Publikacja wyroku TK ws. aborcji. Kiedy nastąpi?

Polska
Publikacja wyroku TK ws. aborcji. Kiedy nastąpi?
Polsat News
Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok 22 października

Poniedziałek jest "najpóźniejszą datą ogłoszenia" wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji w Dzienniku Ustaw. - Wydaje się, że w stanie, w którym dziś jesteśmy szef RCL-u może podjąć decyzję o odsunięciu publikacji właśnie dlatego, że procedowana jest ustawa, która konsumuje jakoś wyrok TK - mówiła w rozmowie z Polsat News Jadwiga Emilewicz, była wicepremier.

Opublikowanie wyroku formalnie oznacza, że wszedł w życie i od tego momentu jest obowiązującym aktem prawnym.

 

Według ustawy, opublikowanie orzeczenia TK powinno nastąpić "niezwłocznie". Na stronie Rządowego Centrum Legislacji, jako najpóźniejszy termin publikacji wyznaczono 2 listopada. Nie wiadomo jednak czy i kiedy premier zdecyduje się na publikację w Dzienniku Ustaw.

 

ZOBACZ: "Pokazuje ogromną pogardę dla kobiet". Prof. Płatek o orzeczeniu TK

 

- Do roku 2016 publikowanie wyroków Trybunału przez Rządowe Centrum Legislacji było pewną oczywistością, formalnością, trudno było sobie wyobrazić, żeby nie nastąpiło. Ale w roku 2016 rząd PiS pokazał taką możliwość - mówił w Polsat News prof. Sławomir Sowiński, politolog z UKSW.

 

Jak dodał, "w obecnej sytuacji pewnie wstrzymanie się z tym formalnym dopełnieniem wyroku jest czymś pożytecznym, co daje pewną szansę nie na kompromis, ale na rozejm, na odłożenie poza czas najgłębszej pandemii tego sporu".

 

"Nie przedłużałbym publikacji"

 

Innego zdania jest dr Olgierd Annusewicz, politolog z INP UW. - To niepublikowanie nie jest dobrym standardem i niezależnie od tego, kto jest u władzy, to uważam, że wyroki TK powinny być publikowanie. Nie do końca wiem, co nam da to przesunięcie w czasie. Jeśli coś da, to to, że jakaś grupa protestujących na chwilę przestanie protestować, ale społeczne niezadowolenie pozostanie - tłumaczył.

 

- Może za bardzo jestem przywiązany do konstytucji, ale nie przedłużałbym publikacji tego wyroku - podkreślił.

 

Jak dodał, "mam wrażenie, że rząd nie powinien zwlekać, ale powinien pokazać, że potrafi szybko przeprocedować ustawę przez Sejm". - Ale nie spodziewam się, że ustawa prezydenta spowoduje zatrzymanie protestów - zaznaczył.

 

WIDEO: zobacz rozmowę z politologami

  

 

Trybunał w orzeczeniu z 22 października stwierdził, że przepisy dotyczące aborcji przeprowadzanej w przypadku podejrzenia choroby dziecka lub jego upośledzenia są niezgodnie z polską konstytucją.

 

ZOBACZ: Wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. tzw. aborcji eugenicznej

 

"Art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (...) jest niezgodny z art. 38 w związku z art. 30 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji" - głosi sentencja wyroku odczytana przez prezes TK Julię Przyłębską.

 

W praktyce oznacza to, że przeprowadzenie aborcji na podstawie tej przesłanki jest w Polsce zabronione. Na podstawie wyroku TK PiS zapowiadało zamiany w prawie oraz zwiększenie i wzmocnienie pomocy państwa dla niepełnosprawnych dzieci i ich rodziców.

 

RCL

Protesty w całej Polsce

 

Protesty przeciwników zaostrzania prawa aborcyjnego trwają od ubiegłego czwartku, kiedy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. W ramach trwających od ponad tygodnia protestów w sprawie orzeczenia TK w piątek w stolicy odbył się Marsz na Warszawę.

 

Obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwala na dokonanie aborcji w trzech przypadkach. Jednym z nich jest właśnie duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu; pozostałe to sytuacja, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

 

Podczas wywiadu w Polsat News w programie "Gość Wydarzeń" prezydent Andrzej Duda zadeklarował, że jest gotowy zaangażować się w prace nad rozwiązaniem, które przywróci spokój społeczny.- Trzeba się wziąć do pracy i przygotować przepisy, wspólnie z ekspertami, żeby dzieci, na przykład z zespołem Downa, były chronione, ale żeby kobiety nie były narażane na cierpienie psychiczne i fizyczne - powiedział.

 

ZOBACZ: Andrzej Duda: rozumiem kobiety, które protestują

 

W piątek prezydent Duda skierował do Sejmu swój projekt zmian w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. To odpowiedź na wyrok TK, który wywołała falę protestów w całej Polsce. Propozycja, jak oświadczył Duda, uwzględniając wskazania TK, przewiduje wprowadzenie nowej przesłanki przywracającej możliwość przerwania ciąży jedynie w przypadku wystąpienia tzw. wad letalnych.

 

Niepublikowanie wyroku

 

Do niepublikowania wyroku TK wzywał m.in. prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

 

- Po pierwsze z uwagi na stan wyższej konieczności, premier Rzeczpospolitej nie powinien publikować wyroku Trybunału Konstytucyjnego. To jest jasne postawienie sprawy. Nie powiedziałbym tego w żadnym innym przypadku, ale dzisiaj stanem wyższej konieczności jest dbanie o życie i zdrowie obywateli, ochrona ich przed koronawirusem, jest zachowanie spokoju społecznego i porządku publicznego. Te trzy przesłanki są stanem wyższej konieczności, które dają premierowi prawo do niepublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego - podkreślił Kosiniak-Kamysz.

 

ZOBACZ: Emilewicz: odsunięcie publikacji orzeczenia TK wydaje się możliwe

 

O możliwości przesunięcia publikacji w czasie mówiła też była wicepremier Jadwiga Emilewicz. - To moja interpretacja oczywiście. O tym musiałby wypowiedzieć się szef RCL, ale wydaje się, że w stanie, w którym dziś jesteśmy, mamy zgłoszony do Sejmu projekt legislacji, który wprost odnosi się do orzeczenia TK, wydaje się, że szef RCL-u może podjąć decyzję o odsunięciu publikacji właśnie dlatego, że procedowana jest ustawa, która konsumuje jakoś wyrok TK. To moja prywatna opinia - powiedziała.

prz/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie