Protest taksówkarzy. Chcą ujęcia ich w tarczy antykryzysowej
Po godz. 11 w środę w Alejach Ujazdowskich w Warszawie zakończył się protest taksówkarzy, którzy domagali się uwzględnienia ich branży w tarczy antykryzysowej. Przedstawiciele protestujących złożyli petycję ze swoimi postulatami w kancelarii premiera.
- Prosimy nas o dopisanie nas do tarczy antykryzysowej. Chodzi o zwolnienie nas ze składek ZUS i wsparcie finansowe, w postaci na przykład pożyczki 5 tys. zł oraz postojowego - powiedziała po przekazaniu petycji przedstawicielka protestujących Agata Kamińska, wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego "Warszawski Taksówkarz", organizatora akcji. Jak dodała, regulacje zawarte w złożonej petycji miałyby obejmować wszystkich taksówkarzy w kraju.
Protest ponad 150 taksówkarzy
W środę po godz. 9 ponad 150 taksówkarzy z różnych stołecznych korporacji, którzy umocowali na swoich samochodach biało-czerwone flagi, zebrało się na błoniach Stadionu Narodowego, a następnie po godz. 10 wyruszyło powoli pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Wcześniej na chwilę zatrzymali się na Placu Trzech Krzyży przed Ministerstwem Rozwoju, Pracy i Technologii.
ZOBACZ: "Będzie paraliż całego kraju". Rolnicy zapowiadają dalszy strajk
Pod KPRM taksówkarze na kilkanaście minut zablokowali ruch w Al. Ujazdowskich w kierunku Mokotowa. Swoje wsparcie dla złożonych postulatów wyrazili trąbieniem klaksonów. Po złożeniu petycji skierowanej do KPRM protest zakończył się. Cały przejazd taksówkarzy zabezpieczała policja, która kierowała ruchem.
Opublikowany przez Związek Zawodowy "Warszawski Taksówkarz" Środa, 4 listopada 2020
Jak mówił wcześniej Szymon Komorowski, ze związku "Warszawski Taksówkarz", w resorcie rozwoju także została złożona petycja. Oceniał, że w związku z epidemią koronawirusa sytuacja taksówkarzy jest w tej chwili tragiczna.
"Walczymy, aby przetrwać"
Podobny protest taksówkarzy odbył się w poniedziałek w Łodzi. Demonstrację zorganizowało stowarzyszenie "Łódzki Taksówkarz". Jak podkreślali jego członkowie, rząd nie uwzględnił tej grupy zawodowej przy tworzeniu nowej tarczy antykryzysowej. - Boleśnie odczuwamy zamknięcie lokali gastronomicznych, kin, pubów, szkół, uczelni wyższych. Tak naprawdę nie ma kto jeździć taksówkami. (...) Walczymy, aby przetrwać - podkreślali członkowie stowarzyszenia.