Kradzież sprzętu w szpitalu. Po materiale Polsat News darczyńcy chcą pomóc
Zuchwała kradzież w szpitalu w Drezdenku (woj. lubuskie). Placówka, która jeszcze dwa dni temu borykała się z brakiem personelu, straciła pożyczony od strażaków sprzęt wart kilkadziesiąt tysięcy złotych. Po materiale Polsat News pomoc zaoferował jeden z marketów budowlanych. Znalazł się także inny darczyńca, który przekaże taki sam sprzęt strażakom, do których należało wyposażenie.
Łupem złodziei padły dwie nagrzewnice do namiotów triażowych i halogen do ich oświetlania. Elementy zniknęły w nocy sprzed głównego wejścia do szpitala przy ruchliwej ulicy. Zostały tylko rury, do których urządzenia były podłączone. "Zniknął" też szpitalny monitoring.
Market budowlany z Zielonej Góry zaoferował, że sfinansuje zakup nowych urządzeń. Jak dowiedział się Polsat News, inny darczyńca chce przekazać taki sam sprzęt strażakom ze Strzelec. To do nich należało zaginione wyposażenie użyczone szpitalowi.
Wideo: darczyńcy przekażą sprzęt dla szpitala i strażaków
Sprzęt zniknął sprzed wejścia do szpitala
- Po prostu zniknęły. To wielkie zaskoczenie dla nas, że szpital stał się obiektem takiego nieprzyjemnego wydarzenia - powiedział Polsat News Maciej Bak, prezes szpitala w Drezdenku.
Szefowie lecznicy zgłosili kradzież policji. Na razie jednak po złodziejach nie ma śladu.
ZOBACZ: Katowice: nie żyje 4-miesięczne dziecko zakażone koronawirusem
- Policjanci z Drezdenka intensywnie pracują, aby sprawców tej kradzieży jak najszybciej znaleźć i pociągnąć do odpowiedzialności - powiedział mł. asp. Tomasz Bartos, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich.
Dwie nagrzewnice i lampę halogenową strażakom ze Strzelec Krajeńskich kupiło miejscowe starostwo. Pożarnicy użyczyli szpitalowi sprzęt, który był już używany i jego wyjściowa wartość spadła. Jednak to - zdaniem prezesa lecznicy - żadne pocieszenie, bo po tym, jak lampa i nagrzewnice zniknęły, placówka musi odkupić komendzie nowe wyposażenie za ponad 20 tysięcy złotych.
- W tej sytuacji, jaka panuje w służbie zdrowia, jest to co najmniej nieodpowiedzialne działanie jakiejś osoby, która pewnie zdawała sobie sprawę, że sprzęt jest niezbędny naszym pacjentom - powiedział prezes Bak.
Kamery niczego nie nagrały
O zwrot przedmiotów apelują też ich fundatorzy. - Jest niezbędny do zapewnienia komfortu pracy medyków, a przede wszystkim pacjentów, którzy oczekują na wejście do szpitala - mówi Paweł Antczak, wicestarosta powiatu strzelecko-drezdeneckiego.
ZOBACZ: Nowy lek na koronawirusa? "Aprotynina hamuje wnikanie do komórek gospodarza"
Strażacy ze strzelec sprawę komentują krótko: - Jesteśmy tym faktem zszokowani, dlatego, że sprzęt ten służył nie tylko do wstępnej segregacji pacjentów przy szpitalu w Drezdenku, ale na co dzień używany jest jako uzupełnienie namiotu kwatermistrzowskiego do prowadzenia działań ratowniczych - powiedział kpt. Paweł Kaczmarczyk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Strzelcach Krajeńskich.
Szpital w Drezdenku ma monitoring. Ten został dokładnie sprawdzony, ale - jak się nieoficjalnie dowiedziała się reporterka Polsat News Dorota Wleklik - kamery pracowały do piątku. Potem zostały prawdopodobnie wyłączone. Policjanci sprawdzą, czy stało się tak przypadkiem, czy może umyślnie.
WIDEO - Oburzenie w Drezdenku po kradzieży wyposażenia z terenu szpitala. Materiał Doroty Wleklik
Odejście personelu
Wcześniej ze Szpitala Powiatowego w Drezdenku z dnia na dzień odeszło z pracy sto pielęgniarek i kilku lekarzy. Nie zgodzili się pracować w szpitalu przemianowanym 19 października na covidowy.
Pracownicy tłumaczyli, że nie są specjalistami w leczeniu chorób zakaźnych i nie chcieli przyjąć podwyżek. Teraz sparaliżowaną lecznicę spotkał kolejny cios. Ktoś ukradł nagrzewnice i oświetlenie namiotów służących do segregowania przywożonych do izby przyjęć chorych.
Sprawcom kradzieży grozi pięć lat więzienia.
Czytaj więcej