Milla Jovovich poparła protesty kobiet. "Rozpoczęłyście rewolucję"
"Wspieram Polki, które rozpoczęły rewolucję z powodu nowego, drakońskiego prawa zakazującego im przerywania ciąży nawet wtedy, gdy dziecko umrze tuż po porodzie" - napisała na Instagramie amerykańska modelka i aktorka Milla Jovovich. W ubiegłym roku przyznała, że sama przeszła zabieg aborcji.
Protesty w całej Polsce trwają od czwartku 22 października, kiedy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
ZOBACZ: Naukowcy obliczyli, o ile wzrośnie liczba zakażeń po protestach
Polskie, ale także zagraniczne gwiazdy i osoby publiczne w mediach społecznościowych wyrażają poparcie dla działań podejmowanych przez Polki. Kobiety wsparły m.in. Jane Fonda, a teraz także Milla Jovovich.
"Stoję za Polkami, które rozpoczęły rewolucję z powodu nowego, drakońskiego prawa zakazującego im przerywania ciąży nawet wtedy, gdy dziecko umrze tuż po porodzie" - napisała Jovovich na Instagramie.
"Sprzeciw wobec aborcji nie oznacza, że jesteś »za życiem«"
Przytoczyła również słowa przyjaciółki, z którymi się identyfikuje.
"Siostra Joan Chittister w 2004 r. wyjaśniła, dlaczego sprzeciw wobec aborcji nie oznacza, że jesteś »za życiem«. Myślę, że w wielu przypadkach twoja moralność jest mocno wybrakowana, skoro zależy ci na samym urodzeniu się dziecka, a nie nakarmieniu go, wykształceniu i na tym, żeby miało dom. Dlaczego tak myślę? Ponieważ nie chcesz, by szły na to pieniądze z podatków. To nie jest »pro-life« - to ochrona wyłącznie narodzin. Potrzebujemy dużo szerszej rozmowy o tym, czym jest moralność »pro life« - zacytowała.
"Byłam sama i bezradna"
Jovovich po raz kolejny zabrała głos w sprawie aborcji. W ubiegłym roku ujawniła, że kilka lat wcześniej usunęła ciążę.
ZOBACZ: Strajk Kobiet. Zagraniczne media o piątkowych protestach w Polsce
"Byłam w połowie czwartego miesiąca ciąży i kręciłam film w Europie Wschodniej. Zaczęłam przedwcześnie rodzić i powiedziano mi, że przez całą procedurę muszę być przytomna. To było najbardziej przerażające doświadczenie przez jakie przeszłam. Wciąż śnią mi się związane z tym koszmary. Byłam sama i bezradna" - opisywała.
Dodała, że "aborcja jest wystarczająco trudna emocjonalnie dla kobiet, nawet gdy nie dokonują jej w potencjalnie niebezpiecznych i niehigienicznych warunkach".
"To koszmar w najgorszym wydaniu. Żadna z kobiet nie chce przez niego przechodzić" - podkreśliła Jovovich.
Czytaj więcej