Sympatyk ISIS, miał podwójne obywatelstwo. Co wiadomo o terroryście z Wiednia?
Terrorysta, który w poniedziałek przeprowadził zamach w Wiedniu, był wcześniej skazany za próbę dołączenia do dżihadystów z Państwa Islamskiego w Syrii; urodził się w Wiedniu, ale miał podwójne obywatelstwo Austrii i Macedonii Północnej - poinformował we wtorek szef MSW Austrii Karl Nehammer.
Zabójca został zidentyfikowany jako 20-letni Kujtim Fejzulai. Według mediów jego rodzice pochodzą ze wsi Czełopek w północno-zachodniej części Macedonii Płn., w gminie Brwenica. Miejscowość ma około 7 tys. mieszkańców, głównie Albańczyków.
ZOBACZ: Kolejna ofiara zamachu w Wiedniu zmarła w szpitalu. Aresztowano dwie osoby
Mężczyzna był znany austriackim służbom antyterrorystycznym. 25 kwietnia 2019 r. skazano go na 22 miesiące więzienia za próbę przedostania się do Syrii, aby dołączyć do dżihadystów z IS. 5 grudnia 2019 r. został warunkowo zwolniony.
Wydawał się "całkowicie nieszkodliwy"
Nikolaus Rast, prawnik, który reprezentował terrorystę w 2019 r., powiedział publicznemu nadawcy ORF, że jego klient wydawał się wówczas "całkowicie nieszkodliwy".
- Był młodym mężczyzną, który szukał swojego miejsca w społeczeństwie, który najwyraźniej poszedł do niewłaściwego meczetu, skończył w niewłaściwych kręgach - oświadczył Rast. - Nie mogę powiedzieć, co dokładnie się stało - dodał.
ZOBACZ: Dwie osoby aresztowano po atakach w Wiedniu
Rodzina terrorysty "wcale nie była religijna, nie była radykalna, to była całkowicie normalna rodzina" - zauważył Rast. "Wciąż pamiętam, że rodzina nie mogła uwierzyć w to, co stało się z ich synem" - powiedział prawnik. Jak podają media, 20-latek w połowie lipca pojechał z przyjacielem na Słowację po amunicję do karabinku automatycznego AK47. Nehammer powiedział agencji prasowej APA, że Fejzulai przed atakiem zamieścił zdjęcie na swoim koncie na Instagramie, przedstawiające go z dwiema sztukami broni.
Zamachowiec w poniedziałek zabił w Wiedniu cztery osoby i ranił 23 inne. Przy zastrzelonym przez policję sprawcy znaleziono broń długą, miał on także na sobie kamizelkę, która - jak ustalono - była atrapą kamizelki wypełnionej materiałami wybuchowymi.
MSW: amunicja pochodziła ze Słowacji
Słowacki minister spraw wewnętrznych Roman Mikulec potwierdził we wtorek, że amunicja, którą strzelał napastnik podczas poniedziałkowego zamachu terrorystycznym w Wiedniu, pochodziła ze Słowacji. Wcześniej informowały o tym austriackie media.
Mikulec potwierdził także doniesienia portalu "Heute.at", że napastnik był w lipcu na Słowacji. Według portalu zamachowiec wybrał się do tego kraju w towarzystwie jeszcze jednej osoby, by nabyć amunicję do karabinu AK-47, którego miał użyć podczas poniedziałkowego ataku.
ZOBACZ: UE będzie surowo karać brak błyskawicznej reakcji na terroryzm w sieci
Według serbskich mediów zamachowiec obracał się w kręgach salafickich i uczęszczał do meczetów kojarzonych z islamskim radykalizmem. Media na Słowacji przypomniały, że ten kraj nie po raz pierwszy jest wskazywany jako źródło broni, której używają terroryści. Pojawiały się głosy, że to na Słowacji kupiono broń użytą podczas ataku na redakcję "Charlie Hebdo" w 2015 r. w Paryżu. Najprawdopodobniej chodziło o broń gazową lub sprzedawane jako atrapy prawdziwe pistolety, którym przywrócono ich pełną funkcjonalność.
"Musimy zacząć od siebie"
"Słowacja nie jest na mapie terroryzmu nieznanym krajem. Jeżeli chcemy z nim walczyć, musimy zacząć od siebie" – napisał we wtorek redaktor naczelny portalu "Aktuality.sk" Peter Bardy.
MSZ w Bratysławie poinformowało we wtorek, że wśród osób, które zostały ranne w zamachu w Wiedniu, jest obywatelka Słowacji. Nie podano, w jakim jest stanie. Resort udzielił jej pomocy konsularnej i wysłał dyplomatów do szpitala .
ZOBACZ: Książki o dżihadzie i samobójczych zamachach w więzieniu, w którym osadzeni są terroryści
Rzeczniczka Słowackiej Służby Informacyjnej (SIS) Zuzana Moravkova powiedziała mediom, że SIS stale monitoruje osoby mogące być zagrożeniem i ściśle współpracuje z zagranicznymi partnerami. Podkreśliła, że już w poniedziałek wieczorem zarządzono zwiększenie aktywności sił policyjnych i wywiadowczych, które mają uniemożliwić przedostanie się osób związanych z atakiem na terytorium Słowacji. Również rzeczniczka policji Denisa Bardyova poinformowała, że słowacka policja jest w bliskim kontakcie z policją z Austrii.
"Walczyć z plagą terroryzmu i razem iść naprzód"
Prezydent Francji Emmanuel Macron wyraził we wtorek solidarność z narodem austriackim po ataku terrorystycznym na synagogę w Wiedniu. "Wolą naszych wrogów jest zaatakowanie tego, czym jest Europa, krainą wolności, kultury i wartości" - zaznaczył prezydent.
Macron wpisał się we wtorek do księgi kondolencyjnej w austriackiej ambasadzie w Paryżu. Zapewnił o wsparciu, solidarności i przyjaźni z Austrią i narodem austriackim. "Pozostaniemy zjednoczeni, w radości, jak i w żałobie" - zakończył po niemiecku swój wpis.
ZOBACZ: Al-Kaida grozi Emmanuelowi Macronowi
Francuskie media, podkreślają, że Macron był pierwszym europejskim przywódcą, który na Twitterze wyraził solidarność z narodem austriackim po zamachu.
- Jako Europejczycy zrobimy wszystko, by stanąć razem, walczyć z plagą terroryzmu i razem iść naprzód nie rezygnując z żadnej z naszych wartości - powiedział francuski prezydent po wizycie w austriackiej ambasadzie. Macron podkreślił, że Wiedeń był "miastem kultury emancypacji", a stolica Austrii "uosabia nasze europejskie wartości". Francuski przywódca zaznaczył, że pozostaje w kontakcie z kanclerzem Austrii Sebastianem Kurzem.