 osób.
📊 Dzienny raport o #koronawirus. pic.twitter.com/0F81mCGLim
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) November 5, 2020
W środę informowano o ponad 24,6 tys. nowych zakażeń.
Do tej pory przebadano 5 mln 030 381 próbek pobranych od 4 mln 845 tys. 330 osób.
W ciągu ostatniej doby wykonano 67,1 tys. testów. Lekarze POZ wystawili 756 tys. 649 zleceń.
Wzrost w dużych miastach
- Jeśli nie zaczniemy sami stosować rygorów wobec własnych zachowań, jeżeli nie weźmiemy na siebie odpowiedzialności za zdrowie innych, to żadne przepisy prawa nie pomogą - powiedział rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
- My, jako rząd i Ministerstwo Zdrowia, normami legislacyjnymi staramy się wpłynąć na znaczne ograniczenie transmisji wirusa, ale bez indywidualnego rygoru społecznego żaden rząd na świecie nie zdziała wiele. Jeżeli nie zależy nam na naszym zdrowiu, to pomyślmy o zdrowiu innych - podkreślił Andrusiewicz.
ZOBACZ: Wolne respiratory. Ile urządzeń jest w całym kraju?
Wskazał, że wzrost zakażeń widoczny jest m.in. w dużych miastach - w Warszawie wykryto 1,8 tys. nowych przypadków, w Poznaniu blisko 1,1 tys., we Wrocławiu ok. 900, a w Łodzi 750.
Nowe obostrzenia
W środę premier poinformował o wprowadzeniu nowych obostrzeń.
- Przed nami arcytrudny czas. Pandemia nasila się, więc nasza odpowiedź musi być zdecydowana. Kolejne restrykcje są potrzebne. Chronimy tym służbę zdrowia i obywateli przed tragicznymi konsekwencjami pandemii - mówił premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu nie wykluczył "narodowej kwarantanny".
ZOBACZ: Dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Minister wyjaśnia, którzy rodzice go otrzymają
O najbliższej soboty zamknięte będą galerie handlowe, instytucje kultury oraz szkoły. Wszystkie dzieci przechodzą na naukę zdalną. Hotele będą dostępne tylko dla gości odbywających podróże służbowe.
W mniejszych sklepach do 100 m2 będzie mogła przebywać 1 os/10m2, a w sklepach pow. 100m2 pozostaje 1os/15m2.
- Jeśli epidemia przekroczy 70-75 przypadków na 100 tys. będziemy musieli włączyć zasady narodowej kwarantanny - bardzo zasadnicze zakazy przemieszczania się, poruszania się i wszelkie zakazy, które umożliwią nam realizację scenariusza, który jest najbardziej potrzebny - zapowiedział premier.
Morawiecki zwrócił się także do osób, które biorą udział w manifestacjach i protestach. - Bardzo proszę też wszystkich, którzy dzisiaj nadal chcą protestować, proszę bardzo - protestujmy, ale w sieci, w sieci internetowej. Tam wyrażajmy nasze opinie - mówił.
ZOBACZ: Kościoły pozostaną otwarte. Obowiązuje limit osób
- Protest w przestrzeni publicznej grozi tym, co naukowcy teraz pokazują, czyli gwałtowną liczbą przyrostu zakażeń - stwierdził premier. Dodał, że konsekwencje nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa są widoczne w liczbie zakażeń z dwutygodniowym opóźnieniem.
- System opieki zdrowotnej jest na granicy wydolności; przyrasta liczba zgonów; musimy doprowadzić do drastycznego zahamowania liczby zachorowań - mówił na konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski.
"Zachorowałoby 600 tys. osób więcej"
- Gdybyśmy dzisiaj nie wprowadzili kolejnych obostrzeń, to szacunki są takie, że do końca stycznia zachorowałoby w Polsce 600 tys. osób więcej. To oznaczałoby, że co najmniej kilkanaście tysięcy, a może nawet kilkadziesiąt tysięcy osób więcej by umarło - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" rzecznik rządu - Piotr Müller.
- Jeżeli w perspektywie siedmiu dni średnia zachorowań będzie wynosiła ok. 29-30 tys., to niestety będziemy musieli przejść do etapu narodowej kwarantanny - mówił Müller.
Bogdan Rymanowski dopytywał swojego gościa o zamknięcie sklepów w galeriach handlowych, które mogą nieść za sobą falę bankructw i zwolnień.
ZOBACZ: Müller: gdyby nie obostrzenia, byłoby kilkadziesiąt tysięcy ofiar więcej
- Chodzi generalnie o mobilność obywateli - powiedział rzecznik. - Problem jest taki, że żeby dostać się do poszczególnych miejsc - do galerii handlowych, teatrów, kin do wszystkich miejsc, które spotkały się dzisiaj z dodatkowymi obostrzeniami - do nich trzeba dotrzeć. To powoduje, że mobilność obywateli się zwiększa - wyjaśnił. Jak dodał, eksperci wskazują, że "najważniejszym celem jest w tej chwili obniżenie mobilności społecznej i ona niestety może się odbyć tylko przez to, że ograniczymy w jakimś sensie również pretekst do wyjścia z domu - powiedział.
Czytaj więcej